Willchar Nader - Odrzucone

Punkt składania historii postaci - stale otwarty.
Regulamin forum
Wzór historii postaci pojawi się automatycznie przy zakładaniu nowego tematu. Można go pobrać jednak także ręcznie, z tego tematu.

Bezwzględnie proponujemy także zapoznanie się z tym tematem z największą dokładnością, wliczając w to lekturę Regulaminu.
Willchar
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2021, 0:50

Willchar Nader - Odrzucone

Post autor: Willchar »

1. Informacje bazowe
a. Imię: Artur
b. Wiek: 15
c. Zainteresowania/Hobby: astronomia, fizyka, historia kosmosu
d. Kilka zdań o sobie i swoim charakterze: Jestem zwykłym przeciętnym uczniem, starającym się godzić czas na naukę z czasem na rozrywkę i spędzanie czasu z kolegami, który nadal zastanawia się, co kiedyś robić w życiu.
e. Nazwa konta Steam: brak

2. Scena RP/RP w JK3
a. Formy rozgrywki: Gra na żywo Minecraft
b. Organizacje/Grupy: Różnie
c. Staż: Ok. rok
d. Powód zakończenia gry: Nieudana atmosfera, kłótnie między graczami, zaśmiecanie serwerów kłótniami OOC


3. Postać
a. Imię i nazwisko: Willchar Nader
b. Wiek: 18
c. Pochodzenie: Nar Shadda
d. Rasa: Człowiek
e. Wygląd: Młody i umięśniony, ale bardzo niski 160 cm człowiek o przydługich włosach i dużych oczach.

f. Historia: Willchar urodził się w 14 ABY na planecie Nar Shadda w średnio zamożnej rodzinie. Jego ojciec prowadził sklep wraz z jego siostrą, matka pracowała w klinice na niższych biedniejszych poziomach, zaś brat pracował na ochronie różnych hangarów. Jego życie nie było sielankowe, ale czego można się spodziewać wychowując wśród gangów, przemytników itp.

Kiedy miał 15 lat był świadkiem kłótni ojca z grupką uzbrojonych bandytów. Wtedy pod wpływem adrenaliny rzucił się na bandytów trzymając metalowy pret, był to tragiczny błąd, zanim do nich dobiegł dostał mocno z kolby wtwarz i stracił przytomność. Obudził się w klinice mamy, jego czoło pulsowało i paliło. Rozejrzał się, w kącie stała starsza siostra, a on tylko czekał aż ktoś coś powie, lecz nikt się nie odezwał tylko po chwili wyszła. Potem do pokoju wbiegł ojciec krzycząc i machając rękoma, kiedy się trochę uspokoił uparł się o łóżko na którym leżał i powiedział: Synu wiem że chciałeś pomóc ale wiedz że galaktyka w jednej chwili potrafi pozbawić cię życia." Po tych słowach pomógł mi wstać i poszli do domu po drodze odwiedzając brata i opowiadając mu o tym wydarzeniu.

Przez następne trzy lata pracował w warsztacie wspierając domowy budżet kilkoma kredytami. Wtedy myślał że ta robota zostanie z nim na bardzo długo ale nie spodziewał się tego co wydarzyło się około 2 tygodni temu. Jak co dzień szedł do pracy kiedy to z warsztatu wyszli ci sami ludzie których spotkał w tamtym pamiętmym dniu. Wiedział że coś się szykuje ale tego to się nie spodziewał, po wejściu do warsztatu zastał ślady walki oraz kilka trupów wszystkie należały do pracowników warsztatu. Nie mogąc powstrzymać łez, pobiegł do biura, zastał tam poćwiartowane ciało właściciela warsztatu, zebrało mu się na wymioty zakręciło w głowie tak że musiał usiąść. Po chwili do warsztatu wpadła grupa milicji tego sektora. Powiedział im wszystko co wiedział po czym odprowadzili go do domu i powiedzieli żeby się nie wychylał.

Po kilku dniach do ich domu zapukała grupka gangsterów, pobili jego brata, ojcu złamali rękę a jego porwali, to działo się tak szybko że niczego z tego wieczoru nie pamiętał. Kiedy tylko wprowadzili go do swojej bazy nie czekali z pobiciem podczas którego stracił przytomność. Obudził się leżąc w zimnej i brudnej celi ręce miał skute a ubranie całkowicie podarte. Nie wie jak długo siedział w tej celi ale przynajmniej z 2 dni po czym przyszedł do niego jeden z tych szumowin proponując pewien układ.
-Chcesz żeby twoja rodzina dalej mogła żyć na tej planecie? - Powiedział zimnym głosem
-Oczywiście, że tak. - Odpowiedział bez namysłu.
-To dobrze, więc słuchaj się mnie uważnie. Musisz zabić pewnego Rodiańskiego handlarza bronią ponieważ próbuje wygryźć nas z interesu, więc jak wchodzisz w to?
-Tak oczywiście, bo innego wyjścia raczej nie mam?
-Nie nie masz, a teraz bez żadnych sztuczek - Powiedział to otwierając jego cele.
Od razu rzucił się z pięściami na niego po chwili szamotaniny skręcił mu kark był tak wyczerpany po tej walce że ledwo był w stanie się poruszać ale wiedział że teraz nie ma odwrotu. Po chwili trafił do zbrojowni tam zdjął kajdanki wyposażył się w blaster i dwa granaty oraz wibronóż, po czym ruszył ostrożnie na poszukiwanie wyjścia. Mimo jego ostrożności i tak doszło do jednego starcia przy wyjściu wychodzi na to że czekali tam na niego. Było ich około 15 więc uznał że to pora użyć granatów. Rzucił granat, wysadził drzwi oraz zabił kilku wrogów, szybko pobiegł w stronę wybuchu żeby wyskoczyć przez wysadzone drzwi po czym pobiegł nie patrząc za siebie. Kiedy dobiegł do sklepu mojego ojca i opisał mu całą sytuację powiedział żebym szybko pobiegł do domu a on się zajmie resztą.
Kiedy dobiegł do domu czekał tam na niego komitet powitalny trzymając jego brata jako zakładnika. Wiedząc że nie ma szans odłożył blaster na ziemi i kopnął go prosto pod ich nogi. Dwóch z nich podeszło do niego więc szybko złapał za wibro nóż i wbił go w serce jednego z nich, jego brat w tym czasie wyrwał się i znokautował tego który go trzymał. Drugi który podszedł wyciągnął wibro miecz i zadał cios który pozbawił go prawej dłoni. Kiedy upadł wyjąc z bólu jego brat strzelił zabijając ostatniego nieproszonego gościa w ich domu, pomógł mu wstać i zaprowadził go do kliniki żeby opatrzyć ranę.

W klinice spotkał zakapturzoną postać która zainteresowała się tym co mu się stało. Po krótkiej rozmowie zaproponował że pomoże mu i jego rodzinie lecz w zamian musi udać się z nim na Hakassi. Z powodu tragicznego położenia rodziny, zgodził się i wszyscy zaczęli się pakować. Po chwili namysłu i krótkiej rozmowie z rodzicami zgodził on się. Wtedy ten tajemniczy ktoś, powiedział że mamy spotkać się w hangarze z samego rana po czym wyszedł. Więc następnego dnia pożegnaliśmy się z ocalałymi żywymi znajomymi, zabraliśmy swoje bagaże i wyruszyliśmy do hangaru i wsiedliśmy na jego nieduży prom na drogę do Hakassi.


4. Informacje dodatkowe
a. Czego szukasz w RP w organizacji i co jest dla Ciebie w grze najważniejsze? Klimat Star Wars
b. Skąd dowiedziałeś się o organizacji? Z fb
Awatar użytkownika
Fell Mohrgan
Rycerz Jedi
Posty: 274
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:33

Re: Willchar Nader

Post autor: Fell Mohrgan »

Powiem od razu, że jestem przeciw. Nie ma sensu snuć tu wielkich ocen, o wiele za wcześnie na to. Nie ma sensu krytykować intonacji i tempa, gdy ktoś dopiero uczy się zagrać nutę. To tekst z kategorii pierwszych młodzieńczych prób stworzenia czegoś story-podobnego, pierwsze próby napisania jakiejś jednej strony, która brzmi jak opowiadanie. Na etapie, na którym niezbyt umie się powiedzieć, czemu film X i książka Y się nam podobają. Jest tu stereotypowo jakaś walka, bohater kładący kilkunatu naraz, porywana rodzina, ckliwy frazes ojca. Taka próba repliki powierzchownych motywów z tego co się lubiło. Nie ma tu treści, pomysłu, żadnej prawdziwej fabuły i trudno ich szukać. To jest produkt spod rąk, które dopiero uczą się napisać coś składnego o jakimś wydarzeniu, użyć słownictwa w miarę podobnego do tego, co widuje się w ulubionych książkach.

To jeszcze nie ten poziom, by produkować coś, z czym można startować do ludzi, bo tak naprawdę nie produkujesz tutaj nic. Na tym etapie nie ma tu żadnego pomysłu, żadnej kreacji. Na razie uczysz się w ogóle coś pisać i składać, oby kiedyś przyszły do tego pomysły. Aby wydarzenia miały swoje powody, aby konflikt ojca z gangiem miał jakiś powód, aby gang miał jakąś charakterystykę, aby postacie były krzyżówkami swojego temperamentu, wychowania, doświadczeń i relacji. Wyczucie realizmu i wiarygodne konfrontacje fizyczne przyjdą na pewno łatwiej, gdy pozbędziesz się mindsetu Player Character vs. moby. Na razie ot, nie za bardzo jest o czym rozmawiać i z czym debatować.
Awatar użytkownika
Cradum Vanukar
Padawan
Posty: 1276
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Neil

Re: Willchar Nader

Post autor: Cradum Vanukar »

Jak słusznie zauważył Fell, historia pochodzi z gatunku tych pierwszych rękopisów, gdy każdy z nas dopiero zaczynał pisać własne opowiadania naście lat temu. To kompletnie naturalne i zrozumiałe, lecz w kontekście naszej grupy ciężkie do zaakceptowania z uwagi na pewien poziom, poniżej którego nie tylko nie chcielibyśmy schodzić - lecz również poniżej którego kandydat będzie miał poważny problem z przyswojeniem specyfiki rozgrywki i odnalezieniem się w naszym świecie. A w takim wypadku, zmuszony jestem oddać głos negatywny.
Bart pisze:Nie stawiajcie mi pomników, słuchajcie Mahlera i Sibeliusa, wieczna chwała Mistrz Luki
Willchar
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2021, 0:50

Re: Willchar Nader

Post autor: Willchar »

Gram RP od roku i rozumiem temat myślę, że umiem szybko się nauczyć nowego klimatu i stylu, to prawda że to moja pierwsza historia i nie wiem jak pisać takie rzeczy, ale można się miło zaskoczyć jak szybko się odnajduję, nie przekonuję na siłę, tylko tak mówię/zachęcam.
Awatar użytkownika
Arelle Deron
Były członek
Posty: 565
Rejestracja: 08 cze 2019, 12:25

Re: Willchar Nader

Post autor: Arelle Deron »

Tak jak pisali poprzednicy, podanie w obecnej formie trudno zaakceptować. Widać, że postać jest pisana pod podanie, *żeby  była*, a nie podanie pod nią. To pierwsza kwestia,  która nie tylko motywuje do oddania głosu przeciw, ale też coś, co ogromnie utrudniłoby Ci grę w przyszłości. Samo podanie nie musi być idealne, jednak powinno pokazywać, że główny bohater jest przemyślanym i spójnym tworem. Poczytaj poradniki z kantyny, przejrzyj kilka przyjętych i odrzuconych podań razem z komentarzami, a od razu zobaczysz o co chodzi.

Kolejna sprawa to fakt, że podanie jest pierwszą historią, jaką kiedykolwiek napisałeś i to niestety widać. Na Szlaku piszemy mnóstwo, co pokazuje sekcja sprawozdań i sieci wewnętrznej. Poza tym, kilka razy tyle piszemy na serwerze w czasie sesji. Cały czas reagujemy na historie  serwowane przez GMów, wymyślamy własne strategie, a na koniec analizujemy to wszystko i opisujemy w sposób, który ma ręce i nogi - z ciągiem przyczynowo skutkowym i ważnymi detalami, tak by inni gracze wiedzieli, co się stało, jak i dlaczego, i by mogli na tej podstawie kontynuować rozgrywkę. Ergo, podstawowa umiejętność przelewania myśli i zdarzeń na klawiaturę to absolutny mus.

Fajnie, że chcesz się uczyć i szybko się odnajdujesz. Odrzucenie podania nie jest odmową na wieki, a za jakiś czas możesz przecież spróbować z nowym, lepszym tekstem. Na dziś przeciw, ale też powodzenia :)
Awatar użytkownika
Tanna Saarai
Były członek
Posty: 1135
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Binol
Kontakt:

Re: Willchar Nader

Post autor: Tanna Saarai »

Ode mnie przeciw.
Podanie jest niemożliwe do akceptacji z tą historią. Powyżej koledzy i koleżanka wyjaśnili czemu. Jeżeli faktycznie szybko się uczysz nowego klimatu i stylu to właśnie masz okazję, by nam to udowodnić i przy następnym podaniu, z nową historią, poprawić styl i klimat :')
Powodzenia. Trzymam kciuki.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ashtar Tey
Rycerz Jedi
Posty: 2168
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Gluppor
Kontakt:

Re: Willchar Nader

Post autor: Ashtar Tey »

Również głosuję przeciw. Podanie niestety nie pokazuje w żadnym stopniu tych elementów, które cenimy wśród kandydatów i poszukujemy. Polecam pójść za radą Arelle i zgłębić inne zaakceptowane podania czy poradniki, bo dużo się z tego można nauczyć. Powodzenia przy (oby) następnej próbie!
Awatar użytkownika
Thang Glauru
Uczeń Jedi
Posty: 1292
Rejestracja: 18 wrz 2015, 13:09

Re: Willchar Nader

Post autor: Thang Glauru »

Głosuję przeciw, ale jak wspomniano powyżej, nie traktuj tego jako wiecznego odrzucenia. Ten szkielet historii zawiera pewne podstawowe elementy fabularne, koncepty z których może wykiełkować coś ciekawego - młody chłopak z biednej dzielnicy, próbuje bronić rodziny przez przestępczością, zostaje przez to dotkliwie pobity i zamiast dostać nagrodę za "heroizm", zostaje zbesztany przez ojca. Jest to realny scenariusz - prosty, ale wiarygodny. Na czymś takim da się zbudować ciekawe podanie, tylko na tym szkielecie się skończyło.

Poza tą butą nie wiemy o postaci kompletnie nic, nie wiemy czym się kieruje, jak myśli i jaką jest osobą. Zamiast pójścia dalej w realistyczne radzenie sobie z przestępczością z punktu widzenia zwykłego młodzika, mamy akcję, namawianie bezbronnego dzieciaka do płatnego zabójstwa, a zaraz potem strzelaninę. Poza tym podstawowym szkieletem, całość jest tak naprawdę zbędna i nie tworzy żadnej spójnej historii. Polecam również zapoznać się z innymi podaniami oraz poradnikami. Jeżeli masz jakieś wątpliwości, nie wahaj się spytać i poprosić o radę. Nie spiesz się z wrzuceniem kolejnego podania, jeżeli byś chciał, spokojnie przemyśl historię i liczę, że w kolejnej próbie wyjdzie lepiej, jeżeli do takiej dojdzie. A jeśli nie, to niech cię to do pisania i grania nie zniechęci :) Powodzenia.
Obrazek
Willchar
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2021, 0:50

Re: Willchar Nader

Post autor: Willchar »

Niezła jatka...
Awatar użytkownika
Rada Jedi
Posty: 471
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47

Re: Willchar Nader

Post autor: Rada Jedi »

Podanie otrzymało 6 głosów negatywnych, w efekcie czego zostaje odrzucone. Następne podanie może zostać złożone za 14 dni. W razie wszelkich pytań zachęcamy do kontaktu.
Obrazek
Zablokowany