Moroth - Odrzucone

Punkt składania historii postaci - stale otwarty.
Regulamin forum
Wzór historii postaci pojawi się automatycznie przy zakładaniu nowego tematu. Można go pobrać jednak także ręcznie, z tego tematu.

Bezwzględnie proponujemy także zapoznanie się z tym tematem z największą dokładnością, wliczając w to lekturę Regulaminu.
Mars
Posty: 1
Rejestracja: 09 wrz 2013, 9:21

Moroth - Odrzucone

Post autor: Mars »

1. Informacje bazowe
a. Imię: Maciej
b. Wiek: 19
c. Zamieszkanie: Częstochowa
d. Zainteresowania/Hobby: Interesuje się historią, fantastyką, militariami,po części informatyką.
e. Kilka zdań o sobie:Nie znoszę mówić osobie bo jest to takie nie obiektywne ;p Ale jeśli już mam coś powiedzieć to z pewnością jestem osobą sumienną która gdy raz coś zacznie zrobi to do końca, jestem otwarty na nowe znajomości i na nikogo nie patrze z góry.
f. Krótki opis charakteru: Przyjacielski, trochę nerwowy, łatwo nawiązuje kontakty z ludźmi jestem też niezwykle leniwy jeśli chodzi o szkolę czy prace :)

g. Kontakt:
- gg 447405
- email gmmars6@o2.pl
- xfire maciek27

2. Scena RP/RP w JK3
a. Organizacje: GoSW, Bractwo Jen Irus, The Sith Empire, Nowe Imperium Galaktyczne.
b. Staż: Około 2-3 lat jeśli chodzi o rp w jk3 a ogólny staż w jk to około 7-8 lat.
c. Powód odejścia/usunięcia: GoSW/Jen'Irus/TSE/NIG. Każda z tych organizacji padała po jakimś czasie a ostatnia została zawieszona i Kodi przeszedł tu to i ja postanowiłem sprawdzić się w czymś nowym i dla odmiany grać tego dobrego.



3. Postać
a. Imię: Moroth
b. Wiek: 18
c. Pochodzenie: Dorin
d. Rasa: Kel Dor
e. Wygląd: Wygląda na zwykłego Kel Dora o jasno brązowej skórze na twarzy bogato zdobiona czarna maska.
f. Historia: Był to 23 ABBY rok. Na tej Pięknej aczkolwiek trudno dostępnej planecie zamieszkałej przez dumną i spokojną rase Kel Dorów a zwała ona się Dorin. Nastała noc wiatr szalał za oknami a ostatnie istoty schodziły z ulic Dor'shan by zapaść w sen, jednak nie wszyscy w jednym z tamtejszych domów przy stole siedział ojciec i syn zajadając się przeróżnymi wyszukanymi i drogimi smakołykami, było ich na to stać wszak ojciec inżynier który w czasach wojen klonów jak i późniejszych w czasie imperium galaktycznego dorobił się fortuny pracując w zakładach zbrojeniowych, obecnie jednak te czasy to już jedynie chwała bądź hańba minionych dni ojciec Morotha bo tak zwał się jego najstarszy syn.. Jego duma jedyna osoba na której tak naprawdę mu zależało była mu posłuszna w każdym wypadku, gdy ten nakazał synowi by rozpoczął naukę w prestiżowej akademii wojskowej na Coruscant ten nie wahał się ani chwili.. W gruncie rzeczy był nawet szczęśliwy że nie będzie musiał zostać na Dorin do końca życia i dostał tak doskonałą okazje do nauki, ojciec zapłacił za wszystko zaczynając od maski do oddychania w atmosferach innych planet niż Dorin a kończąc na czesnym za szkolę jak i mieszkanie w dobrej dzielnicy tak by syn nie musiał zapuszczać się na dolne poziomy tego miasta. Zbliżał się dzień w którym Moroth miał opuścić swą ojczyznę im bliżej tego momentu tym bardziej chciał zostać, zdał sobie sprawę że nie wróci tu przez bardzo długi okres do tego nigdy nie palił się do nauki zdecydowanie bardziej wolał przesiadywać w pobliskich kantynach aniżeli uczyć się czegokolwiek, jednak był on wychowany w taki sposób że nie śmiał się sprzeciwiać woli ojca wierzył on że słowo które wypowie jego pan ojciec jest rzeczą świętą i nie podlegającą dyskusji. W końcu nastał ten dzień w którym młody Kel Dor miał opuścić swój dom był to cztery setny dzień czasu lokalnego dwudziestego trzeciego roku ABBY. Ojciec odprowadził syna do największego portu kosmicznego w mieście gdzie czekał już ogromny transportowiec typu Gallofree GR-75, Pożegnali się następnie Kel Dor powolnym krokiem ruszył w stronę statku, na rampie załadunkowej czekali już członkowie załogi pobierający opłaty za przelot po czym przydzielali pasażerowi jego miejsce.. Statek nie należał do najbardziej luksusowych jednostek jakie latały na Dorin, jednak według ojca był on jednym z najbezpieczniejszych jeśli chodzi o loty w pobliżu czarnych dziur, dlaczego? tego nie wie nikt może to po prostu zwykłe uwagi starca który uważa iż wszystko co stare jest lepsze od nowego. Podróż przebiegała sprawnie i bez ekscesów nie licząc wszechobecnego strachu u młodego Kel Dora który pierwszy leci statkiem między planetarnym do tej pory zazwyczaj były to małe statki służące do lotów atmosferycznych. Po pewnym czasie statek dotarł do swego miejsca docelowego jakim było Coruscant, po przylocie niezwłocznie udał się na lądowiska gdzie zamówił taksówkę i udali się pod adres który miał zapisany w cyfro-notesie, po drodze mijali masę wielkich nowoczesnych budynków, w oddali za to stały mniej zaawansowane technicznie, wydawały się jak by zniszczone jeszcze w czasach wojen klonów lub bez pośrednio po nich. Moroth skierował swój wzrok na kilka wież wznoszących się wysoko nad krajobrazem Coruscant, były zniszczone i zaniedbane, widok ten nie wywarł na nim wrażenia zwyczajnie nie miał pojęcia na co patrzy w tym momencie. Dalsza podróż minęła szybko gdy dotarł już na miejsce udał się do mieszkania gdzie czekał na niego już właściciel by przekazać mu wszelkie niezbędne rzeczy jak i odebrać zapłatę, po tych wszystkich czynnościach właściciel wyszedł jak i on sam udał się do najbliższej kantyny jaką tylko znalazł by zabawić się przed tym co czeka go jutro, czas spędzony w kantynie był taki jak zawsze, to znaczy pił duże ilości alkoholu, zamawiał Twi'lekanki do tańca i robił wszystko to na co miał ochotę, mógł sobie na to pozwolić w końcu był bogaty i wydawanie pieniędzy było jego drugim Hobby. ranek dnia następnego nie był miły dla niego dały o sobie znać wszystkie Alkohole które wypił dnia poprzedniego, zdał sobie sprawę że tym razem przesadził i zostało mu niewiele czasu by stawić się na drugim końcu miasta w akademii wojskowej, strasznie kręciło mu się w głowie ale mimo to wstał i ruszył do najbliższej taksówki którą tylko zauważył na postoju i zalecił pognanie jak najszybciej tylko się da do owego miejsca. Tak też się stało taksówka była szybka los tym razem sprzyjał Kel Dorowi na tyle że nie spóźnił się on a był na czas. Pierwszym co czekało go po przylocie było stawienie się u dowódcy akademii w celu wypełnienia niezbędnych formalności, potem było badanie lekarskie a następnie test sprawnościowe które udało mu się zaliczyć na najniższy możliwy wynik, ojciec na pewno nie był by zemnie dumny pomyślał przez chwile. jednak te myśli szybko odgoniły następnie ćwiczenia i zajęcia z nowymi rekrutami. Mijały dni, tygodnie, miesiące. Pewnego dnia do sali wykładowej wszedł wysoki dobrze zbudowany oficer był to Pułkownik Arian Treskow oznajmił on iż z powodu dużych strat na wszystkich frontach każdy z tu obecnych kadetów otrzymuje awans. każdy wpadł w radość jednak nie ona trwała długo wraz z awansem i zarazem ukończeniem przyśpieszonej akademii wojskowej z powodu zbyt małej ilości żołnierzy dostał powołanie do jednostki frontowej jako dowódca oddziału rozpoznawczego, składającego się z 4 poborowych i jego samego, owi żołnierze nie byli nawet w pełni przeszkoleni Morothowi zdawało się że on jak i oni mają służyć za mięso armatnie. W bliżej nie określonym okresie dostali misje, mieli oni odszukać główne siły uderzeniowe imperium które przygotowywały się do ataku na Yavin IV. Kel Dor był podekscytowany jednak jego radość nie trwała długo, gdy byli już na miejscu coś poszło nie tak.. Wpadli w zasadzkę i w rezultacie krótkiej walki 4 jego ludzi straciło życie a on sam padł nieprzytomny po uderzeniu kamieniem który trafił w jego głowę gdy wybuchł granat i wzniecił wiele odłamków skalnych w jego stronę. To prawdopodobnie uratowało mu życie, gdy się obudził był oszołomiony przez chwile nie zdawał sobie sprawy co się stało, gdy dotknął swojej głowy zobaczyła na dłoni krew co wzbudziło w nim panikę. Nigdy nie chciał tu trafić a teraz był w samym środku tego wszystkiego, nie wiedział też do końca ile czasu minęło od momentu w którym był ranny ale była już noc. tak ciemna że nie widział dalej niż na długość ramienia. Po otrząśnięciu się z szoku sięgnął do kabury chcąc sprawdzić czy jego broń jest na miejscu, niestety nie było jej tam, ktoś najwyraźniej w świecie zabrał mu jego nowy DC-44 nim ten zdążył nim wystrzelić. Chwile myśląc postanowił że najrozsądniej będzie zostać na miejscu do świtu a potem wyruszyć do punktu ewakuacyjnego, jak postanowił tak uczynił nie było to jednak takie łatwe jak by się mogło wydawać był wycieńczony musiał długo leżeć nieprzytomny na szczęście miał on swoje żelazne racje żywnościowe w postaci batonika energetyzującego i pojemniczka z wodą który natychmiast wypił. Po drodze mijał pole walki na którym leżało kilkadziesiąt ciał zarówno imperialnych żołnierzy jak i republikańskich, na owym polu znajdowało się też kilka zniszczonych swooperow oraz maszyny kroczące typu AT, w oddali widać było myśliwiec typu X-Wing rozbity na drzewach, bez wątpienia to był przykry widok około setka ludzi straciła życie bo służyła nie temu co trzeba pomyślał Moroth ale nie zatrzymał się ruszył dalej idąc tak parę godzin aż w końcu znalazł się blisko punktu ewakuacyjnego, jednak coś było nie tak. Z znad tego miejsca unosił się długi słup czarnego niczym noc dymu. młody Kel Dor i tak nie miał wyboru musiał ruszać dalej innego punktu ewakuacyjnego nie było a on sam czuł że długo nie wytrzyma, szedł przed siebie ile tylko sił w nogach aż był już blisko, tak blisko że gdyby nie miał swojej maski czuł by swąd spalonego ciała, ostatni kawałek drogi to był gęsty las przez który ciężko się przechodzi bez maczety ale nie miał wyboru idąc potykał się wielokrotnie. Przeklinał wszystko i wszystkich. Po jakimś czasie przedzierania się przez dżungle wyszedł na polane na której miał się znaleźć w jego kierunku natychmiast wycelowano około 20 karabinów blasterowych typu DC-15 zarazem patrzyła na niego niezliczona ilość osób, wynędzniały Kel Dor poplamiony krwią do tego w poszarpanym mundurze podoficerskim musiał wyglądać nędznie, w pewnym momencie w jego kierunku ruszyło dwóch sanitariuszy którzy pośpiesznie udzielili mu pierwszej pomocy medycznej a następnie zabrali na swój statek i odlecieli na stacje orbitalną która służyła za szpital. Na miejscu została mu udzielona szczegółowa pomoc medyczna przeleżał w szpitalu tydzień aż jego rany zagoiły się w następstwie tych wydarzeń został mu przydzielony urlop zdrowotny na czas nie określony i odesłano go na Coruscant gdzie został do dziś to jest 24 ABBY 59GrS.


g. Autor: Mars


4. Informacje dodatkowe
a. Dlaczego chcesz wstąpić do organizacji? Z prostego powodu lubię RPić a powiedziano mi że tutaj jest to możliwe w dobrym towarzystwie i z wysokim poziomem.
b. Skąd dowiedziałeś się o organizacji? Widziałem u Kodiego na XF gdy grał u was.
c. Jakie zdolności możesz zaoferować organizacji? Poza przyzwoitym poziomem RP to niestety ale już nic.
Awatar użytkownika
Ashtar Tey
Rycerz Jedi
Posty: 2170
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Gluppor
Kontakt:

Re: Podanie Moroth

Post autor: Ashtar Tey »

Nie mam tu za dużo do powiedzenia. Po przeczytaniu historii tak naprawdę nie mam pojęcia co się w niej stało. Niby o czymś piszesz, ale Twój styl, interpunkcja, gramatyka czy "logika" konstruowania zdań uniemożliwiają zrozumienie czegokolwiek. Tak naprawdę ciężko jest mi doszukać się jakichkolwiek pozytywów czy ocenić kreację postaci, opisy lub fabułę, bo te elementy występują jedynie w szczątkowej, sparodiowanej ilości, dodatkowo przykrytej błędami wszelkiego możliwego rodzaju. Sam fakt zaczynania wielu zdań z małej litery świadczy o stopniu przyłożenia się do napisania tego podania.

Jestem przeciw.
Awatar użytkownika
Aetharn
Były członek
Posty: 107
Rejestracja: 14 lip 2010, 15:06
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Podanie Moroth

Post autor: Aetharn »

Historia jest niemożliwa do przeczytania - zazwyczaj staram się uważne przeczytać historię, żeby wyłapać błędy, jednak tutaj zwyczajnie się poddałem. Zdania ciągną się na cztery linijki, a poszczególne ich części nawet nie mają ze sobą nic wspólnego, a zbita ściana tekstu straszliwie męczy oko.
Na plus ta podstawowa wiedza o uniwersum: wydarzeniach, planetach. Postać za to jest schowana za tymi zdaniami i ciężko mi coś tutaj wywnioskować, ale na pewno nie jest to żaden superbohater, będący w stanie pokonać kogokolwiek na swojej drodze.
Ode mnie również nie.
Awatar użytkownika
Xarthes
Były członek
Posty: 163
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Lokalizacja: Lublin

Re: Podanie Moroth

Post autor: Xarthes »

Podtrzymuje słowa poprzedników w 100%, również jestem przeciw, mimo, iż to czysta formalność. Spróbuj mniej kombinować w historii, użyj prostszych słów, ale skup się na treściwości i wyrazistości swojej postaci.
Obrazek
Awatar użytkownika
Elia
Mistrz Jedi
Posty: 2639
Rejestracja: 03 lip 2011, 14:29

Re: Podanie Moroth

Post autor: Elia »

Od czego zacząć? Chyba najbardziej ujmujące są znaki przestankowe w Twoim wykonaniu - pojawiają się rzadko, w losowych punktach i w różnej ilości. Statystycznie jest całkiem nieźle - na cztery zdania złożone przypadają średnio dwie kropki. Zwykle są jednak umieszczone w parach, co nieco psuje efekt.

Podoba mi się jak akcentujesz co ważniejsze słowa, zaczynając je wielka literą: Piękny, Alkohol, Hobby. "Zalecił pognanie taksówki" stało się moim ulubionym zwrotem - choć wiele z tego tekstu mogłoby z nim konkurować.

Czy pisząc o roku ABBY masz na myśli ten znany szwedzki zespół? Przyznam, że "Mamma Mia" chodziło mi po głowie cały czas podczas lektury!

Tych wszystkich zabawnych błędów niestety nie nadrabiasz jakością samej historii - jest płytka i prosta, nie służy kompletnie niczemu poza pokazaniem, że Twój bohater to niedojda i chlejus, który zrobi to, co mu każą (i najwyżej potem przeklnie kilka razy w samotności). Choćbyś opisał to najlżejszym piórem świata - sama kreacja bohatera jest straszliwie nieciekawa.

Nie, nie, dziękuję. Jestem na nie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Revel
Były członek
Posty: 102
Rejestracja: 14 maja 2013, 16:12

Re: Podanie Moroth

Post autor: Revel »

Nie jestem chyba w stanie napisać opinii, która wniosłaby do tej aplikacji coś nowego. Pozostaję poprzeć mi moich przedmówców i utwierdzić się w negatywnej ocenie tego podania.
Awatar użytkownika
Rada Jedi
Posty: 471
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47

Re: Moroth - Odrzucone

Post autor: Rada Jedi »

Podanie otrzymało 5 głosów negatywnych, w efekcie czego wynik nie może już zostać zmieniony - aplikacja odrzucona.
Obrazek
Zablokowany