Oddział Nexu

Awatar użytkownika
Siad Avidhal
Były członek
Posty: 1878
Rejestracja: 15 lip 2010, 10:20
Nick gracza: Vinax

Oddział Nexu

Post autor: Siad Avidhal »

Obrazek

44 OSK "Nexu"

44 Oddział Specjalny Komandosów o pseudonimie "Nexu". Sama nazwa pochodzi od cholgannańskiego drapieżnika, który zasłynął w galaktyce przez wgląd na swoją zabójczość. Istoty padające ofiarą bestii - pomimo jej sporych gabarytów - często nie są w stanie do ostatnich chwil dostrzec, co było przyczynkiem do ich szybkiego zgonu. Został uformowany w 25 roku po bitwie o Yavin przez Sierżanta Vreyxa, aktualnie Porucznika - byłego łowcę nagród, który pracował na zlecenia Armii Nowej Republiki i - bardzo często - jej agentury. Z uwagi na samego dowódcę, jak i pomysłowość stworzenia siły przeciwstawnej, synonimicznej względem imperialnym domom Łowców Nagród - grupa pomimo standardowych, wojskowych operacji specjalnych, bardzo często para się zleceniami typowymi dla wcześniej wspomnianego fachu.

Przez wgląd na konieczną wielozadaniowość i częste operacje wysokiego ryzyka - członkowie oddziału są selekcjonowani przez samego sierżanta na podstawie ich specjalizacji i umiejętności. Chociaż sam oddział jest organem militarnym Nowej Republiki - w jej skład wchodzić mogą osoby niezrzeszone stricte z żadnym stopniem wojskowym. Warunkiem są wcześniej wspomniane umiejętności.

Jedyną osobą niezrzeszoną przez samego Łowcę Nagród jest Jessa Torwyn - pilot drużynowej fregaty koreliańskiej YZ-775. Pomimo ustaleń, Nowa Republika chciała mieć swoistą kontrolę nad autonomiczną formą oddziału; stąd też wymogiem było posiadanie jednej, dodatkowej, narzuconej osoby odpowiadającej bezpośrednio przed dowództwem Nowej Republiki. Sam oddział Nexu na bieżąco współpracuje z odłamem Zakonu Jedi z powodu dość starych, dobrych relacji Sierżanta Vreyxa z jego członkami.




Karty
Lista postaci alternatywnych w Oddziale Nexu. Osoby mające ochotę od czasu do czasu pograć coś innego - lecz wciąż stałego - zachęcam, aby pisały bezpośrednio do mnie na steamie lub za pośrednictwem prywatnej wiadomości. Kwestia tego typu, że sam oddział przez swoją specyfikę nie zawsze jest obecny w pobliżu "miejsca akcji"... Stąd osoby posiadające postać i chcące w danym moment pograć - niech piszą z pytaniem do mnie lub dowolnego Rycerza Jedi urzędującego na serwerze.

Kod: Zaznacz cały

[quote][quote][b]Imię:[/b]
[b]Nazwisko:[/b]
[b]Rasa:[/b]
[b]Data urodzenia:[/b]
[b]Planeta pochodzenia:[/b][/quote]
[quote][b]Stopień wojskowy:[/b]
[b]Specjalizacja:[/b][/quote]
[quote][b]Informacje ogólne:[/b][/quote]
[quote][b]Umiejętności:[/b][/quote]
[quote][b]Krótka historia dołączenia:[/b][/quote]
[/quote]
  • Stopień wojskowy nie jest wymogiem, o czym pisałem w fabularnej notatce nt. oddziału. Jeśli postać nie jest wojskowym - wystarczy wpisać "brak".
  • Specjalizacja jest wyznacznikiem funkcji w oddziale. Dodam tylko, że w grupie nie może być np. dwóch snajperów przez wgląd na wielofunkcyjność.
  • Informacje ogólne winny zawierać jakieś drobne opisy charakteru, zachowań. Po co? Członkowie oddziału ze sobą współpracują. Pozyskiwanie ich odbywa się drogą umowną - nie zaś na zasadzie werbunku podczas samej gry. Stąd naturalnym jest, że jakieś ogólniki każdy powinien znać, aby podczas sesji na serwerze nie było jakichś niesprecyzowanych zaskoczeń podczas gry między dwoma komandosami; za sprawą np. jakiejś naturalnej i widocznej dla postaci pierdoły. To nie musi być wiele, aby nie psuć zabawy.
  • Umiejętności powinny zawierać opis tychże, jak sama nazwa wskazuje. Sugerowałbym - rzecz jasna - posługiwać się umiejętnościami zgodnymi z wybraną specjalizacją. Ta rubryka służy zademonstrowaniu możliwości samego "komandosa".
  • Krótka historia dołączenia mówi o tym, jak dana postać została zwerbowana do oddziału - znów, wiedza dość powszechna i podstawowa dla reszty członków Nexu. W tym - głównie - samego dowódcy.
Przykładowo...
Imię: Jessa
Nazwisko: Torwyn
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 2 BBY
Planeta pochodzenia: Keldooine
Stopień wojskowy: Kapral
Specjalizacja: Pilot
Informacje ogólne: Powszechnie wiadomo, że posługuje się bocce. Zwykle zataja miejsce swych narodzin - jednak wciąż widoczne jest w aktach. Często nieśmiała - choć zależnie od sytuacji i nastroju. Marudzenie i wypominanie jest wręcz codziennością.
Umiejętności: Jessa nie jest osobą, która nadaje się do brania udziału w operacjach inaczej, niż za sterami maszyny. W tej kwestii jej umiejętności są bezprecedensowo wysoce zaawansowane. Obsługa broni palnej ogranicza się do użytkowania najzwyklejszego pistoletu blasterowego "dla bezpieczeństwa"... Mimo to widać w jej ruchach wojskowe wyszkolenie, o czym poświadczyło - chociażby - barwne znokautowanie kolanem Adepta Raooba.
Krótka historia dołączenia: Została z góry przydzielona do oddziału Nexu przez Dowództwo Nowej Republiki - tuż po uformowaniu się grupy i wyekwipowaniu go we fregatę koreliańską.
Obrazek
Awatar użytkownika
Zosh Slorkan
Rycerz Jedi
Posty: 571
Rejestracja: 16 wrz 2013, 21:33

Re: Oddział Nexu

Post autor: Zosh Slorkan »

Imię: Carper
Nazwisko: Stone
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 5 BBY
Planeta pochodzenia: Corulag (miasto zachodniego kontynentu)
Stopień wojskowy: brak
Specjalizacja: Bezpieczeństwo teleinformatyczne i kryptografia
Informacje ogólne: Wszyscy wiedzą, że Carper nie ma zupełnie żadnego kontaktu z wojskiem. Za to był typowym "gliną" na Corulagu i pracował tam prawie jedenaście lat w jednostkach operacyjnych policji. Jego reputacja zawsze była jasna i nikt nie zastanawiał się nad nim, dla wszystkich wokół był nadgorliwym, zaangażowanym technikiem, który często wychodził przed szereg jeśli widział w tym zysk dla idei swojej służby. Wszyscy znali go jako idealistę, dla którego praca była życiem. Z powodu samowolki w działaniu często popadał w kłopoty. Podobno kawaler po czterech zerwanych zaręczynach.
Umiejętności: Carper słynie ze swojej wszechstronności jako technik, z nastawieniem, które bardziej zbliża go właśnie do wojska, niż do policji. To ekspert od rozstawiania i ukrywania każdego rodzaju sprzętu, spec od zastawiania pułapek, programowania systemów zabezpieczeń, nadzorowania łączności, kontrolowania koordynacji droidów. Jego wartość dla oddziału to zdolność radzenia sobie z tym wszystkim na żywo, w środku działania. To nie ktoś na pierwsze linie działania. Jest dobrym biegaczem, sprawnie strzela z pistoletu blasterowego, jak każdy porządny policjant z Corulagu.
Krótka historia dołączenia: Carper trafił do oddziału Vreyxa z powodu wystawionej służbom porządkowym i wojskowym oferty przeniesienia go w inne miejsce z powodu kolejnego przypadku niesubordynacji i samodzielnego działania dla odbicia zakładników.
Obrazek
Awatar użytkownika
Brealin Ub
Były członek
Posty: 220
Rejestracja: 29 cze 2013, 12:24

Re: Oddział Nexu

Post autor: Brealin Ub »

Imię: Ka'wi
Nazwisko: 'Sheeski
Rasa: Kajain'sa'Nikto
Data urodzenia: 3 ABY
Planeta pochodzenia: Kintan
Stopień wojskowy: Starszy szeregowy
Specjalizacja: Strzelec ciężkozbrojny
Informacje ogólne: Wielki, mrukliwy i zazwyczaj cichy Nikto rzadko udziela się na jakikolwiek temat, jeśli nie ma pod ręką alkoholu, a jeszcze rzadziej opowiada o sobie. Nie mniej jednak wiadomo, że w jakiś tam sposób przysłużył się w bitwie o Kessel przeciwko Czarnemu Słońcu i głównie stąd też jego doświadczenie w boju. Zapytany o to jak w ogóle znalazł się w oddziale Nexu, odpowiada niezwiązanym z tematem ogólnikiem, zaprzecza albo po prostu milczy. Łatwo zauważyć jednak, że każdy jego ruch tak naprawdę jest przemyślany, a wiecznie spokojna twarz śmiało przywodzi na myśl fizjognomię mnicha.
Umiejętności: Ka'wi to nawet na pierwszy rzut oka specjalista od broni ciężkiej. Jest jednostką o niebotycznej masie i sile fizycznej, która pozwala mu na wykorzystywanie w boju ciężkich pancerzy, karabinów, dział naziemnych, a nawet wyrzutni rakiet. To zdecydowanie ktoś walczący na pierwszych liniach, siejący największy zamęt na polu walki, będący zazwyczaj w centrum akcji.
Krótka historia dołączenia: Otrzymał propozycję dołączenia do Nexu po organizacji zbrojnych rozruchów w jednym z obozów pracy Czarnego Słońca, współpracując z wywiadem Republiki i czynnie pomagając w akcji wyzwalania jeńców. Sam trafił tam po rozbiciu jego oddziału podczas operacji na Kessel i wzięciu w niewolę.
Awatar użytkownika
Alain Xeren
Były członek
Posty: 65
Rejestracja: 30 sty 2014, 17:48

Re: Oddział Nexu

Post autor: Alain Xeren »

Imię: Kastarr "Star"
Nazwisko: brak
Rasa: Trandoshanin
Data urodzenia: 1 ABY
Planeta pochodzenia: Dosha
Stopień wojskowy: Specjalista (stopień korpusu komandosów)
Specjalizacja: Ciężkozbrojny medyk polowy
Informacje ogólne: Star dołączył do Armii bez fantazyjnych powodów. Przez zacofanie jego świata to jedyna droga na dołączenie do cywilizacji. Kastarr jest osobą, która głęboko wierzy w trandoshański system filozoficzny, ale jest to osoba o osobistych interpretacjach. Kastarr jest znanym fanatykiem obrony życia niewinnych. Wierzy on, że prawdziwym źródłem łaski bogów jest troska o naturalny ład i obrona cywili, ofiar nieładu. Czasem wydaje się pacyfistą. Nigdy nie sięgnie po broń jako pierwszy, jest fanatycznie oddany ładowi natury, ale staje się oddanym krzyżowcem w walce o zdrowie i życie innych. To prosta osoba, która to nie liczy się z dyplomacją i zawiłościami rządu. W jego głowie nikt nie znajdzie miejsca na polityczne i gospodarcze zawiłości, pomimo rozbudowanej filozofii życiowej.
Umiejętności: Naturalne uwarunkowania rasowe czynią Kastarra osobą bardzo zaufaną, we wszystkich zadaniach, jakie to mogą wymagać kondycji, oraz wytrwałości. Jest to szybki i sprawny medyk polowy, który dobrze łączy działanie w polu ognia z eskortą rannych. Podobno ma duże kłopoty z obsługą maszyn transportowych. Ścigacz i myśliwiec, to nie to, co chcesz mu powierzyć. Kastarra ujrzymy z karabinem na plecach i medpakietem u pasa.
Krótka historia dołączenia: Kastarr spędził wiele lat na wielu stacjach Republiki. Historia jego służby, nie jest to historia szeroko znana na cały pokład. Kiedyś służył na tym samym niszczycielu gwiezdnym, co młodszy Vreyx. Kastarr dołączył do oddziału z pewnych powodów bardzo chętnie.
Awatar użytkownika
Ioghnis
Były członek
Posty: 668
Rejestracja: 05 cze 2014, 18:59
Nick gracza: Angar

Re: Oddział Nexu

Post autor: Ioghnis »

Imię: Xaleth
Nazwisko: Erise
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 3 BBY
Planeta pochodzenia: Onderon
Stopień wojskowy: Brak (dawniej starszy szeregowy w SOO)
Specjalizacja: Zmotoryzowana prewencja porządkowo-zwiadowcza
Informacje ogólne: Arogancki, stanowczy, prawie zawsze agresywny w stosunku do rozmówcy. Xal jako młody chłopak wstąpił do policji Onderonu, z nadzieją na dobre rozpoczęcie kariery mundurowego. Będąc pod wpływem Onderońskiej propagandy, młody Xaleth sumiennie wypełniał swój obowiązek - za wszelką cenę chciał przypodobać się obywatelom i przełożonym jako przykładny funkcjonariusz. Na początku był dosłownie prostym chłopakiem - przeciętniakiem, jednak po wypadku, stał się kimś zupełnie innym - był bardziej brutalniejszy, sprytniejszy. Dopiero wtedy uświadomił sobie, z kim tak naprawdę walczy o "bezpieczeństwo". Zaplanował wewnętrzny sabotaż wojsk SOO, ograniczając się nie tylko do zabijania towarzyszy. Podczas ataku Republiki na Onderon, wycofał się z regularnej walki, prześlizgując się na stronę republikańską.
Umiejętności: Skutecznie radzi sobie z przeprowadzaniem ostrzału w małych pomieszczeniach. Jeśli chodzi o tempo - wszystko robi wyjątkowo starannie i szybko. Potrafi kontrolować ostrzał z powietrza, będąc świetnym pilotem plecaków odrzutowych. Wszelkie rozkazy wykonuje automatycznie - bez zwlekania, niczym maszyna. Mimo przeciętnego wzrostu i budowy ciała, jest bardzo szybki i nieco silniejszy, niż by sugerowała jego budowa. Prawie 60% jego ciała stanowią implanty i protezy, oraz wstawki mające na celu poprawienie jego postawy.
Krótka historia dołączenia: Xaleth został odesłany do Nowej Republiki, objęty programem resocializacyjno-szkoleniowym, po tym jak wkroczył do bazy na Prakith, uzbrojony, by odszukać Rycerza Danadrisa.
Obrazek
Ukryte:
Awatar użytkownika
Cradum Vanukar
Padawan
Posty: 1276
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Neil

Re: Oddział Nexu

Post autor: Cradum Vanukar »

Imię: Rions
Nazwisko: Virdu
Rasa: Aqualish
Data urodzenia: 6 ABY
Planeta pochodzenia: Prakith
Stopień wojskowy: Rekrut
Specjalizacja: Lider linii ognia
Informacje ogólne: Virdu był studentem informatyki na drugim roku na Politechnice Prak, lecz przerwał naukę wskutek nawiązania przypadkowej, bliższej zażyłości z kultem. Wraz z Bar'a'ką trafił w pułapkę kultystów zastawioną w domku myśliwskim, gdzie w pojedynkę rozstrzelał dwóch napastników; pozostawienie go na pastwę losu przez Iktotchiego spowodowało uprowadzenie Aqualisha i wcielenie w szeregi kultu. Przydzielono mu misję, której głównym celem była likwidacja Adepta Bar'a'ki. Razem z nowym towarzyszem ruszył tropem Jedi, a do ostatecznego starcia doszło na bagnach, kiedy to osamotniony Virdu ciężko ranił dwójkę Adeptów. W ostatecznym rozrachunku przegrał starcie, tracąc prawą dłoń - w miejsce której zamontowano już sprawną, w pełni funkcjonalną protezę. Po stoczonej walce został zabrany do bazy Jedi, gdzie skrupulatnie go przesłuchano.

Sam Aqualish to osoba niezwykle energiczna, nierzadko także roztargniona, początkowo sprawiająca wrażenie cierpiącej na zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi. Bije od niego wręcz namacalna prostolinijność i szczerość - choć na swój pokrętny sposób potrafi być przy tym także uprzejmy i czarujący.
Umiejętności: Rions potrafi wykorzystać broń palną średniego kalibru w bardzo efektywny sposób, co zawdzięcza swojemu ojcu - fanatykowi łowiectwa, który zmuszał syna do członkostwa w kole myśliwskim i uczestnictwa w polowaniach. Virdu radzi sobie także nie najgorzej z prostymi operacjami na komputerze - choć wyższe arkana wiedzy teleinformatycznej nie są mu znane, to tymi podstawowymi posługuje się zwyczajnie biegle.
Krótka historia dołączenia: Aqualish zgodził się wstąpić do oddziału Nexu za sprawą oferty kaprala Vina i braku sprzeciwu ze strony Rycerz Vile.
Bart pisze:Nie stawiajcie mi pomników, słuchajcie Mahlera i Sibeliusa, wieczna chwała Mistrz Luki
Awatar użytkownika
Siad Avidhal
Były członek
Posty: 1878
Rejestracja: 15 lip 2010, 10:20
Nick gracza: Vinax

Re: Oddział Nexu

Post autor: Siad Avidhal »

Obrazek
Kanał: Zamknięty - 44 OSK "Nexu", Prywatny - Jedi
Rodzaj przekazu: Zaszyfrowany
Planeta: Brak danych
Nadawca: Kapral Aurbere Vin
Pełne uprawnienia sieci
Wstępna opinia. Źródła własne i doświadczeń: Mistrzyni Vile, Ucznia Fenderusa, Adepta Bar'a'ki, Adepta Naiiva Luure, Adept Tanny Saarai. Dzielę na punkty.




Umiejętności - uważam je za nienaganne. Stanowią podstawowy fundament samego rozważania włączenia Xaletha Erise w poczet służby. Rezultaty szkolenia i osobistych zdolności porównywalne z owocami przygotowania członków najlepszych korpusów komandosów. Szeroki wachlarz umiejętności, podstawowe kompetencje w niemal każdej dziedzinie wyszczególnianej w szkoleniach wojskowych każdego profilu.

Dyscyplina - względnie wysoka. Jak do tej pory protegowany wykonywał wszystkie instrukcje i wykonywał swe zadania nienagannie. Odnotowałem jednak wysoką niechęć i stosunkowo słabą współpracę z jednostkami Jedi poza kwestiami trywialnymi.

Charakter - najgorsze przeciwwskazanie. Wysoka agresja. Skłonności do przemocy. Mściwość. Zapalczywość. Trzymanie się podstawowych struktur społecznych tylko przez pragmatyzm. Mimo wszystko nie będę tutaj tylko krytyczny - jak dotąd nie przekroczył tragicznej granicy, większość jego zachowań przejawia się do wygłaszania poglądów ograniczających się do uśmiercania wszystkiego, co nie pasuje mu na świecie. Złośliwości, żarty, przemoc głównie słowna.




Poza niepokojącym incydentem z Irgrovem Bullem nie widzę szczególnych przeciwwskazań do pracy tego człowieka w ramach szeregów Nowej Republiki; nie widzieli tego także, we wcześniejszych relacjach, Adepci Luure i Saarai. Wszyscy zgodnie twierdzą, że problemy osobowościowe nie pozwalają Erise na pełnienie dowolnych funkcji - zbiorowy konsensus to konieczność wyznaczenia go w stosowne dla niego miejsce i odpowiednia forma nadzoru. Gdyby nie jego nadprzeciętne kompetencje, nie uważam, by było tu dla niego miejsce. Gdyby umiał tyle, co pierwszy lepszy szeregowy, chyba nie marnowałbym czasu na to podsumowanie.

Znakomite zdolności bojowe, świetne działanie w umiarkowanie - choć wciąż - skomplikowanych sytuacjach. Doskonała koordynacja. To go ratuje - jest cennym nabytkiem. Na pewno nie dla Jedi, na pewno nie do stopnia podoficerskiego, na pewno nie tam, gdzie od niego zależne byłyby cudze życia. Podporządkowuje się tylko ostrości wyższej niż własna - jego miejsce powinno być wśród tych, którzy mogą mu się przeciwstawić na każdym dostępnym polu. Aktywny, zaangażowany w działanie. Kontakt z cywilami jest wykluczony - agresja, prymitywizm, wszystko to wyklucza. X-999 nadaje się do kontaktu z dwoma rodzajami osób - towarzyszami broni lub celem do zabicia. Nie sądzę, aby nawet dzielił ludzi na więcej kategorii.

To bardzo trudny i kłopotliwy przypadek, choć nie przekracza pewnych granic. Jednostka ograniczonego zaufania.


Obrazek
Kanał: Otwarty - 44 OSK "Nexu", Prywatny - Jedi
Rodzaj przekazu: Zaszyfrowany
Planeta: Brak danych
Nadawca: Sierżant Vreyx
Pełne uprawnienia sieci
Zaufanie jest fundamentem, który zbudował nasz oddział. Jak zapewne dobrze wiecie - dobór aktualnego składu nie jest tylko i wyłącznie wynikiem wiary w Wasze umiejętności, lecz też - na równi - wiary w Was samych. Jakkolwiek durnowato i pompatycznie to nie brzmi. Zdolności postrzegania otoczenia, społeczeństwa, wartości emocjonalne i umysłowe... Nie bez przyczyny większość działań jakie prowadzimy razem lub osobno, z mojej strony nie otrzymują większych, jasnych komentarzy - są po prostu zbędne. Znam Wasze intencje, znam metodykę, ufam temu czym się kierujecie. Nie muszę nikogo moralizować ponieważ darzę bezgranicznym zaufaniem. Obawiam się, że obecność Xaletha Erise może drastycznie pogorszyć atmosferę, funkcjonalność i "elastyczność". Rozumiem samą opinię na jego temat. Jego umiejętności definitywnie przeszły przez wszelkie próby pozytywnie - ich nie jestem w stanie mu odmówić. Jednak... Mam tutaj zbyt wiele wątpliwości odnośnie tego jaką on sam jest istotą.

Przyjmując waszą rekomendację zdecydowałem się jednak nie pozbawiać go miejsca w oddziale. Xaleth Erise zostanie skierowany do Wojskowego Ośrodka Resocjalizacji na Coruscant, gdzie w komforcie i spokoju spróbują naprostować jego odczłowieczone jestestwo. Mam nadzieję, że on sam również spróbuje tego dokonać. Jesteśmy żołnierzami - nie zabijamy. Żołnierz "eliminuje cel". Doskonale o tym wiecie, że niewiele różni nas od pospolitych zabójców - zwłaszcza w oddziale komandosów. Jednostka o której mowa niewątpliwie pod kątem zauważalnej psychiki zalicza się do morderców - a na to nie mogę niestety pozwolić. Albo nad tym popracuje, albo nici z naszej współpracy. Daję mu trzy tygodnie w ośrodku. Jeśli nie nastąpiła choć marginalna poprawa, to nasza historia się kończy. Piszę to z żalem przez wgląd na szacunek którym darzę jego potencjał bojowy i nieprzeciętne możliwości, które wpasowują się w arkana naszej grupy. Moja decyzja została już zaakceptowana przez dowództwo - nie podlega zmianom, a jedynie natychmiastowej realizacji.
Obrazek
Awatar użytkownika
Thang Glauru
Uczeń Jedi
Posty: 1293
Rejestracja: 18 wrz 2015, 13:09

Re: Oddział Nexu

Post autor: Thang Glauru »

Imię: Valvalis
Nazwisko: Freya
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 2 ABY
Planeta pochodzenia: Commenor
Stopień wojskowy: Szeregowy
Specjalizacja: Kontrola tłumów
Informacje ogólne: W bezpośrednich kontaktach wydaje się zdecydowanie spokojna, a nawet nieśmiała - zwykle odezwie się tylko, jeśli zostanie zachęcona, lub naprawdę mocno coś będzie ją kuło w środku. Nigdy nie należała do osób z ambicją, przez co czasami brakuje jej inicjatywy - zdecydowanie woli wykonywać rozkazy. Wszystko to sprawia wrażenie osoby przesadnie delikatnej, wręcz naiwnie nienadającej się do działaniach w sytuacji zagrożenia życia. Ma w sobie jednak determinację i wewnętrzne zaparcie, by robić to co słuszne. Ze względu na dużą empatię potrafi traktować wiele rzeczy osobiście, lecz jest również wyrozumiała i preferująca pracę w grupie, pomimo nieco introwertycznych cech.
Umiejętności: Wielokrotnie biorąc udział w tłumieniu zamieszek, czy też rozprawiając się z grupami terrorystów i przestępców, Valvalis nauczyła się wykorzystywać na ogromną skalę sprzęt, zdolny powalać zastępy ludzi na ziemię, żywych. Cały jej arsenał składa się z broni ogłuszających i na korzystaniu z nich koncentruje się jej strategia. Potrafi skutecznie walczyć za pomocą pałek ogłuszających, strzelać z lekkich karabinów blasterowych, czy też wszelakich rodzajów granatów gazowych, ogłuszających i błyskowych. W dodatku wyszkolenie umożliwia jej swobodną walkę wręcz nawet z przeciwnikami znacznie sprawniejszymi od niej samej. Choć ustępuje w walce zawodowym żołnierzom, potrafi lepiej niż wielu żołnierzy radzić sobie z ludnością cywilną - co oznacza zarówno kontrolę tłumu, jak i jego bezkrwawą pacyfikację. Niestety, jej młody wiek, oraz wychowanie w środku cywilizacji sprawiają, że pomimo perfekcyjnego opanowania miejskiego terenu, dawna policjantka nie ma żadnego doświadczenia w działaniach w dziczy. Brakuje zbyt wielu informacji, co do jakichkolwiek innych zdolności posterunkowej, wyłączając zdolność pilotażu ścigaczy na podstawowym poziomie, oraz umiejętność założenia najprostszych opatrunków.
Krótka historia dołączenia: Podczas akcji odbicia zakładników z rąk terrorystów podających się za członków Brygady Pokoju, starających się pojmać kilkoro polityków Commenoru. Oddział Freyi był tym, który powalił napastników - a jej działania umożliwiły schwytanie ich żywcem. Przebywający wśród zakładników oficer Republikańskich Sił Specjalnych - znajomy porucznika Vreyxa - zwrócił na nią uwagę i polecił ją Nexu, w imieniu których zaproponował jej przeniesienie pozycji. Freya - choć nie od razu - zgodziła się dołączyć do oddziału.
Obrazek
Awatar użytkownika
Namon-Dur Accar
Były członek
Posty: 556
Rejestracja: 27 gru 2010, 19:47

Re: Oddział Nexu

Post autor: Namon-Dur Accar »

Imię: Kai-Wan
Nazwisko: Thorn
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 3 ABY
Planeta pochodzenia: Chandrila
Stopień wojskowy: Starszy szeregowy
Specjalizacja: mechanik polowy, operator pojazdów kroczących
Informacje ogólne: Mężczyzna o dwóch twarzach. Podczas wykonywania zlecanych zadań jest zawsze skrajnie skoncentrowany i chorobliwie wręcz dąży do zrealizowania założonego celu. Poza służbą często rozkojarzony, acz towarzystki i otwarty. Zazwyczaj towarzyszy mu osobiście skonstruowany zdalniak, który oprócz zestawu dość standardowych mikronarzędzi jest wyposażony w zintegrowany blaster.
Umiejętności: Swą ekspercką wiedzę w dziedzinie mechaniki i budowy maszyn Thorn wykorzystuje w celu wykonywania możliwie najkrótszych napraw z wykorzystaniem minimalnych zasobów. Używając z pozoru prowizorycznych technik doprowadza sprzęt do stanu używalności tak, by na polu walki nie trzeba było dokonywać kolejnych napraw aż do powrotu w bezpieczne miejsce. Jest także operatorem ciężkich maszyn kroczących, które w warunkach bojowych często trzeba prowadzić mimo poważnych uszkodzeń.
Krótka historia dołączenia: Podczas obrony Brentaal IV, Thorn pod ciężkim ostrzałem wysiadł z łazika transportowego i przywrócił jego sprawność, umożliwiając dalszą ucieczkę wszystkim siedzącym wewnątrz żołnierzom. Świadkami tego byli koordynujący ewakuację planety Porucznik Vreyx i Sierżant Vin, którzy zaproponowali mu przydział w oddziale.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ashtar Tey
Rycerz Jedi
Posty: 2169
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Gluppor
Kontakt:

Re: Oddział Nexu

Post autor: Ashtar Tey »

Imię: Louis
Nazwisko: Dafuq
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 5 ABY
Planeta pochodzenia: statek kupiecki "Złoty Szekl"
Stopień wojskowy: kapral
Specjalizacja: snajper
Informacje ogólne: Louis urodził się w bogatej rodzinie o długich tradycjach kupieckich, przez co od najmłodszych lat przemierzał Galaktykę wszerz i wzdłuż, nigdy nie zatrzymując się dłużej w jednym miejscu. Wiódł beztroskie, dostatnie życie, w którym niczego mu nie brakowało. Jako dziedzic fortuny oraz przyszły właściciel przedsiębiorstwa przyuczał się do kierowania firmą pod okiem rodziców, którzy jako rozsądni i inteligentni ludzie otaczali go opieką, służyli radą i dobrym słowem, gdy tylko tego potrzebował.

Pomimo tych wspaniałych warunków do rozwoju, Louis przez całe życie odczuwał olbrzymią, ziejącą pustkę i smutek, które towarzyszyły mu odkąd pamiętał. Nikt nie potrafił zrozumieć co było tego powodem, także on sam. Skrajny pesymizm popadający momentami w fatalizm oraz nihilistyczne podejście do życia są cechami, które najmocniej przebijają się w jego charakterze.

Powiewem nowości okazał się wybuch w wojny. Louis za namową rodziców wstąpił do wojska, gdzie okazał się być niezwykle pojętny i skuteczny w jednej dziedzinie: strzelaniu. Szybko został przeniesiony do sekcji snajperskiej, gdzie regularnie wprawiał w zdziwienie instruktorów - zarówno dzięki nieludzkiej wręcz skuteczności, jak i fatalnej postawie. Okazało się wtedy, że jedyną rzeczą, jaką sprawia mu przyjemność i przynosi choć cień uśmiechu na twarzy jest trafienie w ruchomy cel z odległości kilkuset metrów po wykonaniu obrotu przed strzałem.

Tuż przed zakończeniem szkolenia rozpoczął się jednak u niego kolejny, najgłębszy dotąd epizod depresji, która pogrążyła go na kilka miesięcy w totalnym marazmie, przez co został uznany za niezdolnego do służby.
Umiejętności: Jako naturalny talent uzyskał najwyższe możliwe noty we wszystkich testach strzeleckich w wojsku, co wynika z połączenia niesamowitego refleksu, czasu reakcji oraz celności, a także wyśmienitej znajomości większości wykorzystywanych obecnie blasterów. Z drugiej jednak strony, pomijając przyzwoite wyniki z kamuflażu, przy pozostałych kategoriach widnieje najgorsza ocena. Na uwagę zwraca fakt, że przy rubryce "przywództwo" towarzyszy jej dodatkowo wielki, czerwony wykrzyknik dopisany ręcznie.
Krótka historia dołączenia: Po ustabilizowaniu swojego zdrowia psychicznego Louis trafił na Odik II w celu dokończenia szkolenia, gdzie natrafił na członków grupy Nexu prowadzących oddzielnie grupy. Został zauważony przez Aurberego Vina, dzięki któremu doszlifował swoje umiejętności i poprawił nieco swoją współpracę w zespole. Jako najlepszy z grupy dostał ofertę współpracy w ramach oddziału Nexu.
Awatar użytkownika
Tanna Saarai
Były członek
Posty: 1135
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Binol
Kontakt:

Re: Oddział Nexu

Post autor: Tanna Saarai »

Imię: Tash
Nazwisko: Q’aah
Rasa: Nautolan
Data urodzenia: 7 BBY
Planeta pochodzenia: Glee Anselm
Stopień wojskowy: Specjalista
Specjalizacja: medyk polowy / współpraca cywilno-wojskowa
Informacje ogólne:
Włada biegle blisko dziesięcioma językami i ciągle uczy się nowych. Czasami lubi zmieniać język, którym się obecnie posługuje, by się popisać swoimi lingwistycznymi umiejętnościami, a także, by sprawdzać czujność rozmówcy.
Naukę uważa za podstawę egzystencji każdej jednostki, a dzień bez zdobytej umiejętności za dzień zmarnowany. Czerpie z życia pełnymi garściami, ciągle brak mu wrażeń i wszędzie szuka nowej przygody.
Ekscentryk. Gdy zainteresuje się jakimś tematem ten bardzo szybko pochłania go niemal w całości, przez co traci kontakt z rzeczywistością; czasami są to tematy ważne, czasami kolor płytek na ścianach… Nie ma reguły.
Powierzone zadania stara się wykonać najlepiej jak potrafi; perfekcjonista.

Pochodzi z biednej rodziny, wszystko, co posiada zawdzięcza ciężkiej pracy i samozaparciu; przez co docenia każdą zdobytą wiedzę, umiejętność, czy rzecz. Lubi kolekcjonować pamiątki związane ze swoimi osiągnięciami, miejscami, które odwiedził; często na pierwszy rzut oka wydają się to być przedmioty zupełnie bezwartościowe, dla niego jednak są niezwykle cenne.
Gdy udało mu się zdobyć fundusze na opuszczenie rodzinnej planety długo się nie zastanawiał i wyruszył na Rhinnal do Akademii Medycznej, gdzie ukończył naukę, jako jeden z najlepszych studentów na roku. Następnie udał się na planetę Manda do Archiwów Baobab, gdzie na własną rękę zdobywał wiedzę.
Po jakimś czasie udał się na Hosnian Prime, gdzie prowadził prywatną klinikę medyczną oraz pracował, jako chirurg w szpitalu stolicy.

Po wybuchu wojny z Yuuzhan Vongami od razu dołączył do armii, szukając nowych doświadczeń i wrażeń. Przeszedł szkolenie wojskowe i choć z początku nie wykazywał wielkiego potencjału, dzięki uporowi odznaczył się pod koniec szkolenia wynikami lekko ponadprzeciętnymi, które systematycznie trenował w każdej możliwej okazji w trakcie swojej kariery. Jego zaangażowanie, ambicje i upór, a także zamiłowanie do medycyny i umiejętności w tym zakresie zostały w końcu zauważone i docenione, gdy w końcu przydzielono go, jako medyka polowego oddziału komandosów. Brał udział w wielu działaniach na froncie, wypełniając rozkazy nienagannie i dając się poznać jako wzorowy członek grupy. Wielokrotnie okazał się też nieoceniony w kontaktach miedzy gatunkami, gdzie mógł pochwalić się swoimi umiejętnościami lingwistycznymi.
Umiejętności:
Niepodważalnie najlepszy z najlepszych w swojej dziedzinie; czego niejednokrotnie dowiódł w trakcie swej służby wojskowej, ratując wielokrotnie swoich ciężko rannych kompanów przed śmiercią w wyniku odniesionych obrażeń. Inne umiejętności typowe dla wojskowego są u niego raczej na poziomie przeciętnym, jednak w klasie komandosa; co bardzo go irytuje i motywuje do samodoskonalenia się. Kondycyjnie nie odstaje za bardzo od przeciętnego członka elitarnych oddziałów.
Potrafi pilotować maszyny naziemne takie jak ścigacze w stopniu podstawowym.
Bardzo dobrze opanował obsługę karabinów blasterowych oraz pistoletów.
Potrafi również sprawnie poruszać się w systemach komputerowych; choć obejście jakichkolwiek zabezpieczeń stanowi dla niego wyzwanie.
Zna wiele języków, przez co świetnie sprawdza się w roli tłumacza, negocjatora,
czy osoby odpowiedzialnej za kontakt z rasami nie posługującymi się biegle Galaktycznym Wspólnym.
Krótka historia dołączenia:
Po operacji na Malastare oddział Nexu wystosował prośbę do sztabu głównego Sojuszu o przydzielenie Tasha Q'aah do oddziału, po tym jak wykazał się swoimi umiejętnościami podczas ewakuacji rannego Aurbere Vina oraz Rionsa Virdu oraz zapewnił im fachową opiekę medyczną. Tash Q'aar zapałał wielkim entuzjazmem do nowego przydziału.
Obrazek
Awatar użytkownika
Garrin Sul
Były członek
Posty: 41
Rejestracja: 22 lut 2018, 15:15

Re: Oddział Nexu

Post autor: Garrin Sul »

Imię: Brandon
Nazwisko: Sanlev
Rasa: Kiffar
Data urodzenia: 20 BBY
Planeta pochodzenia: Kiffex
Stopień wojskowy: Specjalista, dawniej Starszy Sierżant Rebelii
Specjalizacja: Komandos - strzelec piechoty desantowej
Informacje ogólne:
Brandon to stary, zasłużony weteran Rebelii, który dawno przekroczył szczytowy punkt kariery żołnierza. Spędził najlepsze lata życia w wojnie z terrorem Imperium, odznaczając się jako wybitny komandos, służąc wówczas w siłach specjalnych. Po zakończeniu najcięższych lat wojny i przerodzeniu się wojny domowej w zimną wojnę miedzy Republiką i Resztkami Imperium, opuścił służbę, obciążony urazami dla zdrowia i psychicznym wymęczeniem konfliktem. Dowództwo uznało, że dawno wyczerpał swoje siły i zniósł zbyt duże obciążenie, zostając oddelegowanym na zasłużoną emeryturę. Zamieszkał na planecie Dremulae, na jej bezludnych strefach, za pieniądze wypłacone przez Armię Nowej Republiki stawiając ubogi dom. Przez większość życia nie było mu trzeba wiele, stał się fanem książek, holowizji i wypraw myśliwskich. Wypadł z kontaktu z ludźmi, lecz nigdy nie wypadł z obycia z cywilizacją dzięki dorobkowi Holonetu, spędzając kolejne lata na wypoczynku po latach przygnębiającego i rujnującego życia w walce z okupantem. Lecz po tylu latach stał się zacofany na świat nowoczesnych militariów. Wyraźnie jest widocznym, że to osoba, która dotarła do szczytowego punktu w karierze żołnierza, po którym jest już tylko gorzej. Stare doświadczenia przestały być tak przydatne, poleganie na odruchach z czasów wojny dawnej epoki potrafi mścić się na nim i wyraźnie nie jest to ktoś, kogo miejsce jest w planowaniu operacji razem ze starszyzną oddziału. W planowaniu operacji i tej części pracy komandosa, która opiera się na dokładnym siedzeniu nad mapami i planami i strategicznej działalności, Brandon jest już za stary i nieprzydatny, ale w polu walki pozostają mu lata wyrobionych odruchów, determinacja w walce z terrorem, która jest dla niego odruchem bezwarunkowym i znakomite doświadczenie w działaniu z desantu. Jest przyjazny i otwarty, mimo że bardzo często wydaje się wyjątkowo zmęczony życiem, a jego wiek i zacofanie często dają o sobie znać i pozwalają myśleć, że nie jest najbystrzejszym członkiem oddziału, by w innych chwilach wykazywał się wzorową błyskotliwością i ożywieniem. Ma o wiele więcej pomysłów w trakcie działania, stawiając na filozofię - lepiej świetnie wykonać przeciętny plan, niż spóźnić się z działaniem w oczekiwaniu na opracowanie doskonałego. Potrafi zachować zimną krew z pociskami latającymi obok niego.
Umiejętności:
Nie ma karabinu, którego Brandon nie obsłuży, choć wyjątkowo ceni sobie uzbrojenie, z którym spędził całe lata w czasie wojny domowej. Jego specjalizacja to ogień zaporowy i stanowienie mobilnej artylerii. W czasie wojny stracił całą prawą rękę i część lewej, a walcząca o środki Rebelia nie miała wiele do zainteresowania, wówczas Brandon postawił na toporne, wielkie protezy, nieprzystosowane do precyzyjnej pracy, lecz oferujące solidny zapas krzepy, pozwalające mu na bezproblemowe dźwiganie najcięższego uzbrojenia i uderzanie z najcięższego kalibru, jaki znajduje się na pokładzie. Dbał o siebie przez lata i choć może nie byłby dziś w czołówce, testy kondycyjne komandosów zdałby bez problemu. Większość jego życia skupiała się na walce z potwornymi gigantami kroczącymi Imperium, co czyni z niego specjalistę w kwestii powstrzymywania maszyn kroczących i oblężniczych, także z użyciem granatów i min przeciwpancernych. Wszystko to przy wsparciu sprzętu desantowego, od butów odrzutowych, po linki i sprzęt przyczepny. Niestety, nie zawsze radzi sobie z nowoczesną technologią, a jak na kogoś, kto spędził całe życie na likwidacji wielkich pojazdów, o ich stosowaniu wie niezwykle mało. Krążą słuchy, że na emeryturze płacił grube pieniądze za naprawy swojego śmigacza, którym nie umiał pokonać najnędzniejszych przeszkód drogowych.
Krótka historia dołączenia:
Atak na pokojową planetę Dremulae sprawił, że stary komandos znowu poczuł zew obowiązku. Słysząc plotki, że zagrożenie dla Głębokiego Jądra nie ustaje, a pokój z najeźdźcą wcale nie zakończył zagrożenia i tajemnicze peryferia Galaktyki są nadal miejscem walki o losy kto wie ilu światów, postanowił zdobyć transport do centrum rekrutacyjnego na więziennym Odik II. Kandydatura osoby w tym wieku, z epoki poprzednich wojen, przy ilości kontuzji Brandona nie była, zbyt dobrze postrzegana. Doradzono mu zainteresowanie się OSK Nexu, których rekrutacja jest bardziej otwarta na odchyły. Oddział poddał Sanleva wstępnym testom na symulacji na poligonie. Wtedy zauważył, że stary AT-IT z czasów doskonale znanych mu wojen, stosowany do ćwiczeń na poligonie szwankuje i w porę uprzedził resztę oddziału o zagrożeniu, zanim uszkodzony AT-IT podłączony do prostego AI zaczął atakować prawdziwymi pociskami laserowymi. Brandon wykorzystał swoje doświadczenia ze starej wojny i odważnie ściągnął na siebie ogień, w porę obierając dobrą taktykę, zachowując zimną krew w obliczu nagłego zagrożenia życia na poligonie. Przekonani sprawdzeniem się przez niego w niespodziewanych warunkach i wykorzystaniem starych doświadczeń, potrzebując nowych strzelców po tragediach z wojny, wcielili Brandona do służby.
Awatar użytkownika
Noam Panvo
Padawan
Posty: 30
Rejestracja: 14 sie 2016, 21:32

Re: Oddział Nexu

Post autor: Noam Panvo »

Obrazek
Imię: Grim
Nazwisko: Vid'hat
Rasa: Bothanin
Data urodzenia: 1 ABY
Planeta pochodzenia: Bothawui
Stopień wojskowy: Podporucznik
Specjalizacja: Pilot bojowy i ekspert strategiczny
Informacje ogólne: 28-letni bothański pilot. Absolwent akademii wojskowej Nowej Republiki, szkolony tam na pilota bojowego i co za tym idzie, oficera wojska. Dwa lata służby oficerskiej za nim, lecz awans na porucznika jeszcze nie nadszedł, co jest jawnym źródłem goryczy Bothanina. Wiadomym jest, że spędził ostatnie lata próbując służby w organach dowodzenia i planistyki, nie zaś za sterami myśliwca. Nie było to źródłem szczęścia dla Sojuszu, gdy młody oficer tak usilnie próbował zmienić ścieżkę zawodową, zwłaszcza w czasach, gdy cenniejszy był X-Wing spuszczający bomby protonowe na wroga. Sam Grim wydawał się złamany ostracyzmem, a co gorsza - spowolnieniem kariery. Za Grimem podąża z pewnością reputacja karierowicza. Grim nie ukrywa swych ambicji i żywota pracoholika, nadgorliwca, narwańca istnego. Czy Bothanin zajmuje swoje stanowisko dla siebie tylko samego? Czy nie jest to może persona, która dąży do udanej kariery, aby z wyższych pozycji lepiej służyć zrujnowanemu Sojuszowi i miliardom ludzi szukającym domu? Czy może po prostu stara się on zaspokoić swoje ego wierną służbą słabszym, łącząc bothański egocentryzm ze szlachetnością? A może to ktoś, kto widzi, że w czasach ruiny to wojsko jest najwyższą władzą i jego kariera zapewni rodakom należyte poważanie? A może to po prostu chorobliwy perfekcjonista, nic poza tym? Trudno rzec. Bothanin jest skryty w kwestiach prywatnych. Nie mówi on wiele o swej rodzinie, o swych ambicjach, lecz co nie stałoby za jego obsesyjnym zaangażowaniem, Bothanin jest wzorem oficera. Doskonale wykształcony, perfekcyjnie rozumiejący wojskową kulturę i zwyczaje. Jego chorobliwy perekcjonizm nie dotyka innych, wobec których jest uprzejmy, towarzyski i pomocny. Podporucznik zdaje się do głębi zainteresowany żywotem i dobrobytem towarzyszących mu żołnierzy. Stara się on robić, co może, by wspierać ich w ich pracy. Wyrafinowane słownictwo i maniery polityka potrafią z pewnością być jednakże dla wielu odstraszające, nie pozwalając cieszyć się swobodą w jego towarzystwie, mimo Bothanina osobistej rubaszności i otwartości w dyskusji.

Grim jest po pierwsze urodzonym oficerem, po drugie zaś dopiero pilotem. Łatwo dostrzec jest, że Bothanin, jakkolwiek kochałby X-Wingi, pilotem jest z zawodu, nie zaś z zamiłowania. Zdaje kryć się za tym zjawisko na miarę personalnej goryczy. Zakochany w X-Wingach Bothanin jest jednakowoż oddanym miłośnikiem technologii Rebelii, Nowej Republiki i Sojuszu. Wielu błędnie ochrzciłoby go patriotą, lecz nim nie jest. Grim rozumie, że ustrój Nowej Republiki, po niej zaś Sojuszu, jest jedynym gwarantem bezpieczeństwa i wolności, jaki galaktyka skonstruowała i tej wolności chce bronić. Nie Sojuszu, nie Bothawui, a wolności swojej i najbliższych. Gdy inni Bothanie gęsto stawiają na konserwatyzm i tradycję, Grim jest z całego serca liberałem.
Umiejętności:

Nawet największa ambicja i samozaparcie nie przyniosą istocie talentu i polotu. Ten oto fakt jest boleśnie widoczny w żywocie Grima. Nie sposób jest zarzucić mu, że jest złym pilotem. Czy potrzeba mu jeszcze trochę edukacji? Jeszcze trochę praktyki? Nie. Grim nauczył się wszystkiego. Każdy wymóg stawiany przez szkołę wojskową zrealizował, każdą okazję na pobyt na symulatorze wykorzystał. Jest równie świetnie wyszkolony, jak każdy inny absolwent akademii - co dla persony jakże chorobliwe ambitnej nie jest zadowalające. To dobry, wyszkolony pilot, ale nikt obdarzony talentem, nadprzeciętnym darem. Biada mu, gdyby miał stanąć przeciwko wirtuozom miary Rycerza Fenderusa, biada. Prawdziwe zdolności dojrzewającego Bothanina tkwią jednak w wykształceniu. Planistyka, zarządzanie zasobami, logistyka, negocjacje, zarządzanie finansami - podporucznik Vid'hat wkłada w nie cały swój umysł i serce. Bothanin jest zdolny w każdej chwili usiąść do zbierania informacji o otaczającym oddział terenie i zaplanować miejsce zdobycia pożywienia. Co w tym wszystkim jednak najważniejsze, żadna eksplozja chaosu, otoczenie rannymi, uwięzienie na martwej asteroidzie nie powstrzymają go przed szybkim planowaniem i konstruowaniem operacji. Grim stanowi wzór tego, czym miał być oficer - to głowa emanująca wszystkimi wartościami wojska.

Nie czyni to z Grima istoty, która spędzi swą karierę wojskową przed hologramami. Jako wyszkolony pilot przeszedł najbardziej rygorystyczne szkolenia, zmuszony adaptować się do najboleśniejszych zmian ciśnienia w przełamywaniu prędkości dźwięku, czy nawet atmosfery planetarnej. O jego wytrwałości fizycznej i psychicznej zaświadczać muszą setki godzin za sterami X-Winga i loty w prędkości podświetlnej. To sprawny operator blastera, jak przystało na żołnierza, który bez żadnego kłopotu upora się z pierwszą pomocą. Planowanie operacji, gromadzenie wywiadu wymaga zaś biegłości w obsłudze urządzeń elektronicznych i programów komputerowych, gdzie nie ma sobie równych - lecz warto pamiętać, że perfekcyjna obsługa symulatorów geograficznych nie oznacza, że złamałby choćby jednoliterowe hasło.
Krótka historia dołączenia:

Zaciągnął się do akademii wojskowej na krótko przed wybuchem inwazji. Początki studiów w najbardziej rygorystycznej akademii Środkowych Rubieży spędził w błogiej nieświadomości, gdy inwazję ukrywano przed Republiką. Gdy okrutna rzeź Republiki stała się faktem, żaden kadet nie mógł pozostać bezczynny - dalsze szkolenia więc toczyły się w trakcie wspierania wojsk przez młodych kandydatów. Nauki oficerskie pobierane były równolegle do goszczenia ewakuowanych sił w pobliskich miastach, wspierania w organizacji transferów, poszukiwania pomocy szpitalnej. Słowem więc - w organizowaniu zaplecza i planistyki.

Kariera Bothanina po mianowaniu na oficera była pełna przebojów i walki o miejsce tam, gdzie mógłby być takim oficerem, jakim był w czasie po zajęciach - oparciem, głową i organizatorem. Przebył siedem zmian miejsca stacjonowania, nim podjęto decyzję o skierowaniu Vid'hata w szeregi jednego z Oddziałów Specjalnych Komandosów, wtedy zaś padło na numer 44. Dowództwo regionalne, jak i dowództwo oddziału, zaczęli rozumieć, że Oddział Nexu potrzebuje w sobie "więcej wojska". Choć doświadczenia oddziału są niezrównane, nie ma w nim wojskowego wykształcenia. Nie ma w nim cennej strategii wojskowej, kogoś, kto do doświadczenia oddziału z pola walki wniesie także niebagatelne wykształcenie wojskowe, mogące lepiej przygotować oddział do wyruszenia na takowe pole. Kogoś, kto pomoże oswoić oddział z nowymi technologiami i strategiami i korzystać z dorobku technologicznego Sojuszu Galaktycznego w miejsce starych, najemniczych nawyków. Mówić nie trzeba, że dowódca, przywykły do działania we własnym gronie, niekoniecznie był temu chętny. Zalety Grima Vid'hata i rozbudowy oddziału o zasoby Floty Sojuszu Galaktycznego w pełnym wydaniu przemówiły jednak ponad osobistymi preferencjami.

Tak oto podporucznik Vid'hat został przydzielony do oddziału jako wykształcony ekspert strategiczny i planistyczny, mający stanowić łącznik z dowództwem Sojuszu, aby pomóc w efektywnych ćwiczeniach i planowaniu operacji po wojskowemu, z całym zastępem odpowiednich technologii i danych wywiadowczych, tak, aby jeszcze lepiej wykorzystać niebagatelne doświadczenie oddziału. A jeśli zajdzie takowa potrzeba, jako eskorta bojowa, z przydzielonym myśliwcem E-Wing.
Awatar użytkownika
Fell Mohrgan
Rycerz Jedi
Posty: 275
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:33

Re: Oddział Nexu

Post autor: Fell Mohrgan »

Imię: Donram
Nazwisko: Balgood
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 5 BBY
Planeta pochodzenia: Kuat
Stopień wojskowy: Sierżant
Specjalizacja: Wsparcie/Ciężkozbrojny
Informacje ogólne: Nieprzyjemny w obyciu, nudny, ponury człowiek. W pracy komandosa nadaje się do wszystkiego, poza rozmową z ludźmi. Ratowanie ludzkiego życia i ochrona słabszych to dla niego zawód, w którym podejrzewa się go o pracoholizm, ale nie moralna misja. Wydaje się człowiekiem smutnym, niespełnionym w życiu, z kulejącymi zdolnościami miękkimi, który uciekł w pracoholizm i chorobliwe doskonalenie się w zawodzie komandosa, któremu poświęcił całe życie. Po wspólnym tygodniu w koszarach może wydawać się, że poza grami komputerowymi nie ma żadnych zainteresowań. Cechuje go awersja do kobiet, skrajnie prawicowe poglądy polityczne, ale nie obnosi się z tym. Profesjonalizm zawodowy stoi ponad jego awersją do "szarej masy" społeczeństwa. O swoim życiu sprzed dołączenia do wojska opowiada w kategoriach szkoły równającej do szarej masy, kobiet-księżniczek, rodziców-przegrańców i uniwersytetach tępiących za poglądy.
Umiejętności: Mistrz swojego fachu. Żyje dla swojego zawodu, w którym znalazł się w wieku 23 lat. Nie ma życia poza doskonaleniem się w zawodzie. Urlopy spędza na doskonaleniu się fizycznie. Może biec równym tempem kilka godzin, udźwignąć dwóch rannych towarzyszy i wspinać się po stumetrowej ścianie. Obsłuży każdy karabin, działo i wyrzutnię. Jest dobry, bardzo dobry, ale nie fenomenalny. Jest tak dobry, jak spodziewać można się po komandosie o dwunastoletnim stażu i manii samodoskonalenia. Ani więcej, ani mniej. Doskonale reaguje pod obciążeniem stresem, w kryzysowej sytuacji, ale nie jest strategiem. Wykonuje rozkazy i improwizuje w opracowaniu drogi ewakuacji, nic więcej. Poza pilotażem śmigacza, nie ma żadnych umiejętności praktycznych, całe jego życie to doskonalenie się w pozycji ciężkoopancerzonego liniowca. Denerwuje go większość technologii. Beznadziejne umiejętności miękkie. Wykształcenie i wiedza ogólna o świeice kuleją.
Krótka historia dołączenia: Do oddziału zgłosił się sam. Był znany reszcie oddziału z wspólnej operacji na Corulag kilka dni temu. Isan Brosso miał okazję zobaczyć jego umiejętności na własne oczy podczas ochraniania zaplecza ewakuacji i poręczyć za niego, gdy Donram odnalazł OSK 44 na Odiku podczas ćwiczeń. Przedstawił poza tym swoje referencje, wyniki, opowiedział o sobie dokładnie. Znali się także wcześniej z podporucznikiem Carperem Stone prywatnie, także dołączył do Isana w poręczeniu. Dołączyć chce ze względu na plotki zasłyszane w kantynach przy centrali wojsk specjalnych, o przyjaźni oddziału z grupą Mistrzyni Elii Vile i możliwość bycia blisko ostatecznych rozstrzygnięć i serca walki.
Awatar użytkownika
Acari
Adept
Posty: 375
Rejestracja: 28 lut 2015, 20:54
Nick gracza: Key
Lokalizacja: k. Kołobrzegu

Re: Oddział Nexu

Post autor: Acari »

Imię: Evie
Nazwisko: Moore
Rasa: Człowiek
Data urodzenia: 4 ABY
Planeta pochodzenia: Bar'leth
Stopień wojskowy: Specjalista
Specjalizacja: Sieci informatyczne, automatyka, obsługa systemów pokładowych i nawigacja
Informacje ogólne: Evie jest osobą której ciężko idzie nawiązywanie bliższych znajomości. Przeważnie zajmuje jej to dość sporą ilość czasu. Nie jest to jednak spowodowane niechęcią do takowych, a jedynie zwyczajny lęk przed rozmową, brakiem tematów do ich prowadzenia. Często ludzie oceniają ją przez pryzmat pierwszego wrażenia, jednak ci którzy ją dobrze znają wiedzą, iż jest to miła, pomocna i lojalna osoba. Iv nie posiada żadnej rodziny, wychowana została w domu dziecka a następnie podjęła kształcenie w kierunkach skupiających się na szeroko pojętej informatyce, automatyce, robotyce a także obsłudze systemów pokładowych statków kosmicznych. Nauka tak wielu dziedzin zajęło jej kilka dodatkowych lat, jednak taki był cel. Gdy nadeszły pierwsze wieści o inwazji Yuuzhan Vongów, Evie podjęła niełatwą decyzję o wstąpieniu do armii w charakterze specjalistki. Nigdy nie miała zbyt wielkiego celu w życiu, nie miała rodziny i pewnie nikt o niej by nie pamiętał, jednak wtedy pojawił się ten wielki cel – pomóc galaktyce.
Evie postrzegana jest w jednostce jako typowy geek, niemal każdą wolną chwilę poświęca na doskonalenie się w swoich umiejętnościach bądź pracach nad modyfikacjami swojego pancerza. Jej życie towarzyskie można określić jako skromne. Zawsze jednak stara się wykonywać rozkazy co do joty, mimo iż czasami lubi wdać się w dyskusje na ich temat.
Umiejętności:
  • Szeroko pojęta informatyka
  • Systemy sterowania – automatyka
  • Obsługa systemów pokładowych
  • Nawigacja
Krótka historia dołączenia: Evie Moore była technikiem na pokładzie Niszczyciela typu Republic, który brał bezpośredni udział w walkach nad Odikiem II. To jeden z czterech ciężkich krążowników, które przetrwały bezkresną rzeź Yuuzhan w szturmie na planetę - było ich całościowo dwadzieścia pięć. Tam też miała okazję zapoznać się z Isanem Brosso, który został "towarzysko" wcielony do eskadry K-Wingów stacjonujących właśnie na tym pokładzie, z racji niedoborów ludności do obsługi tego typu maszyn. Myśliwce szturmowe K-Wing obsługują 4 osoby z racji ilości uzbrojenia, którym dysponują. Pilot, bombardier i dwójka strzelców. Evie właśnie podczas tej potyczki miała możliwość przejścia bezpośredniego chrzestu bojowego, który odznaczył ją zarówno jako świetnego nawigatora, jak i pokazał bieżące zdolności odnośnie obsługi systemów komputerowych. Dzięki jej wiedzy: znacząco odciążała pilota w obsłudze systemów pomocniczych pojazdu, dając mu się skupić na walce; świetnie zarządzała systemami nawigacyjnymi, nie dając się zaskoczyć pilotowi; po trafieniu maszyny i krytycznym błędzie systemów, w czasie rzeczywistym dokonała ostatecznie ich obejścia, które pozwoliło wznowić pracę silników wystarczająco, by po prostu dokonać ewakuacji i zwyczajnie przeżyć wszechobecny chaos bitwy kosmicznej. Na tej podstawie dołączenie do oddziału - za pośrednictwem wspólnej walki - było już jedynie formalną propozycją z oczywistym rozwiązaniem.
Obrazek
ODPOWIEDZ