Szlakiem Jedi

Kod: Zaznacz cały

Cześć. 
Poleciałem po zapasy żywności do Zecpolis. Odkupiłem od pilota Sojuszu tanio 500 kilogramów jedzenia. 
Smacznego.

Kod: Zaznacz cały

WSK przechwyciło statek, który wrócił z systemu Adega. Pilotem był badacz, który po zbliżeniu się do Ossusa miał trafić na czarną dziurę, po czym został wyrzucony osiem systemów dalej. Komputer pokładowy zarejestrował wyłącznie nagły przeskok koordynatów.

Na pokładzie odnaleziono maskę wykonaną z nierozpoznawalnego materiału. WSK testowało ją na swoich ludziach oraz Kultystach. Jedyny, a przy tym bardzo kuriozalny wniosek - maska zdaje się sama wyślizgiwać z rąk trzymającego lub trzymający doświadcza zdarzeń losowych prowadzących do upuszczenia maski. W związku z jej dziwną właściwością oraz faktem, że pochodzi z okolic Ossusa, maska została przekazana nam. Razem z Uczennicą zidentyfikowałyśmy ją jako maskę Kaana.

Maska trzymana przez nas obie wysłała telepatyczny komunikat - Kaan zakończył dzieło oczyszczania Mocy i oddaje nam Ossus w opiekę na kolejne lata. Jego misja tu została zakończona i porzucił imię "Kaan", ale przewiduje, że w przyszłości spotkamy się znów.

Sama maska wydaje się dziwnie żywa, a po przytknięciu jej do twarzy ciało ogarnia dziwne, niesprecyzowane uczucie, jakby przedmiot przesiąknięty był energią. Skan HDR wykazał, że maska zrobiona jest z nieznanego materiału, którego analiza jest niemożliwa (sic!). Po bezpośrednim kontakcie z maską HDR odkrył, że jej struktura, mikropory oraz geometria układają się w powtarzające się algorytmy. Czekam na efekty ich translacji.

Kod: Zaznacz cały

Wieczorem transport sojuszu przywiózł obiecane laminanium potrzebne do naprawy poszycia HDR. Jest tego jakieś pięćdziesiąt kilogramów, powinno znajdować się w magazynie.

Kod: Zaznacz cały

Miałam wizję. Widziałam w niej Rycerza Fenderusa, Hrasa Choke, czułam, że się duszę. Zagłębiłam się w nią, zaczęłam ją badać. Wsparła mnie Mistrzyni i razem wyraźnie zobaczyłyśmy, jak Rycerz ściera się w nierównym pojedynku z Khsatsem Choką, który szydzi z niego, z Hras Choki i ich układu.

Alora wysłała wiadomość specjalnie przygotowaną wiadomość w eter systemu Constancia - czyli powtórzyła manewr Rycerza Fenderusa. Odpowiedział nam Khsats Choka; "Świetna próba" stwierdził jedynie. 

Dopiero parę minut później nadzieję na rozwiązanie sprawy wzbudził w nas Bothański szpieg, który przebywa u nas w bazie. Stwierdziwszy, iż prawdopodobnie jego kolega zainstalował podsłuch na frachtowcu YT-2000 polecił nam czekać na niego w kantynie.
Tam też zjawił się po 15 minutach, zgodnie z zapowiedzią. Przekazał nam, iż wg obliczeń Rycerz powinien być jeszcze w drodze na miejsce spotkania - o ile system Constanci faktycznie nim jest - oraz poinformował, iż możemy wysłać do niego wiadomość za pomocą nadajników na końcu Szlaku Byssańskiego - pomiędzy Odikiem a Byss. Wymaga to jednak wyprawy frachtowca, a zatem sporo kosztuje - około 5000 kredytów. Jednocześnie poinformował nas, że jego pobratymcy są w stanie sfinansować operację o ile ma ona znaczenie wojskowe. Przekonanie go zajęło dosłownie chwilę. Rycerz zostanie ostrzeżony, o ile już nie wpadł w zasadzkę. Pozostaje czekać na rozwój sytuacji.

PS. Ryzerz Zoey Rawlings zmarła.

Kod: Zaznacz cały

Pogrzeb Rycerz Jedi Zoey Rawlings odbędzie się pojutrze. Jeżeli ktoś chciałby w nim uczestniczyć, będziemy czekać wieczorem w hangarze Sentinela.

Kod: Zaznacz cały

Podczas podróży na pogrzeb Rycerz Zoey Rawlings wyszło na jaw, iż Padawan Namon Dur-Accar żyje i ma się dobrze. Rycerz Jedi zwany Prorokiem odnalazł go na jednej z planet zewnętrznych rubieży, gdzie pracuje jako informatyk. Taką informację otrzymała od niego Alora parę tygodni temu.

Po pogrzebie podporucznik Carper Stone rozdał pozostawione nam przez zmarłego porucznika Aurberego Vina rzeczy. Rycerz Avidhal otrzymał karabin DC-15A w bardzo dobrym stanie (wg szacunków podporucznika wart około 3 000 KR), mnie przypadła biżuteria po babci porucznika (ok. 5 000 KR), były Adept Garrin Sul dostał w gotówce 7 000 KR, a Alora pancerz, który porucznik założył po ostrzeżeniu go przed śmiercią, którą zobaczyła w wizji wyżej wymieniona. Wolą porucznika było abyśmy spieniężyli wszystko co większą wartość dla nas będzie miało w gotówce.

Po pogrzebie również do bazy przybył Fher Alman, który zdecydował się wesprzeć nas w walce z Yuuzhan Vongami. Jego myśliwiec - TIE Advance - zaparkowałam w hangarze obok promu Sentinel.

Kod: Zaznacz cały

Nasze zapasy paliwa są już praktycznie na wykończeniu, będziemy musieli zamówić jak najszybciej, inaczej za tydzień, dwa nawet generator padnie. Całe szczęście - doszło dofinansowanie od rządu, więc mamy dostępne w tym celu środki.

Druga sprawa, czysto informacyjna, którą przekazało nam WSK. Nagroda za głowę poszukiwanego Adepta Brostalta wynosi na dzień dzisiejszy dwadzieścia tysięcy kredytów. Całe szczęście pozbawiony jest większych cech charakterystycznych, stąd podobno codziennie zgłaszają się ludzie, którzy "znają takiego jednego".

Kod: Zaznacz cały

Szlak Byssański się zapadł. Maszyny zwiadowcze wykryły ruch floty Vongów w kierunku Odika. Światostatek zmierza w kierunku Haakasi. Przekaźniki Holonetu od strony Beshqek zostały zniszczone.

Zaczęło się.

Kod: Zaznacz cały

Na Prakith przybył pilot z floty z Christophsis z prezentem w postaci TIE-Defendera.
Dodatkowo pochwalił się uzupełnieniami, które flota dokonała w ostatnim czasie - uzupełnili Venatora i Gladiatora do ich maksymalnej pojemności. 

Oto ich obecna flota myśliwców:
-24 myśliwce TIE/D Defender 
-72 myśliwce TIE/LN 
-50 myśliwców TIE/RC Vanguard
-288 myśliwców TIE Avenger

Pilot twierdzi, że obecnie mają najlepszy garnizon w dziejach Głębokiego Jądra.

Kod: Zaznacz cały

Do wszystkich którzy już o tym słyszeli - po ostatniej rozmowie z Mistrzynią najpewniej ostatecznie rezygnujemy z opcji tuneli kultu znajdujących się w pobliżu bazy, jako kryjówki dla osób i zwierząt, które nie będą przydatne w ewentualnej bitwie nad Prakith. Powinniśmy rozważyć coś bezpieczniejszego, jak chociażby zwrócenie się do WSK z prośbą, by w razie konieczności udzielili im schronienia u siebie.

Kod: Zaznacz cały

Poinformowana zostałam przez Nexu, że przy okazji nadchodzącego wylotu możliwe, że będę potrzebowała alternatywnego "przyjaciela", który mógłby spieniężyć wątpliwego pochodzenia przedmioty. Jeśli ktoś zna ktoś kogoś, kto mógłby się zgodzić na podobną współpracę - bardzo bym was prosiła o kontakt. Nie mam pojęcia co oni tam kombinują, zaczyna to brzmieć coraz mniej zachęcająco, ale poprosili właśnie o kogoś takiego, jak i o dyskrecję w tej dokładnie sprawie. Poza tym zabiorę ze sobą na tą wyprawę też Hanza, jako "awaryjnego pilota" - cokolwiek to znaczy.

Kod: Zaznacz cały

Adept Fell Mohrgan miał nieprzyjemne spotkanie z Volianderem, które ostatecznie zakończyło się uwięzieniem tego pierwszego w więzieniu kreacji jego własnego umysłu. Tam przeżywał torturę ciągłego spadania w bezdenną przepaść topiąc się przy tym. Przez kilka godzin, do czasu, aż Mistrzyni go z tego nie wyciągnęła.

Zatem chciałabym jeszcze raz bardzo mocno podkreślić, że jakiekolwiek planowanie ostateczne, które wiązałoby się z wyrządzeniem krzywdy Prakith nie powinno wam nawet przejść przez myśl. Nie powinno się nawet śnić. Takich planów nie ma, nie istnieją i nigdy istnieć nie będą, i nikt nigdy nie będzie tego rozważał.

Voliander jest wściekły. Fell nie jest głupim człowiekiem i nie zaczął po prostu paplać, zwyczajnie źle dobrał słowa, a Volianderowi się to nie spodobało; on może wam to dokładniej opisać, zapewne znajdziecie go w ambulatorium przez parę najbliższych dni. Dodatkowo dobry duch Prakith rozważał, czy nas profilaktycznie nie wyrżnąć lub zamknąć w podobnych więzieniach i wyciągnąć z nas wszystko. Także... Na prawdę uważajcie w kontaktach z nim. To psychopata i tak trzeba go traktować. Najlepiej nie rozmawiać w ogóle na pewne tematy, ucinać je. Dla swojego i wszystkich dobra

Kod: Zaznacz cały

Wiecie co. Mieliście rację.
Zdałem sobie sprawę, że to wszystko nie dla mnie. Z początku było to coś nowego. Coś, co mnie zainteresowało. Niestety wymagania mnie przerosły i wolę nie tracić waszego czasu. Myślę, że lepiej wyjdziemy wszyscy na tym, jak się pozbędziemy problemu.
Wszystkie rzeczy zostawiłem w bazie, włącznie z mieczem. Cyfronotes, którym właśnie się posługuję za chwilę ląduje w lawie, więc nie macie się czym przejmować. Nie wpadnie w niepowołane ręce. 
Mogę wam jedynie życzyć powodzenia. Mam nadzieję, że dokopiecie Vongom. A ja jadę w długą, przed siebie. Być może dojadę na komisariat, być może będę się krył jak Gizka - kto to wie.
Do zobaczenia na szlaku. Kiedyś tam.

Kod: Zaznacz cały

Kilka dni temu nawiedził nas wściekły Mistrz Voliander. Wszystko na tle tego, o czym możecie posłuchać z nagrania Uczennicy. Był... Nadal dużo mniej obłąkany, niż gdy napadł na mnie. Przesłuchiwał nas wszystkich po kolei, chciał wysłuchiwać, co każde z nas wie o planach w związku z Prakith i badać, czy mówimy prawdę. Napadł na mnie, Adepta Phylkusa, Padawankę Valo i Uczennicę Saarai. Był tak radykalny, jak to tylko możliwe.

W trakcie znęcania nad Uczennicą Saarai i zmuszania nas do bicia jej, aby nie mogła skupić się na obronie umysłu, w porę przybyła Mistrzyni Vile. Odpuścił ataki przez wzgląd na jej obecność, a ona zaczęła mówić o planach obrony Prakith. Historia ze Światostatkiem i odwracaniem czarnych dziur, powinniście kojarzyć. Voliander nienawidzi nas za samo to, że ktoś o tym pomyślał, nie ufa nam, ale deklaruje, że zrobi wszystko, by bronić Prakith. Łatwo mu uwierzyć po tym, co z nami zrobił za samą myśl o skrzywdzeniu jego planety.

Voliander dołączył do bojkotu ukrywania niezdatnych do walki w tunelach. Mówi, że Kult uważa, że Vongowie to jakaś klątwa powstała przez naszą egzystencję. Będą chcieli tym bardziej nas zabić, wierząc, że to zatrzyma klątwę.

Pan Alman zaminował tunele kultu, w których kiedyś była Uczennica Saarai, jeśli będą służyć nam za drogę do wstępnej ewakuacji, ukrycia Adeptów, lub czegoś podobnego. Mam dysk z mapami i systemami sterowania. Wykonałem szyfrowaną kopię awaryjną. Dysk przy najbliższej okazji chciałbym przekazać Mistrzyni Vile, lub Rycerzowi Avidhalowi.

Na ten moment eopie i Neil mają schronienie wśród zwierząt używanych przez celników. Ja i Alora - artylerzyści wspierający WSK matematyką. Nina leci z nami. Dule i Ulfur nadal nie załatwili sobie żadnego miejsca pracy u WSK, co skazuje ich na przeczekanie inwazji w jaskiniach, jeśli Yuuzhanie dotrą na Prakith. Zaznaczam, że negocjacje będą trudne. WSK jest bardzo źle nastawione do Adeptów Jedi przez wzgląd na stare doświadczenia. Zainteresowani robotą muszą być przekonujący. 

Kod: Zaznacz cały

Wczorajszego wieczoru skontaktował się z nami admirał Raf Tasenter. Zaczęło się. Yuuzhan Vong ruszyli szlakiem Byss w stronę Odik II. Siły Sojuszu szacują, że za jakieś cztery doby flota Khsatsa Choki dotrze na miejsce. Nieznana jest jednak pozycja Koros-Strohny. Przypuszcza się też, że część sił może ruszyć prosto na Prakith.

Jesteśmy przygotowani na scenariusz na Odik II na tyle, na ile być możemy. HDR jest gotowy. Miejmy nadzieję, że Ego też. Jeśli światostatek się tam pojawi - będą mogli działać. Za sprawą Mistrzyni i szacunków HDR plan działania został lekko zmieniony. Zamiast prób otrucia Koros-Strohny, HD zlokalizuje i zgładzi yammoska dowodzącego, zaś ten fakt będzie musiał wykorzystać Ego na pokładzie myśliwca Kaana, pilotowanego przez Rycerza Fenderusa. Mamy nadzieję, że uda mu się częściowo przejąć władzę nad Koros-Strohną, przynajmniej eskadrą skoczków koralowych i te zostaną wykorzystane do przechylenia szali bitwy.

Kod: Zaznacz cały

Udałyśmy się ponownie z Mistrzynią do jaskiń kultu, w których walczyłyśmy z terentatekiem. Udało nam się przywrócić równowagę Mocy tego przesiąkniętego czystą inkarnacją Ciemnej Strony miejsca. Trochę to trwało i było niezwykle męczące - do tego stopnia, iż nadal ciężko pozbierać mi myśli. Wróciłyśmy dopiero przed południem, odsypiając w myśliwcu przy wejściu do jaskiń.