Grokk Zhor 2.0 - Zatwierdzone

Punkt składania historii postaci - stale otwarty.
Regulamin forum
Wzór historii postaci pojawi się automatycznie przy zakładaniu nowego tematu. Można go pobrać jednak także ręcznie, z tego tematu.

Bezwzględnie proponujemy także zapoznanie się z tym tematem z największą dokładnością, wliczając w to lekturę Regulaminu.
Awatar użytkownika
Grokk Zhor
Adept
Posty: 16
Rejestracja: 27 lis 2024, 8:55

Grokk Zhor 2.0 - Zatwierdzone

Post autor: Grokk Zhor »

1. Postać
a. Imię i nazwisko: Grokk Zhor
b. Wiek: 57
c. Pochodzenie: Sriluur
d. Rasa: Weequay
e. Wygląd: Podstarzały Weequay ubrany w łachmany, nie dbający przesadnie o wygląd, lecz mimo podstarzałego wyglądu widać, że ma parę w rękach!
f. Historia:

Grokk Zhor, narodzony na ojczystej planecie rasy Weequay rocznika 19 BBY, od małego różnił się od innych dzieci w wiosce. Jego koledzy biegali po pustyni, ucząc się sztuki przetrwania, podczas gdy Grokk, godzinami potrafił wpatrywać się w zachody słońca. Jakby czegoś szukał, choć nikt nie wiedział czego. Myślenie zawsze było w jego wydaniu powolne, a decyzje podejmował, jakby najpierw każdą trzeba było na tysiąc sposobów przemyśleć. Wszyscy, łącznie z rodziną, zaśmiewali się, że tępy jest jak skała, co ani rusz. Lecz Grokk się tym nie przejmował. Już za młodu miał wyjątkową pasję do mechanizmów, a jak większość dziecięcych pasji, pojawiła się tak po prostu, lecz została z nim już na zawsze. Był w tym zakresie prawdziwym maniakiem. Uczył się wolno, wielokrotnie wolniej, niż ktokolwiek na jego miejscu, ale pracy poświęcał też wiele więcej. Nie był to tzw. sawant, ktoś z odstającym od innych stref życia wyjątkowym talentem w jednej wąskiej dziedzinie. Talentu ni miał wartego pół złamanego kredyta republikańskiego, ale zawzięcia i pasji za pięciu chłopa.

Młodość na Sriluur:
Na pustyni życie łatwe nie było, a każdy musiał znaleźć swoje miejsce. Grokk, choć siły miał sporo, to zręczności brakowało mu do polowań. Dlatego bardzo szybko zaczął pomagać w warsztacie wuja, gdzie naprawiał proste maszyny i narzędzia, zaangażowany w pasję jak nikt. Choć szło mu to wolno, a czasem prosta śrubka kilka godzin wymagała kręcenia, ludzie mówili, że solidny jest, jak niewielu. Gdy coś trafiło w ręce Grokka, to choćby cały dzień miał nad tym siedzieć, doprowadzi do porządku. Klienci, widząc jego wytrwałość, zaczęli przychodzić, mimo że szybciej zrobiliby gdzie indziej.
Gdy miał 16 lat, piraci Huttów napadli na wioskę. Rodzinę stracił całą w jedną noc. To był dla niego czas ciężki, bo choć myślenie jego powolne było, ból czuł jak każdy. Od tej pory marzyć zaczął o życiu poza Sriluur, choć jak, dokąd i czym – nie wiedział.

Dołączenie do Rebelii:
W wieku 18 lat, bez planu większego, zaciągnął się do Rebelii. Nikt nie pokładał w nim wielkich nadziei, bo powolne myślenie i niezdarność nie czyniły z niego idealnego żołnierza. Ale Grokk miał coś, co w oczy się rzucało każdemu: zawziętość niezłomną. Jak już za coś się wziął, to do końca. W trakcie treningów nie radził sobie z większością zadań i szkolenie było karkołomne. Sukcesów prawie nie zaliczał, ale wszyscy szybko poznali się na jego umiejętnościach technicznych. Kosztowały go one wiele, od młodego kilkanaście lat dzikiej pasji, a i tak ledwo doganiał „świeżaka” po eleganckich akademiach inżynierskich rozsianych po kosmosie, lecz większość z nich nie była zdolna jak maniacy pracować po kilkanaście godzin dziennie.

Grokk nie miał prawie niczego wspólnego z frontem. Rzucano go od bazy do bazy, od okrętu do okrętu… ażeby tam przed i po potyczkach Rebelii z reżimem Imperium, przygotowywać sprzęt do dalszej służby. Szanowany był wielce za swoje zaangażowanie w pracę i w korpusach inżynierskich nie szczędzono mu pracy i słów uznania, lecz trzymano go z daleka od czegoś innego, niż warsztaty mechaniczne i hangary. Grokk nie narzekał, był szczęśliwy. Miał dla siebie miejsce.

Życie po wojnie:
Kiedy Imperium upadło w 11 ABY, Grokk miał już 30 lat. W Nowej Republice przejmującej władzę nad terenami zrujnowanymi przez bestialskie praktyki Imperium, wiele było pracy dla takich jak on. Miejsca zrujnowane wojną, podbojem, zaniedbane finansowo i pozbawione najpodstawowszej dla życia technologii. Grokk spędził wiele lat na tej trudnej pracy. Nie wybijało się w niej nic szczególnego, od planety do planet, walcząc z najróżniejszymi wyzwaniami, czynił życie innych lepszym. Dopiero w tym wieku, po tak wielu latach, nabrał dość stażu i wiedzy, aby bez wsparcia rozumu być samodzielnym twórcą z wizją. Na jaki to mechanizm by nie spojrzał, przez lata zapaleńczej pracy widział kiedyś podobny. Wszystko z czymś się kojarzyło… wszystko było czymś zakopanym już w jego malutkim rozumku.

W 19 ABY, gdy podpisany został pokój z Imperium, Grokk zamieszkał na planecie Ord Mantell. Tam za 20 lat służby pełnej zaangażowania i rekordowych roboczogodzin, 38-latek otrzymał od Nowej Republiki dwa ordery, pierwszy dla każdego, kto odsłużył aż 20 lat w służbie od Rebelii do Nowej Republiki, przyznawany za przekroczenie tego wielkiego progu, drugi zaś był to niewielki order przyznawany szczególnie pracowitym i odznaczającym się wyjątkowym poświęceniem, w uznaniu za dni czasów Rebelii, gdy potrafił pracować bez przerwy czasem i po 30 godzin nim padał na tapczan na kilkanaście godzin ledwo żywy. Otrzymał sowitą jak na ówczesną epokę odprawę, dzięki której i oszczędnościom z żołdu zakupił mieszkanie na Ord Mantell i został pracownikiem serwisu elektroniki okrętowej.

Aresztowanie:
Życie Grokka na Ord Mantell toczyło się spokojnie do 25 ABY, kiedy galaktykę ogarnęła nowa wojna – tym razem z Yuuzhan Vong. Były to ciężkie czasy, pełne chaosu, desperacji i trudnych decyzji. Republika, aby przetrwać, zaczęła współpracować z dawnymi wrogami, Imperium, które w obliczu zagrożenia stało się sojusznikiem. Jednak Grokk, żyjący w swoim uporządkowanym świecie napraw i prostych zasad, nie wiedział o tym.

Pewnego dnia, gdy szedł do pracy, w warsztacie ujrzał mężczyznę w charakterystycznym, czarnym mundurze imperialnym, jak gdyby nigdy nic. Na widok symbolu reżimu, który przez lata mordował jego przyjaciół i niszczył życie na niezliczonych światach, kogoś kto bez wstydu założył na siebie mundur zbrodniarzy, zakładających obozy koncentracyjne i mordujących masowo populację, sprzedających ludzi jako niewolników, traktujących Weequayów takich jak on jak biomasę do nawożenia ziemi, Grokk wpadł w szał. W jego prostym, lecz lojalnym umyśle nie było miejsca na wyjaśnienia ani kompromisy – widział w mundurze jedynie wroga, którego Rebelia uczyła go nienawidzić przez całe życie.

Grokk rzucił się na żołnierza z gołymi rękami. Choć był stary i powolny, jego furia oraz ogromna siła fizyczna i przede wszystkim wzięcie go z zaskoczenia wystarczyły, by imperialny oficer nie miał szans na obronę. W krótkim, brutalnym starciu Grokk powalił mężczyznę i zakończył jego życie. Kiedy żołnierz leżał już martwy na ziemi, Grokk nie czuł ani żalu, ani wstydu. W jego oczach zabił symbol opresji, który nigdy nie powinien był istnieć. Oficer mógł być teraz sojusznikiem Nowej Republiki, ale dla Grokka to nie miało znaczenia – reprezentował wszystko, co było najgorsze w galaktyce.

Na miejscu szybko pojawiła się policja, którą Grokk sam wezwał, zawiadamiając, że przyłapał zbrodniarza, udało mu się zlikwidować jednego, ale na planecie może być więcej morderców. Policja aresztowała go, Grokk nie stawiał oporu – nie próbował się tłumaczyć ani uciekać. Był w szoku, ale w głębi duszy uważał, że postąpił słusznie. Dopiero na komisariacie dowiedział się, że Nowa Republika zawarła tymczasowy sojusz z Imperium, a zabity oficer był sprzymierzeńcem w wojnie z Yuuzhan Vong. Zdania mu to nie zmieniło.

Więzienie:
Grokk został szybko aresztowany przez policję Nowej Republiki i osądzony za morderstwo. W trakcie procesu nie bronił się – mówił wprost, że zabił z pełną świadomością i przekonaniem o słuszności swojego czynu. „To był zbrodniarz w mundurze, reżimowy morderca” – powtarzał. „A mundur imperialny zawsze będzie symbolem śmierci i cierpienia. Zrobiłbym to samo jeszcze raz”.

Dla wielu urzędników Nowej Republiki sprawa była trudna. Grokk, były żołnierz Rebelii, który przez całe życie ciężko pracował dla dobra innych, zabił z patriotycznych pobudek. Niektórzy w tajemnicy przyznawali, że rozumieją jego motywy, choć nie mogli ich zaakceptować. Strażnicy więzienni, którzy znali historię Grokka, wiedzieli, że nie jest z natury agresywny ani zły – był po prostu prostym człowiekiem, który nie potrafił pogodzić się z ideą sojuszu z dawnymi wrogami.

Grokk został skazany na 8 lat więzienia za morderstwo, ale jego czas za kratami przebiegł inaczej niż u większości więźniów. Stał się postacią szanowaną – zarówno przez strażników, jak i współwięźniów. Był spokojny, pracowity i szczery w swoich przekonaniach. W wolnym czasie naprawiał sprzęt w zakładzie karnym i nigdy nie narzekał na swój los. Uważał, że cena, którą płaci, jest drobna w porównaniu do tego, co zrobił – dla niego, pozbycie się imperialnego oficera było obowiązkiem wobec tych, którzy zginęli z rąk Imperium. Nawet przebywając w więzieniu, chciał pomagać. Gdy więźniom oferowano za drobne kieszonkowe pracę w wysiłku wojennym, z radością wziął udział w reperacjach sprzętu w kolonii karnej.

Dzięki dobremu sprawowaniu i wstawiennictwu ludzi, którzy znali jego historię, Grokk został warunkowo zwolniony już po czterech latach, w 29 ABY. Wielu uważało, że to, co zrobił, było moralnie zrozumiałe, choć niewygodne politycznie. Oczywiście nie wszyscy.

Starość
Po wojnie o której nic nie wiedział zamknięty w więzieniu i po opuszczeniu więzienia, Grokk osiadł na bogatym Aargau, gdzie otworzył mały warsztat. Po tych wszystkich przeżyciach potrzebował odpoczynku. Miał już 48 lat i spędzenie z tego prawie 43 lat na pasji konstruktora uczyniło go bardzo dobrym, lecz wciąż nie wybitnym weequayańskim inżynierem.

Często można było go spotkać na ulicach Aargau, jak powoli spacerował, statki przelatujące nad głową podziwiając. Dzieciaki z okolicy nazywały go "Wujkiem Grokkiem", bo zawsze znalazł chwilę, by naprawić jakiś drobiazg albo dać im prostą radę. Choć często mówiły, że gada jak stary dziwak, Grokk zawsze traktował je z życzliwością. W sercu miał prostą radość, jakby cały świat niczym innym nie był, tylko jednym dużym warsztatem, który powoli naprawiał.

Gdy lata mijały, a jego mały rozumek odpoczął od wysiłków i traum ostatnich lat, coś jednak zaczęło mu doskwierać. Czuł, że musi bardziej pomóc galaktyce odbudowującej się ze zgliszczy. Bogactwo Aargau zaczęło mu doskwierać. Tak oto w wieku 57 lat, po raz kolejny spakował bagaże i wyruszył do portu.

2. Gracz
a. Imię: Antoni
b. Wiek: 23
c. Zainteresowania/Hobby: piłka nożna, koszykówka, taniec towarzyski, muzyka rockowa, jazz, filmowa, nawet trochę klasycznej, łagodniejszej elektroniki, wszystko poza metal, rap
d. Kilka zdań o sobie i swoim charakterze: Jakoś nigdy nie byłem zbyt zręczny w takich powitaniach... No powiedzmy po prostu że student zarządzania, bardzo mi przykro
e. Nazwa konta Steam: grokantoniusz

3. Doświadczenie z RP
a. Formy rozgrywki: Gildie RP w World of Warcraft, głównie po angielsku
b. Projekty/Grupy/Miejsca gry: Argent Dawn np.
c. Staż: pół roku + miesiąc + dwa miesiące + rok (!) + miesiąc, mniej więcej, rozrzucone od 2014 do 2020 :) Nie za wiele expa.

4. Informacje dodatkowe
a. Czego szukasz w organizacji RP i co przekonało Cię do złożenia historii postaci? Klimatycznej zabawy i przede wszystkim twórczości, świeżości i nowatorskich pomysłów, udane czy nieudane, ważne żeby było ciekawie, natomiast to co mnie przekonało to przede wszystkim rozmiar, ten huragan postów, setki stron wszystkiego i to wszystko nadal trwa i kontynuuje dziedzictwo przodków
b. Skąd wiesz o naszej organizacji? Z odkopania starego posta na FB.
Awatar użytkownika
Ashtar Tey
Mistrz Jedi
Posty: 2288
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47
Nick gracza: Gluppor
Kontakt:

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Ashtar Tey »

Bardzo się cieszę, że nie poddałeś się po pierwszym podaniu i za samo to masz na starcie olbrzymiego plusa :D Szczególnie, że udało Ci się poprawić właściwie wszystkie błędy czy niedociągnięcia i jeszcze dodać trochę od siebie, w efekcie czego mamy naprawdę bardzo fajną historię postaci - różnica jest naprawdę kolosalna. Charakteryzacja Grokka jest tym razem bardzo spójna, nieprzesadzona, oparta o bardzo jasne motywy, a dodatkowo jeszcze podoba mi się takie podejście, bo to świetna postać dla nowego gracza. Ma konkretne motywacje i mocne strony, które pozwolą Ci się "zaczepić" w RP w obszarach, w których czujesz się komfortowo, jednocześnie mając z góry sensowne wytłumaczenie gdyby Grokk miał z czymś problemy. Jego jednotorowy, trochę wąski sposób myślenia to tutaj zaleta - sam nie będziesz musiał od początku próbować połapać się we wszystkim jednocześnie. Przemyślane, sensowne, dobrze opisane i przedstawione.

Najfajniejszy motyw w historii to oczywiście kwestia morderstwa na oficerze Imperium. Bardzo mi się ten pomysł podoba, bo idealnie pasuje do tego jak wcześniej opisany był Grokk. Dodaje mu negatywną rysę w postaci porywczości i niemyślenia o konsekwencjach, a z drugiej strony uwypukla jego wartości. Przy okazji bardzo zręcznie unikasz tematu wojny z Vongami, dając klarowne wyjaśnienie czemu postać niespecjalnie orientowała się w sytuacji Galaktycznej i nie została bezpośrednio dotknięta przez te wydarzenia. Jeden prosty, nieprzesadzony motyw, a wykorzystujesz go do załatwienia kilku spraw na raz - to wielka sztuka.

Naprawdę jestem pod wrażeniem postępu między pierwszym i drugim podaniem, świetna robota! Oczywiście jestem za :)
Awatar użytkownika
Daesu Park
Rycerz Jedi
Posty: 1402
Rejestracja: 18 wrz 2015, 13:09

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Daesu Park »

Za :)

Wprowadziłeś poprawki, jakie były potrzebne i nie zaprzeczę, teraz podanie czytało się po prostu przyjemnie. Nie zauważyłem w nim niespójności, usunąłeś też nierealistyczne elementy. Grokk zachowuje się spójnie, jego charakteryzacja i stosunek otoczenia wokół niego jest logiczny. Mamy osobę niezbyt sprawną, niezbyt bystrą, ale szalenie wytrwałą, pracowitą i poświęconą swojej pracy. To uzasadnia, czemu ktokolwiek ceniłby jego wkład jako mechanika, czemu ludzie byliby zainteresowani jego ofertą. Nawet, jeżeli dowoziłby coś później, to zapewne dowoziłby to zrobione w pełni dokładnie. Ma sens, czemu trzymano by go jak najdalej od frontu, ale pozostaje doceniany przez tych, którzy go znają. Ordery przyznane przez Nową Republikę świetnie to podkreślają. To nagrody za pracowitość, za dedykację sprawie.

Motyw morderstwa na imperialnym oficerze jest również świetnym rozwiązaniem. Z jednej strony pozwala ci sprawnie ominąć dokładniejsze wejście w temat wojny z Yuuzhan Vongami której, jak sam mówiłeś, nie lubisz. Jednocześnie wszystko wokół tego morderstwa stanowi fajną charakteryzację Grokka. Jego wypowiedzi na temat Imperium i sposób uzasadnienia ataku na oficera wyjaśniają, czemu w ogóle mógł chcieć tak dalece zaangażować się w sprawy Rebelii i służyć w niej dwadzieścia lat. Pokazuje jednocześnie go jako osobę trzymającą się swoich zasad do absolutnego maksimum. Fakt, że mógł powiedzieć w sądzie, że nie żałuje morderstwa i że popełniłby je jeszcze raz, jest również podkreśleniem jego prostolinijnego podejścia. Nie ma znaczenia, czy coś jest bolesne, trudne, kosztowne - Grokk uznaje, że tak trzeba robić, to to robi. To podbudowuje nie tylko zaangażowanie w sprawy Rebelii, ale też czemu mógł harować kilkanaście godzin dziennie jako mechanik, mimo powolnego tempa prac.

W obecnym kształcie postać Grokka bardzo mi się spodobała i bardzo chcę zobaczyć, jak sobie będzie radził w otoczeniu Jedi i w okolicznościach tworzonych przez fabułę. Sprawiasz wrażenie naprawdę fajnej osoby, więc liczę, że sobie poradzisz i zabawa ci się spodoba :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Liren Monper
Padawan
Posty: 114
Rejestracja: 17 gru 2022, 19:50

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Liren Monper »

Twoje poprzednie podanie pojawiło się w czasie moich dwóch tygodni nieaktywności, więc go nie widziałem i postanowiłem nie porównywać. Liczy się tylko, czy postać jaką przedstawiasz nadaje się do gry, więc jakieś porównania i studia nie są do niczego tutaj imo potrzebne.

Nie będę tutaj rozwodzić się nad jakimiś kwestiami językowymi, bo tekst zrobiłeś jako zwykły opis postaci, więc myślę, że jakieś refleksje w tym zakresie nie są Ci potrzebne.

Życiorys Grokka mnie bardzo przekonuje. Duży plus za zrobienie kogoś... nieprzerysowanego. Owszem, tępy i powolny, ale nie robisz z niego jakiejś karykatury czy przesadzonego kretyna, a jednocześnie koncepcja jest bardzo spójna. Wszędzie jest widoczne, że gość nie był wybitny i mimo maniakalnego spędzenia całego życia nad jedną dziedziną od dziecka, dotarł na granicy wieku emerytalnego do bycia ledwie bardzo dobrym. Jednocześnie rozwijał się, nabierał kompetencji, był w tym wszystkim dobry, ale wszędzie jest widoczne takie fajne umiarkowanie. Bardzo realne przedstawienie kolesia, który uczył się wolniej niż inni i nie miał talentu, lecz bez dramatu. Psychologia jego reakcji na widok faceta, który jak gdyby nigdy nic paraduje w mundurze nazistów, którzy mordowali mu przyjaciół, też jest świetna i zrozumiała, zwłaszcza u prostego chłopa. Wszystko jest bardzo racjonalne, logiczne, Rebelia i Republika rozsądnie alokuje jego talenty, dostał nagrody adekwatne do tego stażu. Wylądowanie przez niego w pierdlu i jednocześnie wyrok po najmniejszej linii oporu i szybkie wyciągnięcie go są nawet bardzo realistyczne od strony polityczno-prawnej.

Fajnie, że mimo takiego generalnego szkicu nie zdradzasz o postaci wszystkiego, a jednocześnie opisujesz jego życie od tylu stron, że widać, że to przemyślana postać, której wszystkich cech jednak nie wygarniasz na talerzu i jest co poznawać na RP.

Szkoda trochę, że nie ma prawie niczego co mogłoby jakoś ciekawie referować wrażliwość na Moc twojego delikwenta, ale jednocześnie historia jest na tyle długa, gość mijał tyle miejsc w swoim długim życiu, które przy tym są opisane bardzo generalnie i często skrótowo, że niezwykle łatwo jest obmyśleć jakiś fajny motyw pod wprowadzenie i opracować, co z jego życiorysu gdzie mogłoby go połączyć z Mocą i Jedajami.

Nie ma się do czego przyczepić, postać i jej osadzenie nadają się do RP w 100% imho, żadnych problemów nie widzę, za, do dzieła.
Awatar użytkownika
Aven’sillian’Xalhk
Padawan
Posty: 83
Rejestracja: 22 lut 2018, 15:15

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Aven’sillian’Xalhk »

Podpisuję się kompletnie pod każdym dotychczasowym postem, wszystkie trzy razem wzięte mówią jak dla mnie wszystko na co można wpaść. Dobra robota, let's go!
Awatar użytkownika
Fell Mohrgan
Rycerz Jedi
Posty: 316
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:33

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Fell Mohrgan »

Mogę powiedzieć tylko to co Aven, posty Daesu, Ashtara i Lirena złożone w całość wyczerpują imho każdy aspekt. ZA, powodzenia :D
Awatar użytkownika
Elia
Mistrz Jedi
Posty: 2800
Rejestracja: 03 lip 2011, 14:29

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Elia »

Ja również nie mam już nic do dodania po moich kolegach - po prostu za!
Obrazek
Awatar użytkownika
Cryxen
Uczeń Jedi
Posty: 100
Rejestracja: 31 sty 2022, 21:23

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Cryxen »

Na tym etapie trudno coś mądrego powiedzieć, oczywiście niektóre kwestie od Ashtara/Daesu/Lirena są dla mnie osobiście prawie bez znaczenia, a inne są bardzo ważne, ale niewiele ma sensu pisać od nowa te same rzeczy, by zaznaczyć tak proste różnice i indywidualizować się na siłę. Za, powodzenia w zabawie! :D
Awatar użytkownika
Rada Jedi
Posty: 437
Rejestracja: 08 kwie 2010, 10:47

Re: Grokk Zhor 2.0

Post autor: Rada Jedi »

Podanie otrzymało 7 głosów pozytywnych, w efekcie czego zostaje zaakceptowane. Dalsze informacje zostaną przekazane kandydatowi za pośrednictwem prywatnej wiadomości.
Obrazek
Zablokowany