Strona 50 z 63

Re: Sieć wewnętrzna

: 19 cze 2021, 11:04
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-14
Nadawca: Uczeń Jedi Thang Glauru

Data wydarzenia: 18.06.21
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

W lodówce w ambulatorium znajdują się zwłoki Cereanina. Barabel pragnie, aby pozostały niezutylizowane, a najlepiej przewiezione i utrzymane w konserwacji na wyspie treningowej. To ciało będzie użyte w polowaniu na adepta Farhira, zatem musi pozostać świeże.

Ponadto, w garażu został zaparkowany śmigacz powietrzny. Ma pozostać nieużywany przez nikogo, został przekazany Barabelowi na rzecz polowania na Jedi. Z tego względu również będzie lepiej, jeśli goście nie będą zaprowadzani do garażu. Przykrywka Barabela byłaby zagrożona, jeżeli ktokolwiek powiązany z Theresse dowiedziałby się o obecności w bazie Jedi pojazdu identycznego z tym przekazanym ich nowemu łowcy.

Re: Sieć wewnętrzna

: 27 cze 2021, 22:30
autor: Cradum Vanukar
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Padawan Cradum Vanukar

Data wydarzenia: 18.06.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Mniej więcej tydzień temu na terenie bazy rozbił się śmigacz - pilot padł ofiarą Thona i stracił kontrolę nad pojazdem. Razem z Padawan Deron udało nam się go wyciągnąć z palącego wraku - mężczyzna bez przerwy mówił o zbliżającym się końcu, o tym, że prawda to fałsz; że zero to jeden, że chaos to harmonia. Za wszelką cenę chciał udać się w kierunku wody i czynił to tak zawzięcie, że nie obeszło się bez uśpienia go środkiem anestetycznym.

Niespełna godzinę później Mistrzyni Vile zabrała tego człowieka nad jezioro, a ono po prostu go... pochłonęło. Przyjęło, jakby był jakimś darem. Gdy wydawało się, że facet nie żyje, SDK poinformował o obecności jakiegoś ciała wyrzuconego na brzeg z przeciwnej strony bazy. Okazało się, że był to ten sam mężczyzna - gdy otworzył powieki, można było dostrzec jego pomarańczowo-żółte, przekrwione ślepia. Z jego gardła wydobywał się głos tak nieprzyjemny, że omal nie dało się tego słuchać - bez wątpliwości przemawiał przez niego Thon. Mówił coś o zrastaniu się i o czerpaniu energii - tu niestety nie pamiętam dostatecznie wielu szczegółów, więc zainteresowanym sugeruję bezpośrednią konsultację z Mistrzynią. Trwało to krótką chwilę, po której poszkodowany odzyskał świadomość. Był zagubiony i nie pamiętał zupełnie niczego od momentu lotu.

Wrak został zneutralizowany przez pana Glauru i jednostki SDK. Mężczyzna został pod opieką Padawan Deron i Mistrzyni Vile.

Re: Sieć wewnętrzna

: 02 lip 2021, 23:28
autor: Alora Valo
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: D-3
Nadawca: Rycerz Jedi Alora Valo

Data wydarzenia: 30.06.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Szpital w którym znajdował się Denarsk został wysadzony. Baradium. Przywieziono nam znaleziony w zgliszczach miecz Padawana. Jak dotąd nie wiadomo ile osób zginęło, ale też nie znaleziono nikogo, kto przeżył znajdując się w środku.

Ruszyłam na miejsce tragedii z posłańcem tych złych wieści. Muszę ustalić, czy Denarsk był tam w chwili wybuchu, czy został porwany. Przy tym wspierając trwającą akcję ratunkowo-poszukiwawczą.

Re: Sieć wewnętrzna

: 04 lip 2021, 15:37
autor: Arelle Deron
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Padawan Arelle Deron

Data wydarzenia: 03.07.21
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Wczoraj wieczorem, zawieziony przez Khada na miejsce obszaru urazogennego, Myśliwiec przywiózł rannych. Rycerz Valo była mocno poobijana i trochę poparzona, Denarsk – w stanie krytycznym, ale żywy. O tym, co się działo wcześniej, opowie zapewne wkrótce sama Rycerz. 

Zaczęliśmy z Thangiem doprowadzać Padawana do porządku – całe jego ciało pokrywały kał, krew i oparzenia. Puls przekraczał 170. Nie minęło wiele czasu gdy Khad dał znać, że wrócił taksówką do bazy, a na dachu stało dziecko. Pobiegłam natychmiast. Mały śliczny, ok, bardzo niestandardowej urody, ale wciąż na swój sposób uroczy Aqualiszek wpatrywał się w Shistavanena. Kiedy dotarłam na miejsce, maluch obrócił głowę o 180 stopni i spojrzał na mnie wielkimi świecącymi oczyma. Stał w kałuży, cały przemoknięty. Ukucnęłam obok i przywitałam się przyjaźnie, a on odpowiedział krzywym, demonicznym prawie, ale wciąż BARDZO UROCZYM uśmiechu. Podziękowałam mu za pomoc Denarskowi w starciu z YVH kilka dni temu i przekazałam, że Padawan jest już bezpieczny. Nie wiedziałam czy rozumie, więc zaklikałam dłońmi. Wtedy Khad postanowił poćwiczyć szybkie dżedajowe bieganie, maleństwo trochę się wystraszyło i rozpłynęło się na moment. Spotkałam go jeszcze raz, obok kwater. Pytałam czy nie chce wejść, co też sugerowałam niewerbalnie, ale nie. Uśmiechnął się znów, poruszał rączką i znów gdzieś spłynął. Może gdybym zeszła niżej wciąż by tam był, ale trzeba się było zająć Padawanem.

Odczyty Denarska nie miały sensu. Wyglądały jak po bardzo chaotycznym uzdrawianiu Mocą. Thang zasugerował, że być może Thon wspomagał go jak w przypadku walki z YVH i to całkiem solidna teoria. Na razie Padawan jedzie jakoś (skuty za sugestią SDK), na resztach kolto, tlenie i tabletkach pozostałych po Rycerzu Hookerze.  Teraz ciekawostka łamane na tragedia. W organizmie Denarska znaleźliśmy z Thangiem pełno martwych, rozkładających się już form yuuzhańskiej technologii – z niezidentyfikowanymi robakami mózgowymi włącznie. 


Przy okazji - paliwo się kończy. Starczy go na góra dwa loty kosmiczne.  

Re: Sieć wewnętrzna

: 07 lip 2021, 15:03
autor: Magnus Valador
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Padawan Rylanor Loken

Data wydarzenia: 06.07.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Błogosławieństwa Bogini, plemię Jedi. 

Wczorajszego wieczoru naszą placówkę odwiedziła Ithorianka Iunna, wdowa po tragicznie zmarłym Ithorianinie Lehhu, który został zabity przez błądzącego - Edgara Alexandra. Sprawa dotyczyła oczywiście postępu w śledztwie i poszukiwaniach jej ukochanego. Wraz z drogim bratem Adeptem Farhirem, zaprosiliśmy ją do wnętrza magazynu w celu przeprowadzenia rozmowy i przekazania smutnych wieści. Przed tym jednak zamieniłem dwa zdania z bratem Farhirem, który uzupełnił moją wiedzę w tej sprawie, a raczej potwierdził, że takie światłe osoby jak Padawan Mohrgan, Glauru, czy moja własna opiekunka - Uczennica Saarai i w końcu on sam potwierdziły me wstępne przypuszczenia, że brat Lehh musiał być tym samym Ithorianinem, który został zamordowany przez Alexandra. Za poparcie tej tezy posłużyło między innymi sprawdzenie przez mych towarzyszy mikroskopijnej populacji Ithorian na Hakassi, z czego tylko jeden został oznaczony jako osoba zaginiona w ostatnim czasie. 
Choć było to ciężkie brzemię, Bogini natchnęła mnie bym przekazał opłakującej wdowie pełnie prawdy, jednocześnie nie otwierając szansy na kolejne pogrążenie plemienia Jedi i pogłębienia kryzysu ogrodu Hakassi. Imię Edgara Alexandra ani to kim był nie miało żadnego znaczenia dla ukojenia bólu siostry Iunny toteż nie zostało poruszone, liczyły się jedynie intencje i to, że tak naprawdę możemy sądzić, że nie był plugawcem. Dokonał straszliwej zbrodni w chwili zwątpienia, ale nie za sprawą zepsucie duszy - to coś co mogliśmy stwierdzić z całą pewnością u pomiotu pustki, Vergee. Wystarczy rzec, że rozmowa przyniosła pewną dozę ukojenia i spokoju naszej siostrze. Ból i smutek nie zniknęły za dotknięciem magicznego kosturu, ale być może prawda pozwoli je z czasem ukoić. 

Brat Farhir podczas naszej wymiany zdań wpadł również na bardzo dobry pomysł okazania wsparcia wdowie (wierzę, że jesteśmy jej to winni). Moglibyśmy zamieścić w holo... holonecie reklamę sklepu z akcesoriami zoologicznymi, który był prowadzony przez małżeństwo, ale teraz siostra Iunna pozostała sama z koniecznością zarządzania tym przybytkiem. Logika podpowiada, że czym bardziej rozpoznawalny członek plemienia Jedi i znany z dobrych stosunków wobec naszych najmniejszych braci, tym skuteczniejsza reklama. Chętne osoby zapraszam do mnie, lub brata Farhira, obaj posiadamy częstotliwość siostry Iunny. 

Re: Sieć wewnętrzna

: 11 lip 2021, 11:43
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Uczeń Jedi Thang Glauru

Data wydarzenia: 09.07.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Mąż ofiary i ona sama zostali wypuszczeni z bazy. Stan kobiety umożliwiał zabranie jej w drogę śmigaczem do szpitala Skadiv. Już nie ma potrzeby się nimi zajmować.

Druga, niezbyt ważna sprawa to, że w bazie pojawił się Aqualish robiący zdjęcia budynku za pieniądze. Jego aparat nie uchwycił żadnych Jedi, a do tego sam gość był przekonanym, że to wcale nie jest siedziba magików. Odnotowane dla zasady.

Naprawdę ważna kwestia, dla której ta wiadomość została napisana, to ogólny stan pandemii. Nowych przypadków już nie ma, ale rząd nadal trzyma dwa tysiące dawnych ofiar w obozie w Regionie VII. Nie mogą ich wypuścić przez hipnotyczny stan, w jakim te się znajdują, jednak rodziny zaczynają się niepokoić i zadawać pytania. Na podstawie ostatnich doświadczeń Barabelowi wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem będzie zanurzyć ofiary w jeziorze pod kierownictwem i opieką komunikujących się z aurożercą Jedi. Barabel nie zna mechanizmów sterujących procesem, zatem nie będzie próbował zarządzać jego logistyką. To - tak jak ocenę tego, czy ten pomysł ma sens - zostawia Jedi bardziej kompetentnym w sprawie aurożercy. Nalega jednak na pośpiech, warto oszczędzić Hakassi jeszcze jednego kryzysu, nieważne jak dużego.

Jakiekolwiek rozwiązanie musi być ustalane z dowódcą obozu, podpułkownikiem Kraalanipem. Najlepiej na miejscu, twarzą w twarz. Do wiadomości została załączona jego częstotliwość.

Re: Sieć wewnętrzna

: 18 lip 2021, 20:29
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Uczeń Jedi Thang Glauru

Data wydarzenia: 17.07.21
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Podczas wczorajszego sparingu z Rycerz Valo i Padawanem Mohrganem, Barabel znalazł się na dłuższy czas w wodzie jeziora. Po wyjściu z niej, mimo panującej w wodzie temperaturze 20 stopni, Barabel odczuwał ciągłe zimno, jego ciało opanowały drgawki, a kondycja spadła. Padawan sugerował efekt działań istoty z jeziora, co potwierdziło badanie aury Barabela przez Rycerz Valo - w aurze dostrzegalne były niewielkie, rozproszone uszczerbki.

Mimo tego efekt nie pogarsza się, samoistnie stopniowo traci na intensywności. Padawan Mohrgan stwierdził, że przypominało to efekt żywienia się aurą Mistrzyni Jedi przez istotę. Że byt pożywił się, ale nie zostawił cząstki siebie w środku. Nie wiadomo, czy to efekt automatycznego mechanizmu, właściwości wypełnionego bytem jeziora, czy może działania woli. Do czasu ustalenia wodę należy traktować z dotychczasową ostrożnością.

Re: Sieć wewnętrzna

: 20 lip 2021, 15:51
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Uczeń Jedi Thang Glauru

Data wydarzenia: 19.07.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Wczoraj w bazie pojawił się cywil z rasy Roonan. Barabel i Adept Farhir przyjęli go i wysłuchali. Roonan jest fanem Jedi, śledził uważnie działania propagandowe i przewrotowe naszych wrogów. Jako ich przykład podał zamieszki i kontrmanifestacje, czy obecną w holonecie propagandę przeciw Jedi. Podobno wszystko w holonecie ucichło. Jego teorią - która podchwycił Adept - jest, że wrogowi skończyły się środki finansowe na prowadzenie tego typu działań. Raczej nie można mówić o ich bankructwie, ale tak czy siak najwyraźniej zrezygnowali z prowadzenia wojny informacyjnej. Pokrywa się to z faktem, że ostrzegali Barabela przed propagandą pro-Jedi w holonecie. Być może na tym froncie Jedi i Hakassi są bliscy odniesienia zwycięstwa. Najważniejsze nie dostarczyć więcej paliwa do ognia.

Re: Sieć wewnętrzna

: 20 lip 2021, 20:32
autor: Alora Valo
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Rycerz Jedi Alora Valo

Data wydarzenia: 19.07.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Przed wspomnianą przez Thanga wizytą miał miejsce w bazie przykry incydent. SDK zgłosił pogoń śmigaczy i ostrzał na moście. Gdy się tam pojawiliśmy, to jeden z uczestników był już martwy. Drugi - człowiek, zaaferowany mierzył do nas z broni, mając nas za kolegów zabitego.

Okazuje się, że Gran ukradł ten śmigacz i prawie zabił jego syna. Z dalszej opowieści wynika, że był ofiarą Thona. Kradzieży i napaści towarzyszył bełkot charakterystyczny dla poszkodowanych przez Aurożercę. Jego historia się była wiarygodna, znał kody dostępu do obu śmigaczy. Puściłam go wolno.

Ciało Grana trafiło do bazy, gdzie Padawani mieli zdecydować co z nim począć.

Re: Sieć wewnętrzna

: 25 lip 2021, 11:16
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: D-8
Nadawca: Uczeń Jedi Thang Glauru

Data wydarzenia: 24.07.21
Typ: zadanie terenowe

Kod: Zaznacz cały

Barabel odwiedził Ministerstwo ds. technologii i rozwoju i spotkał się z wiceministrem Lorcanem Westonem, kierownikiem Sub-Departamentu Komunikacji. Minister został przekonany do współpracy w operacji złapania Theresse. Przekazał, że analiza sygnału powinna zająć minimum trzy minuty. Jest to czas, w którym Barabel musi podtrzymać konwersację. Zasugerowano również skorzystanie z pomocy lotnictwa w przechwyceniu wrogich pojazdów lub bombardowania wrogiej pozycji. Oczywiście tylko na terenie niezabudowanym. Barabel sądzi, że można skorzystać z oferty na wypadek własnej porażki. Posiada kontakt zarówno do ministra, jak i do odpowiedniej bazy lotnictwa.

Druga sprawa to, że Barabel poleciał śmigaczem, który został "zarekwirowany" przez Zayna Vergee. Zaparkowany śmigacz został znaleziony przez kogoś, kto podał się za właściciela, człowieka o imieniu Maskavuil Rohn. Wydawał się wiarygodny, gotowy wezwać policję, posiadał również wykaz regularnych napraw pojazdu, aż do ostatnich kilku miesięcy oraz zgodził się pokazać dowód zgłoszenia kradzieży. Śmigacz jest własnością człowieka, niesprawiedliwie odebraną przez złodziei, zatem Jedi nie mogą po prostu go zawłaszczyć, szczególnie że oryginalny właściciel jest nim zainteresowany finansowo - ma już nowy pojazd w zastępstwie utraconego. Barabel zaproponował kupno pojazdu na raty, z comiesięcznymi wpłatami przez pół roku o wysokości 333 KR.

Człowiek nie wie, że śmigacz należy do Jedi, być może zgodzi się na dobrowolne oddanie pojazdu, jeśli będzie wiedział, do kogo trafiła ukradziona własność. Do wiadomości załączona jest jego częstotliwość. Powiedzenie przez komunikator, że śmigacz jest u Jedi, skończyłoby się brakiem wiary i ostatecznym wezwaniem policji lub kolegów do bicia. Żeby go przekonać, zapewne należy spotkać się z nim osobiście, być może zaprosić do bazy na rozmowę. Barabel przemyśli i być może spróbuje to zrobić do końca następnego tygodnia.

Re: Sieć wewnętrzna

: 09 sie 2021, 16:04
autor: Magnus Valador
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Padawan Rylanor Loken

Data wydarzenia: 06.08.21
Typ: zadanie terenowe

Kod: Zaznacz cały

Błogosławieństwa Bogini, plemię Jedi. Chciałbym się podzielić informacją, która dotyczy wydarzenia sprzed paru dni.

Podczas pogodnej wymiany zdań z drogim bratem Adeptem Farhirem, odnośnie naszej bieżącej sytuacji, duch maszyny SDK nadał wiadomość, że w stronę naszej bazy kieruje się śmigacz. Chcąc dozbroić się na wypadek ataku, poprosiłem brata Farhira o podrzucenie mi ze zbrojowni dowolnego lekkiego karabinu blasterowego, by ewentualnie mieć możliwość ogłuszenia intruza, podczas gdy ja sam miałem podejść do bramy, by powitać gościa. Cała sprawa rozwijała się jednak znacznie szybciej niż zakładaliśmy i tak intruz wylądował już w środku bazy i wszedł przez... hmmm.... recepcję? Chyba tak się mówi. W każdym razie przez boczne wejście obok garażu. Szybko zmieniłem obraną drogę, puszczając się pędem do środka bazy, by przechwycić nieznanego osobnika, nim ten dotrze do mego brata, Adepta Farhira. Udało się i faktycznie mogłem jako pierwszy powitać Aqualisha, dzierżącego uniesiony blaster. Zaledwie po pierwszym przywitaniu się, Aqualish w panice i ze strachu (o czym dowiedzieliśmy podczas przesłuchania) zaczął do mnie strzelać. Szybko dobyłem symbolu naszego plemienia, ale starałem się postępować bardzo ostrożnie. Już po pierwszy bełkocie wiedziałem, że coś musi być nie tak, toteż ataku na Strażnika Przodków i sługę Bogini Marwolaeth, nie poczytałem jako niechybny znak, że mam do czynienia z plugawcem Zaracha. Finalnie udało mi się odbić jeden z pocisków blasterowych w posiadacza, przypalając mu skórę oraz wierzchnią warstwę mięśniową. Po obezwładnieniu napastnika ze zbrojowni wyskoczył drogi brat Farhir, uzbrojony w działko, którym w sytuacji dalszej walki chciał nastraszyć przeciwnika. O dalszej potyczce jednak nie było mowy, rana choć powierzchowna, skutecznie obezwładniła Aqualisha o imieniu Truks, o czym mieliśmy się dowiedzieć za moment.
Podczas gdy brat Farhir wdał się w pierwszą rozmowę mającą na celu wyjaśnienie napaści, ja zająłem się przyniesieniem medpakietu i opatrzeniem Truksa, oraz podaniem odpowiednich środków przeciwbólowych, by zapewnić najpierw przytomność i skupienie podczas przesłuchania, a potem komfort, gdy sprawę już sobie wyjaśniliśmy. W międzyczasie dołączył do nas również brat Padawan Khad Llyn'hanJak się okazało, Aqualish po prostu wystraszył się na mój widok i dialekt... trochę nietutejszy jak to ujął, parafrazując. Mężczyzna przeprosił za atak, ja oczywiście nie miałem czego wybaczać, gdyż mi się nic nie stało. Istota ta była przede wszystkim przerażona... makabrą jakiej była świadkiem.
Ustaliliśmy, że Truks wraz ze swoimi przyjaciółmi (w liczbie bodajże trzech, jeszcze tą informację zweryfikuję) złamał zakaz lotów nad przestrzenią powietrzną terytorium Ducha z Jeziora, a co gorsza - wpadli na genialny pomysł by się założyć i w owej wodzie wykąpać... Efekt był... Ugh... Truks stał się jedynym ocalałym, gdyż zdroworozsądkowy strach powstrzymał go przed wejściem do wody. Pozostali jego bliscy najpierw zostali powykręcani za sprawą wodnych żywiołaków, wymykających się prawom fizyki, by finalnie przepaść bez śladu. Jeśli wierzyć Aqualishowi, to Duch z Jeziora - Thon, dosłownie rozmył te istoty co do atomu, nie pozostało po nich nawet sznurowadło.
Już podczas opowieści niestety czułem jak moje barki są zgniatane przez wizję mrocznej powinności którą przyjdzie nam wypełnić. Nadałem na komunikatory do mych towarzyszy, drogiego Adepta Farhira oraz Padawana Khada, krótką informację tekstową (by nie alarmować siedzącego obok Aqualisha), że wedle mej wiedzy i znanych mi i dostępnych dla Jedi opcji... Historia Truksa zakończy się w jeden sposób. Wiedziałem, że należy skontaktować się z ministrem Saite, by poinformować go o potencjalnie kolejnym kryzysie do zażegnania. Przeanalizowałem, że w tym wypadku, Aqualisha Truska było zbyt wiele zmiennych. Rodziny które zaczęłyby na niego naciskać i zadawać pytania  - co przydarzyło się ich ukochanym i czemu zginęli. Na pewno też próbowałyby tą sprawę odpowiednio nagłośnić, co pogłębiłoby ponownie ledwo co w miarę opanowany kryzys na ogrodzie Bogini, Hakassi. I wiele innych niewiadomych, które należało stłamsić w zarodku tego wieczoru dla dobra plemienia planety. 
W duchu miałem nadzieję, że się mylę, że umysły Jedi bardziej światłe ode mnie, odrzucą mój pomysł i zaoferują lepszą alternatywę. Tak się jednak nie stało i w końcu całą trójką staliśmy się uczestnikami ponurej służby, która jedynie w szerszym rozrachunku dla dobra innych, da nam szanse na ponowne wybawienie od grzechu. Towarzysze zawiadomili ministra i zajęli się uzasadnieniem biurokratycznym, ja "uspokoiłem" pacjenta w karykaturze rozmowy, na potępienie mej duszy, a następnie wprowadziłem go w stan uśpienia w oczekiwaniu na rządowy transport. 
Tego samego wieczoru, Aqualish Truks został zabrany dla dobra planety, by nikt więcej o nim nie miał usłyszeć...

Niech Bogini ma nas w opiece i ulituje się nad nami.

P.S. Na terenie placówki pozostaje śmigacz należący do Aqualisha, oraz jego blaster. W przypadku pojazdu mam pewien pomysł co do jego zastosowania i... "uojcowienia". Gdyby jakiś zdolny mechanik z naszego plemienia chciał mi poświęcić moment to byłbym zobowiązany, sam takowej wiedzy nie posiadam, stąd potrzebuję pomocy kogoś obeznanego.

Re: Sieć wewnętrzna

: 10 sie 2021, 1:22
autor: Nesanam Kiih
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Padawan Khad Llyn'han

Data wydarzenia: 09.08.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Cześć wszystkim. Dzisiejszej nocy, po zakończonym treningu Padawanów, zdarzyło się coś niesłychanego. Zaczęło się od - już teraz - normalnej dla nas rzeczy. Krabik, który przyszedł do mnie i Mistrzyni Vile, przemówił. Mówił on o Thonie - że Thon jest smutny, że odszedł jego przyjaciel.. Ale też podał nam kilka istotnych faktów. Mówił, że na Hakassi jest już harmonia - ale Thon to dysharmonia, a jezioro jest dysharmonią zamknięta. Że Thon kontroluje, gdzie idzie i nigdzie nie idzie. Z tego, co udało nam się wywnioskować - Thon kontroluje to, gdzie jest. Nie chodzi już po Hakassi, tylko siedzi w jeziorze - dlatego na Hakassi jest harmonia, a jezioro to dysharmonia zamknięta, bo Thon - dysharmonia - tam siedzi. Krabik jednak nie wie, co będzie, jeśli Thon nie będzie miał już niczego do jedzenia w jeziorze. Ponadto, wszystkie kraby głodują i nie siedzą w jeziorze, a jedynie na okolicznych wyspach. Boją się jeziora, "jezioro dziwne". Tak mówił krabik.

Chwilę później, pojawiła się pewna postać - było to.. Dosłowne zombie. Facet ubrany w pancerz sojuszu, ciągle dymiący.. Wyglądał jak zwłoki, jakby był martwy, a jego pancerz ciągle dymił, jakby zmarł tyle co. Mówił o reaktorze, że reaktor nie wyrabia, że wybuchnie, że trzeba się ewakuować, że nie ma nadziei. Że trzeba wsiadać do promów ewakuacyjnych i się wynosić. Próbowaliśmy go uspokoić, że żadnego reaktora tu nie ma, że wszystko już w porządku.. A on powiedział, że - skoro reaktora tu nie ma, to już po nas.. I dosłownie wyparował. Tak, jak ciała dwóch znajomych tego aqualisha. Jakby był tylko zjawą...

Wychodząc do śmigacza, zabraliśmy ze sobą krabika z bunkra, a dochodząc do pojazdu - okazało się, że stoi przy nim masa krabów, które skutecznie próbowały dostać się do bagażnika, wyczuwając w nim nutripastę. Spakowaliśmy całą gromadkę z wyspy do bagażnika i ruszyliśmy w stronę bazy - z około pięćdziesięcioma nowymi, wygłodniałymi krabami, które nie mają co jeść, ze względu na stan jeziora.

Dodatkowo, Mistrzyni Vile i Rycerz Slorkan uzgodnili, że można spróbować w jakiś sposób przefiltrować jezioro, by wyłapać z niego atomy Thona, lecz, zanim tak się stanie - trzeba porozmawiać z naukowcami, ekspertami, którzy powiedzą nas, czy zbudowanie takiego filtra jest w ogóle możliwe. Dopiero, gdy dadzą nam zielone światło, będzie można plan rozwijać. Rycerz Slorkan wspominał, że odezwie się w tej sprawie do Rycerz Valo.

Dobrej nocy i pozdrawiam.

Re: Sieć wewnętrzna

: 21 sie 2021, 13:00
autor: Alora Valo
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Rycerz Jedi Alora Valo

Data wydarzenia: 20.08.21
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Wczorajszego wieczoru odwiedził przybył do nas Neimoidianin Noam Panvo. Kandydat wysłany do nas przez samego Cesarza Keto. Jesteśmy w trakcie weryfikacji jego historii. Były polityk, prezydent dystryktu Merrin, któremu rzadki dar pomógł wspiąć się na szczyty kariery. Miał dostęp do cesarskich muzeów i bibliotek, gdzie udało mu się rozwinąć w Mocy. Jego dobra passa najwidoczniej się jednak skończyła, gdy wylądował w więzieniu za utratę milionów kredytów na umowie o zakup bacty, której nigdy się nie zjawiła. Tam też, po trzech latach wysłannik Cesarza Keto miał złożyć mu właśnie tą propozycję. By został łącznikiem i wsparciem dla Jedi, potencjalnych sojuszników. To tak w skrócie. Sam Noam jest zdecydowanie dojrzałą i elokwentną osobą. Nie wydaje się, by kłamał.

Ponadto jest niezwykle dobrym szermierzem. Jak twierdzi uprawiał ten sport od wielu lat, co zdecydowanie przyniosło rezultaty. W drodze do nas, objeżdżając jezioro trafił na Azatu, który coś kombinował na jego brzegu. Doszło do walki. Już samo to, że przeżył to spotkanie i udało mu się uciec mówi samo za siebie.

Re: Sieć wewnętrzna

: 24 sie 2021, 11:39
autor: Arelle Deron
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Padawan Arelle Deron

Data wydarzenia: 24.08.21
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Gdyby kogoś zanudziły pozy figurek i nie doczytał, to daje znać jeszcze tu. Wyjeżdżam na jakiś czas. Będziemy w kontakcie.  

Re: Sieć wewnętrzna

: 26 sie 2021, 0:37
autor: Nesanam Kiih
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: brak
Planeta: Hakassi
Współrzędne planetarne: E-3
Nadawca: Padawan Khad Llyn'han

Data wydarzenia: 25.08.21
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Pan Gran ze sprawozdania Rycerz Valo, wcale nie kłamał. Przejrzałem nagrania z jego kamery, za namową Alory, która w tym czasie go zagadywała. Faktycznie na nagraniu jest Azatu, jestem tego w dwustu procentach pewny - choć nagranie jest słabej jakości, tak to był na pewno on. Miał ze sobą coś w rodzaju torby, walizki podróżnej, z której wystawało coś w rodzaju księgi. Azatu od razu zobaczył grana i cisnął nim o śmigacz, potem słychać tylko krzyk Azatu i grana, który w pośpiechu ucieka. Nagranie zgrałem sobie na holodatę, dołączam je w załączniku. 

Gran, gdy już miał odlatywać, przybiegł do nas podekscytowany, przypominając sobie o kamerce. Jak się okazało, zamiast przenieść materiał z karty pamięci na swoją holodatę, zrobiłem tylko kopię. Całe szczęście Adept Farhir uratował nas od klęski medialnej, wmawiając granowi, że to znowu jacyś cosplayerzy, przebierający się za Padawana Fella, proszę zobaczyć na nogi, też cyborgowe... A telekinezę wyjaśnił silniczkiem repulsorowym, których rzekomi cosplayerzy używają do udawania telekinezy. Gran chciał sprzedać historię do mediów, bo dostałby za to sporo pieniędzy. Przekonywaliśmy go, że to wywoła chaos, będzie zdecydowanie bardziej niebezpiecznie, że musimy to zbadać i nie chcemy, by ktoś nam przeszkadzał, że mogą przez niego zginąć ludzie, którzy polecą szukać Azatu.. Ale to Adept Farhir nas uratował. A raczej naprawił mój błąd, bo byłem prawie, że pewny, że materiał usunąłem z karty pamięci kamery.

Gran zrezygnował z pomysłu i poleciał do siebie. Oddałem mu kamerę z usuniętym materiałem.
Azatu_jezioro.mp4
Fragment rozpoczyna się od momentu, w którym właściciel kamery wysiada na zewnątrz pojazdu i idzie w stronę nieznanej postaci.
Nagranie z tego fragmentu jest bardzo krotkie - obraz z kamery zbliza sie bardzo powoli do postaci, ale ta w moment orientuje sie ze jest nagrywana. Odwraca sie, a nawet przy tak beznadziejnej jakosci nagrania widz moze z dziecinna latwoscia rozpoznac, ze postac wyglada definitywnie jak Azatu. Nie trzeba do tego zbytnio ani wzroku, ani percepcji mentalnej, ani pamieci.
Postac stoi obok ciezkiej walizki - albo torby, albo hybrydy obu. Nagranie jest na tyle marne, ze ciezko to rozpoznac. Walizka jest otwarta, wystaje z niej cos co przypomina swego rodzaju ksiege.
Plik jest zbyt zalosny, a postac zbyt daleko, by uslyszec co mówi Sith - ktory szarpie dlonia, po czym ewidentnie kamerzysta sie przewraca. Obraz dalej pokazuje juz tylko niebo, skaczac, szarpiac sie.
Slychac bardzo wyraznie blagalne skomlenie Grana, którego glos jest najwyzszym uosobieniem paniki, który wrecz wrzeszczy na cale gardlo - ''PRZEPRASZAM, PRZYSIEGAM, NIGDZIE NIC NIE POWIEM... DZIEKUJE DZIEKUJE DZIEKUJE PANU DZIEKUJE''.
Potem obraz szarpie sie dalej, gdy kamerzysta próbuje wstac i biec jak wariat, przez co obrazu i tak nie widac. W pewnym momencie slychac wrzask wscieklosci Sitha i jeszcze wiekszy wrzask paniki Grana. Zaraz slychac uderzenie kamery o fotel smigacza, a reszta to juz tylko ciezkie sapanie i jeki podczas lotu.