| Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: D-12
Nadawca: Rycerz Jedi Siad Avidhal
Data wydarzenia: 31.03.21
Typ: zadanie terenowe | | |
Kod: Zaznacz cały
Zayne Vergee nie jest już Padawanem. To zdrajca, który usiłował zamordować Denarska Okka'rina, Edgara Alexandra, Arelle Deron i Zosha Slorkana z własnej inicjatywy. Obecnie przebywa w celi. Na życzenie Mistrzyni - każda jego potencjalna ofiara może powiedzieć mu kilka ciepłych słów wedle własnych chęci. W żadnym wypadku proszę nie dokonywać samosądów - egzekucji dokona Jednostka Podrzędna. Dowody w załączniku. Bardziej szczegółowe informacje dot. śledztwa przekaże Adept Farhir Carr, który był tego śledztwa autorem.
pluskwa_smigacz_01Droid YVH: Przyjechal vong-robak. Nareszcie.
Zayne Vergee: Dobry wieczor.
Umbaranin: Dobry, kolego. Jak sie... podoba?
Zayne Vergee: Zdaje sie, ze wszystko poszlo zgodnie z planem jak zaplanowalismy.
Zayne Vergee: Przytulnie, choc nieco upiornie jesli mialbym byc szczery.
Droid YVH: Glupi vong. Jak cos jest zaplanowane, to moze isc zgodnie albo niezgodnie z planem. Nie laczy sie.
Umbaranin: Poczuj sie uprzywilejowany. To jedna z naszych dwoch baz wypadowych. Z tych, ktorych nigdy nie znalezlibyscie.
Droid YVH: To oczywiste.
Zayne Vergee: Dziekuje za ten zaszczyt, choc z pewnoscia jeszcze na niego nie zasluguje jako niedawny sojusznik Jedi.
Umbaranin: Nie mysl jednak, ze nagle stales sie tu jednym z nas. Tu w ogole skoncz, co? W zyciu. Nie ma opcji. Nikt nie uwierzy w to, ze nagle po przypale decydujesz sie zmieniac strony.
Umbaranin: Ale.
Umbaranin: Chcesz zyc, to widac.
***
Umbaranin: Szanujemy to. Przetrwanie to jedna z najwazniejszych rzeczy, ktorych czlowiek o zdrowym rozumie powinien sie trzymac.
Zayne Vergee: Z kolei plan pozbycia sie Padawana Denarska Okka'rina to moja wlasna inwencja.
Umbaranin: Tak, wywiazales. Widzielismy. Tak, tez.
Umbaranin: Szef nie powiem, ucieszyl sie.
Zayne Vergee: I tak, nie oczekuje, ze zostane przyjety do grupy od razu. To oczywiste, ze nie mozecie mi zaufac, ale moze z czasem nasz dowodca przekona sie co do moich intencji.
Umbaranin: Szanuje bardzo inwencje. Z mila checia skorzysta z uslug.
Umbaranin: To, plus Morcanth.
Droid YVH: Vongi bardzo glupie i debilne, ale jak sie pokaze palcem, to potrafia wykonywac rozkazy.
***
Zayne Vergee: Skoro o ostatnim mowa. Prosze zaspokoic moja ciekawosc co dla nich przygotowaliscie? Nawet gdybym chcial ich ostrzec, oznaczaloby to przypieczetowanie tez mojego losu.
Umbaranin: Szkoda bedzie zabierac im Alexandra, ale juz Deron, z tym... tego calego Slorkana?
Zayne Vergee: A ja nie mam zamiaru poswiecac sie dla Jedi.
Umbaranin: Kolego, to nasza sprawa. Czesto nie wiadomo, co przyszlosc przyniesie. Roznie moze to wyjsc, wiele sie zmienic. Tobie to nieporzebne, ale.
Umbaranin: Wlasnie, ale.
Umbaranin: Nie jestesmy z tych, ktorzy nie doceniaja checi. Zaslug. Wlasnej inwencji.
Umbaranin: Dlatego, zdecydowalismy...
Umbaranin: Smierc Okka'rina bedzie juz wielkim plusem. Nieprzydatny dla nich zbytnio, ale jak juz przyjdzie co do czego to bedzie mial duza wartosc bojowa. Lepiej to ukrocic, poki okazja.
Umbaranin: Dobrze, ze na to wpadles. Szef byl na prawde pod wrazeniem. Nie spodziewalismy sie tego, ale... Chcesz zyc. My Ci w tym nie bedziemy przeszkadzali.
Zayne Vergee: Dokladnie, po ostatnim wypadku i tak odniosl spore obrazenia ukladu nerwowego i nie jest w pelni sprawny.
Zayne Vergee: Dzialanie jednak stymulantow moze ta sprawnosc czasowo przywrocic.
Umbaranin: Mimo wszystko, gdy Okka'rin juz zdechnie, a my dorwiemy tych na Morcanth - to wszystko bedzie zbyt piekne. Zbyt podejrzane. Moze tego nie widzisz, ale tam juz teraz pojawiaja sie niewygodne dla ciebie pytania.
Zayne Vergee: To z padawanem omawialem jeszcze przed... nasza umowa. Stad wykorzystanie tej okazji, ktora nie bedzie sie wydawac podejrzana do wyeliminowania Okka'rina wydaje sie idealna.
***
Umbaranin: Tu widzisz, zalezy. Bedziemy czekali na okazje, zeby zabic go tak, ze nikt za szybko tropu nie zlapie.
Umbaranin: Ale jak to jest z okazjami - nigdy nie wiadomo.
Zayne Vergee: A co jesli nie chce? Co jesli... jesli pragne dolaczyc do Was nawet po zrezygnowaniu z niejako wariantu wymuszajacego wspolprace. Do tej pory dzialem przy Jedi, sadzac ze sa oni w stanie zapewnic
Zayne Vergee: stabilnosc Hakassi, czy pozostalym rejonom galaktyki.
Zayne Vergee: Mylilem sie... Jakze bardzo sie mylilem.
Umbaranin: Ujme to moze tak.
Zayne Vergee: Wy jednak klarujecie niewyobrazalna skutecznosc na tle mojej dotychczasowej grupie. Nie wydajecie sie tez zli, po prostu... skuteczni w osiaganiu swoich celow.
***
Zayne Vergee: Brakowalo mi alternatyw. Do tej pory byli wszystkim co uwazalem za potencjalnie dobre dla galaktyki i pozwalajace mi sie rozwijac.
Zayne Vergee: Jednak... Co do jednego ma Pan racje, to nie miejsce i czas na takie rozwazania.
Zayne Vergee: Zbyt wiele... zbyt krotko. Skupmy sie na terazniejszosci.
Zayne Vergee: Moim kolejnym zadaniem bedzie zamontowanie implantu w ciele Okka'rina.
Umbaranin: Tak jest. Okazja jeszcze bedzie, zebys probowal. Tak jest.
Zayne Vergee: Rozumiem ze to w pelni wystarczy, by dac Wam mozliwosc go zabic?
Umbaranin: Przyniose, opowiem.
Zayne Vergee: Chetnie poslucham. Musze opowiadac o tym urzadzeniu tak, jakbym sam je zbudowal... W koncu tak bedzie.
Umbaranin: Tutaj jest na pierwszy rzut oka dosc standardowy implant wspomagajacy. Wpina sie go w nerwy i dozylnie. Stymuluje odpowiednie polaczenia nerwowe i z niewielkiego zbiorniczka jest w stanie wprowadzac stymulant do krwioobiegu.