Comoddus Farlam - Zatwierdzone

Punkt składania historii postaci - stale otwarty.
Regulamin forum
Wzór historii postaci pojawi się automatycznie przy zakładaniu nowego tematu. Można go pobrać jednak także ręcznie, z tego tematu.

Bezwzględnie proponujemy także zapoznanie się z tym tematem z największą dokładnością, wliczając w to lekturę Regulaminu.
Awatar użytkownika
Comoddus Farlam
Padawan
Posty: 92
Rejestracja: 22 paź 2020, 16:56

Comoddus Farlam - Zatwierdzone

Post autor: Comoddus Farlam »

1. Postać
a. Imię i nazwisko: Comoddus Farlam
b. Wiek: 70 (urodzony: 32 BBY)
c. Pochodzenie: Commenor
d. Rasa: Człowiek
e. Wygląd: Comoddus nie zdradza po sobie ani swojego wieku, ani fatalnej kondycji fizycznej. Wychudzony, szczuplutki, z mięśniami na miarę kogoś, kto od wieku niemowlęcego nie podnosił nawet butelki z wodą, nosi odzież, w której prezentuje się jak patykowaty, ale względnie zdrowy człowiek. Twarz wygląda o wiele za młodo na jego wiek, z pewnością nie jest to produkt naturalny.
f. Historia:

Gdyby ktoś ujrzał wejście premiera Judeau do jego prywatnego gabinetu na Dremulae, na najwyższym, osiemnastym piętrze rządowego wieżowca mieszczącego prawie wszystkie ministerstwa poza Ministerstwem Bezpieczeństwa, pomyślałby, że do gabinetu sławnego polityka włamał się jakiś nadepnięty przez życie pijak, który ukradł komuś elegancką odzież.

Bo w zasadzie tak dokładnie było, poza tym że odzież kupiona za własne pieniądze, ale stylizacja ukradziona od polityka opozycji z czasów jeszcze jego ojca.

Poza tym nie włamał się, bo miał tam kartę magnetyczną, bo to premier we własnej osobie. Ale poza tym wszystko się zgadza.

Premier Judeau nie miał prawa wyglądać inaczej po spędzeniu ostatnich 15 godzin w pracy. Poza tym jego prywatny gabinet miał ważną rolę, był naprawdę prywatny. Dostęp mieli zaufani ludzie, z którymi obalił już niejedną butelkę koreliańskiego ale czy ekskluzywnej whiskey z resztek tej całej kosmo-stolicy, Coruscant. Ludzie, którzy wiedzieli, jak marnie wyglądać będzie ktoś jego rangi na koniec ciężkiego tygodnia. Gabinet bez kamer, za to z jego osobistym rejestratorem dźwięku, poza kontrolą ochrony czy służb, aby łatwiej było sporządzać notatki czy przekazywać informacje. Gabinet wyglądający raczej jak biuro do „pracy z domu”, ze stanowiskiem z nowoczesnym komputerem, miejscem spotkań, ale obok jeszcze kanapą, łóżkiem i lodówką. Sam wieżowiec zresztą jeden z jego bardziej udanych projektów trzeciej kadencji. Koniec z oddzielnymi ministerstwami rozrzuconymi po całym mieście, wszystko upakowane w jeden wieżowiec, mniejsze wydatki na przejazdy polityków. Ludzie to lubią, nawet jeśli projekt przyniósł oszczędności 0,00013% planetarnego produktu brutto. I nigdy nie dowiedzą się, że pomysł zaczerpnięty z pałacu z Hakassi.

Jeszcze kilka godzin temu wypowiadał się jak najbardziej elegancki arystokrata połączony z młodym, energicznym, prawie że młodzieżowym politykiem, mimo że realnie zaraz jego czterdzieste urodziny. Teraz wyglądał jak stary robotnik fizyczny złamany przez życie.

Premier rozsiadł się przed biurkiem, opróżnił kilka kieliszków alkoholu, który otrzymał w prezencie od Kierownika Spraw Międzyplanetarnych z Vulpter i czekał na przyjście jego zaufanego kolegi z partii, Trailla Xima, obecnie kierownika Zespołu ds. Regulacji Orbitalnych. Jakiś nowy delikatny problem związany z… z czym to w ogóle było? Coś tam mówił wczoraj, ale to było 41 holokonferencji temu.

Mniejsza o to. Przyszedł. Co prawda był to Vurk, jaszczur wodny z jakiejś odległej planety, ale tak naprawdę był to tylko element wizualny. Zachowywał się jak człowiek, mówił jak człowiek. Człowiek w opakowaniu dziwnego potworka.

- Cześć… Dobrze, że w końcu wróciłeś, musimy pogadać… to jest gruba sytuacja… – zaczął od razu na wejściu. Konkretnie, do celu, bez ceremoniałów, jak starzy koledzy.
- Co się znowu odwaliło i powiedz mi że ten idiota Jaxon nie wypalił znowu w jakimś wywiadzie o prawach droidów – rzucił wymęczonym głosem premier. Od razu włączył swój prywatny rejestrator audio.
- Zastępca tej baby od Kontroli Mocy, ASF, Jedi, tej…
- No Ildiko, wiem, jest tylko jedna baba w tym temacie, która się liczy…
- Nie, jest jeszcze Tri-
- Słuchaj, może i mają tam dwadzieścia tych aktywistek, ale jedynym mózgiem tej organizacji jest Ildiko.
- No widzisz… a chodzi o zastępcę ich Łączniczki Międzyplanetarnej, Trimvy Khalis…
- Nie kojarzę tych wszystkich pożal się Mocy aktywistów.
- Comoddus Farlam.
- Już po nazwisku go nie lubię, jakiś kolejny pajac, co z nim niby, nie mam siły, błagam konkretnie i do rzeczy Trail, oczy mi się zamykają.
- To… delikatna sprawa. Od dłuższego czasu ci moi znajomi dziennikarze… wiesz którzy… którzy tam z nimi kręcą… oni…
- Wiem którzy, co z nimi Trail, co z nimi – ton premiera nie był może napastliwy wobec rozmówcy, ale kipiał wymęczeniem, jakby wysłuchiwanie każdej kolejnej pauzy go zadręczało. Albo wysłuchiwanie czegokolwiek go zadręczało. Albo cokolwiek go zadręczało.
- Dobra, dobra… więc… oni sądzili, że ten facet mocno odpowiada za lekkie łagodzenie przekazu ekipy Ildiko, filtruje go co nieco, straszy że demokracje w Sojuszu no sam wiesz jak bardzo są do vongowego tyłka… - Vurk mówił bardzo wolno i ponaglenia premiera spowodowały tylko, że zamiast minutę owijać w bawełnę, minutę mruczał i milknął zastanawiając się, jak dojść do sedna.
- Do jasnej cholery Trail, co jest w tym niby dziwnego, kogo to obchodzi, ta organizacja nie istnieje dla wątku Jedi i tej pieprzonej ustawy. Może to ich najgłośniejszy temat, dobra, ale teraz nagle odkrywacie, że nie wszyscy są tam klonami i… - wypalił wymęczonym głosem Judeau.
- Człowieku, próbuję ci do jasnej cholery jakoś powiedzieć że- - teraz dziwaczny wodny potwór zabrzmiał jakąś inną nutą, ale struny głosowe z obcych planet nie pozwalały nadać temu żadnej emocji.
- Że mają kreta Sektora Korporacyjnego, Bothan, nie wiem, do jasnej cholery, Skywalkera, wiesz jak głęboko to mam w…
- TEN COMODDUS TO JEST AGENT JEDI W ICH SZEREGACH, TURDIN, TO JEST GOŚĆ OD MOCY I TYCH WSZYSTKICH ICH MAGII!
I zapadła cisza.
- C… co? Agent Jedi? Kur… agent Jedi, Jedi nic nam nie powiedzieli o czymś tak ważnym, gdy my bronimy ich d…
- NIE TYCH JEDI. Nie wiemy jakich.
- Co. Co Trail, ja już…
- Daj mi spokojnie wyjaśnić może wreszcie cholera, stary alkusie…
- O o odezwał się jasna cholera kretyn, którego nagrali w 31 jak się rozbijał o…
- Turdin, błagam… daj mi… spokojnie opowiedzieć. Wysiedź pięć minut na miejscu i posłuchaj – głos Vurka dalej nie zdradzał niczego, ale zapadająca się w krześle postać wyglądała jakby przeszła nagły odpływ sił.
- Dobra. Gadaj. Słucham – ciężkie westchnienie premiera brzmiało, jakby miało być jego ostatnim.

- Ci moi dziennikarze cały czas podejrzewali, że coś z nim nie tak… W świetle ostatnich afer, wiesz… Wywiad Wojskowy Sojuszu postanowił go prześwietlić… no bo co? Facet co prawda od 12 lat robi na Dremulae, nie? Ale z jego wcześniejszej historii… no… no nic nie ma, uchodźca z terytoriów zwęglonych przez yuuzhańskie glisty, ale no, wiesz… równie dobrze były terrorysta, agent bothański, co i sam jest Vongiem przebranym za człowieka – Vurk wrócił do swojego powolnego tonu, ale przynajmniej mówił płynnie.
- Akurat z tego co mi mówił ten cały Cryxen, to już nie działa. I są jakieś wykrywacze vong-syfu.
- Dobra dobra, wiesz do czego dążę. No i wiesz, uchodźców miliony, ale uchodźca pełniący grube funkcje w szanowanej organizacji społecznej z wielkimi akcjami politycznymi, no to już do prześwietlenia.
- No ta. No ta.
- No i… słuchaj… nasi ludzie się dogadali z pułkownikiem z Wywiadu, że nasze służby to ogarną zamiast sojuszowych…
- Ta, żeby potem nie było że dowiemy się drudzy o jakimś łajnie.
- Dokładnie. No i w końcu udało się go prześwietlić, posłaliśmy człowieka na tą planetę, z której rzekomo był, żeby tam wyskrobać jakieś kartoteki ewentualne czy coś i w ogóle, nie?
- Yhm, ta.
- No i słuchaj. Comoddus to były Jedi. Nie od tych naszych od Avidhala i reszty, ale gdzieś tam od tej sekcji głównej.
- Ci „nasi” i tak mają Slorkana, Teya i chyba jeszcze… jak było temu sołdatowi… Levi?
- Letvaine bodaj, pal sześć… ale nasi nie będą go znać, nie ma mowy…
- Booo?
- Gość został wylany… Według tego co dowiedział się nasz facet, uczył się w 17 ABY, Vile miała wtedy 13 lat… No i wylali go od Jedi, po bardzo krótkim szkoleniu.
- Mroczny Jedi. ZASR... MROCZNY JEDI NA DREMULAE?! I TY GADASZ ZE MNĄ ZAMIAST… DAWAJ HOLONUMER DO VILE NA TYCH MIAST! – człowiek zerwał się z biurka prawie wywracając fotel i pobiegł do holoprzekaźnika zostawiając za sobą rozlany kieliszek alkoholu, kiedy…
- CZEKAJ STOP DO JASNEJ CHOLERY DAJ MI DOKO…
Łomot konsoli, dzikie skakanie po liście holo-kontaktów.
- TożadenMrocznyJedi uspokójsię myśliszżeniebiegłbym z tym w tej samej sekundzie zamiast dawać ci dokończyć pracę jakby to był prawdziwy mroczny jedi czy ty w ogóle spałeś cokolwiek w tym tygodniu TURDIN USPOKÓJ SIĘ to nie jest żaaa- - no i w końcu Vurk zapowietrzył się od trajkotania wariackim słowotokiem. Premier odwrócił się od konsoli, pobladł, usiadł na krześle obok i wywrócił oczyma.
- Wylany z Zakonu Jedi!
- Tak, ale chyba wylali go za to że to łamaga i porażka!
- To da się być łamagą i porażką jako Jedi?!
- No chyba tak… Nasz człowiek przekupił woźnego w archiwum… w którym odzyskiwali dane ze szkół średnich i ten facet nie zdał z zajęć sportowych… a szkolny droid-pielęgniarz stwierdził u niego przy siedemnastce pięć stenoz w kręgosłupie, -7 w lewym oku… a dalej już nawet nie pamiętam… urodzony łamaga i porażka.
- Dobra. Były porażko-Jedi wylądował na Dremulae, zajmuje się teraz łagodzeniem przekazu anty-Jedi w organizacji anty-Jedi…
- Porażko-Jedi, ale na pewno nie porażko-facet… Patrząc po jego karierze… ale mniejsza… Nasi ludzie włamali się na jego chatę. Ale on chyba to wykrył tymi magicznymi nie wiem czym. Dzień potem zaczął nagłą ewakuację z planety. Nasi ludzie, jakimś cudem bez zaalarmowania Sojuszu, przechwycili go w porcie kosmicznym i zatrzymali tymczasowo. Nie rzucał się.

Premier wstał z krzesła i westchnął.
- Słuchaj. Natychmiast przekaż to do Mistrzyni Vile, Rycerza Teya i Rycerz Valo. Do nikogo innego. Ściągnij tu ich jak najszybciej, póki mamy prawo tego faceta trzymać. O reszcie powiesz mi po drodze.
- Dobra, już piszę…
- Weź mój audio-rejestrator z biurka i wyślij im tą rozmowę. Albo transkrypcję tekstową, szanujmy ich czas. Tak, zrób transkrypcję tekstową.
- Turdin! Przecież rozmawiasz tutaj jak wnerwiony szary Dremuleańczyk spod baru…
- Ty myślisz, że ci troje nie wiedzą jakie jest zaplecze polityki i jak działa praktycznie każdy wykończony człowiek po horrorach tej roboty? Zmień tylko moje nazwisko na jakiegoś tam doradcę bezpieczeństwa czy kogoś innego, ja muszę trzymać wizerunek ZWŁASZCZA przed nimi, a poza tym nic nie zmieniaj. No i i tak nie mogą wiedzieć, że jestem w tym osobiście, żeby nie było że spanikowała sama góra Dremulae.


2. Gracz
Bez zmian, gracz dalej ten sam;)

3. Doświadczenie z RP
J/w;)

4. Informacje dodatkowe
a. Czego szukasz w organizacji RP i co przekonało Cię do złożenia historii postaci? A to dobry punkt na powiedzenie, czemu wstawiam pełne podanie...

Powód jest taki - to podanie to, jak widać powyżej (jeśli ktoś przeczytał całość), zarazem transmisja, którą wysłano IC do postaci Elii Vile, Ashtara Teya i Alory Valo i tekstowe wprowadzenie do nadchodzącego RP i mojej postaci:) Poza tym, nie lubię pisać surowych konspektów.

Zapraszam do lektury i komentarzy i niedługo widzimy się na nowo na serwerze z pełnoprawną postacią!
Awatar użytkownika
Fell Mohrgan
Rycerz Jedi
Posty: 294
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:33

Re: Comoddus Zel Farlam

Post autor: Fell Mohrgan »

NARESZCIE 😍

za, jutro przeczytam historię, ale już mi się podoba
Awatar użytkownika
Elia
Mistrz Jedi
Posty: 2727
Rejestracja: 03 lip 2011, 14:29

Re: Comoddus Farlam

Post autor: Elia »

Historia jest super! Dowcipna i z charakterem i tak mocno wbita w realia naszego RP, jak się da. Czytałam z wielkim zacieszem i nie mogę się doczekać poznania Comoddusa.

Głos to absolutna formalność - pewnie, że za!
Obrazek
Awatar użytkownika
Nesanam Kiih
Uczeń Jedi
Posty: 678
Rejestracja: 11 cze 2019, 16:39
Nick gracza: Khad
Lokalizacja: Polska :<

Re: Comoddus Farlam

Post autor: Nesanam Kiih »

Za. Podoba mi się forma historii, która właściwie od razu wrzuca postać w wir RP i bezpośrednio dochodzi do naszych Jedi, co tworzy zerowy problem budowania wprowadzenia postaci, bo gracz zrobił to już za GMów i to w czysto szlakowy, genialny sposób. Comoddus ma 70 lat na karku, jest łamagą sportową, jest półślepy i został wywalony z Zakonu po podstawowym szkoleniu - to też bardzo świeże, ciekawe i nie mam wątpliwości, że kreacja tej postaci wyjdzie Ci bardzo dobrze, bo jako gracz i członek szlaków już wielokrotnie pokazywałeś, jak bardzo czujesz ducha erpów i rozumiesz działanie organizacji, wprowadzając masę poprawek do istniejących systemów. Myślę, że nikt nie będzie miał tutaj wątpliwości z oddaniem głosu, 200% Za!
Obrazek
Awatar użytkownika
Ashtar Tey
Mistrz Jedi
Posty: 2222
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Gluppor
Kontakt:

Re: Comoddus Farlam

Post autor: Ashtar Tey »

Wyśmienita historia, która pomimo bycia zwykłym dialogiem ma w sobie niesamowitą dynamikę i obrazowość, podczas lektury widziałem i słyszałem całą scenę jakby było to rzeczywiste nagranie :D Postać wydaje się bardzo ciekawą mieszanką, oczywiście też świetnie wplecioną w naszą fabułę. Nie pokazałeś za dużo i dobrze, bo na pewno masz w zanadrzu bogate tło i przeszłość 70-latka. Sama forma to również świeży koncept, podoba mi się. Oczywiście za i bardzo się cieszę, że wracasz na główną postać :D
Awatar użytkownika
Daesu Park
Rycerz Jedi
Posty: 1327
Rejestracja: 18 wrz 2015, 13:09

Re: Comoddus Farlam

Post autor: Daesu Park »

Nawet bez czytania historii za. Ona sama natomiast jest świetna, czyta się ją bardzo przyjemnie. Buduje aurę tajemnicy wokół Commodusa i sprawia, że tym większą mam ochotę dowiedzieć się o nim coś więcej. Tekst pokazuje przy tym fragmenty jego osobowości, charakteryzuje go. Naturalnie sam dialog pokazuje zdolności pisarskie autora i umiejętność operowania w szlakowym uniwersum.
Obrazek
Awatar użytkownika
Liren Monper
Padawan
Posty: 72
Rejestracja: 17 gru 2022, 19:50

Re: Comoddus Farlam

Post autor: Liren Monper »

Świetny tekst. Nesanek dobrze mówi, że iście GMowski, bo poskładałeś motywy stricte z naszej fabuły, osadziłeś kompletnie wszystko ściśle w niej, precyzyjnie dodając nowy niespodziewany element ze świetnym plot twistem pomiędzy motywami już obecnymi. Odgrywane przez siebie dremuleańskie postacie wplotłeś tu i połączyłeś idealnie.

Do kompletu sama koncepcja postaci jest wybitnie ciekawa. Tutaj się może nie znam co do tego jak inni wdrażali postacie Padawan+, ale idea delikwenta, którego wyrzucono po szkoleniu Adepta za żałosne atrybuty fizyczne jest cholernie fajna, który podejmował się go mając 49 lat, a teraz ma 70, już jest cholernie fajna. Dodać pracowanie dla organizacji odpowiedzialnej za kontrolę polityczną nad Jedi i zagwozdkę jak tam trafił, damn, rewelacja.

Ekstremalnie zazdroszczę Elii i Ashtarowi badania tej historii na żywo na nadchodzącym RP (Alora, FYI, skoro lubisz wątki polityczne, przechodzi teraz generalnie wątek fascynująco eksplorujący pewne podobieństwa tak kontrastujących ze sobą postaci jak Stalin i Reagan. She dead bro).

Naturlisz ZA. O ile my tu w ogóle głosujemy kek, bo chyba Padawan+ to tam Rada akceptowała szkice i narka.
Awatar użytkownika
Rada Jedi
Posty: 432
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47

Re: Comoddus Farlam

Post autor: Rada Jedi »

Podanie otrzymało 6 głosów pozytywnych, w efekcie czego zostaje zaakceptowane. Dalsza procedura jest odrębna od standardowego trybu przez wzgląd na poziom wprowadzanej postaci.
Obrazek
Zablokowany