| Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Adept Alora Valo
Data wydarzenia: 05.02.17
Typ: zadanie terenowe | | |
Kod: Zaznacz cały
Właśnie gdy miałam wracać do kwater na spoczynek, z komunikatora dobiegła wiadomość od Rycerza Fenderusa. Gdy przelatywał Sentinelem lekko ponad sto kilometrów od bazy, jego holodata wychwyciła dziwne, niezrozumiałe sygnały. Poprosił mnie, żebym sprawdziła, co się tam dzieje. Padawan Namon-Dur przyprowadził mi śmigacz z hangaru i nie czekając na nic ruszyłam w drogę. Na nadanych przez Rycerza współrzędnych, jakimś dziwnym trafem rozbił się myśliwiec znajdujący się w bazie danych Jedi. M-Wing o ID:07. Pilota nie było w środku. Niestety, dokładnie tak jak parę dni temu, nie byłam tam pierwsza. Na miejscu znajdowali się już nieznanej godności: człowiek i aquadlish. Chwilę po mnie przybył jeszcze jeden człowiek, który próbował przywłaszczyć sobie cały wrak dla siebie. Doszło między nimi do walki. Nowo przybyły człowiek został poważnie ranny i mimo mojej próby zatamowania krawawienia - ostatecznie umarł. Statek ugrzązł w skale. Przekonałam ich, że dużo korzystniejsza będzie naprawa pojazdu i sprzedaż w całości, niż rozebranie go na części. Proponowałam im, że odkupię od nich ten statek, żeby następnie go naprawić, co oczywiście było kłamstwem, gdyż wiedziałam, że kredytów nie mamy. Miałam tylko nadzieję, że kupi mi to wystarczającą ilość czasu na powrót bazy i spowrotem z kimś, kto mógłby pomóc mi zabezpieczyć wrak, gdyż wyglądało na to, że nie wiedzieli jak się obsługuje ten myśliwiec. Nie byłam też pewna, czy w ogóle będzie sprawny na tyle, żeby gdziekolwiek nim polecieli. Ostatecznie złomiarze, dali mi pół godziny na powrót z kredytami. Wiedziałam, że nie zdążę. Liczyłam jednak na to, że nie zdołają uporać się z odkopaniem i naprawą myśliwca w tym czasie. Na zadane współrzędne powróciłam z Padawanem Makkaru około półtora godziny później. Niestety, na miejscu zostało tylko trochę rozrzuconych części i zimne zwłoki jednego z szabrowników.
Jedynym plusem w tej sytuacji może być to, że pewnie dużo łatwiej będzie wyśledzić kogoś, kto próbuje sprzedać M-winga na Prakith w całości, aniżeli w częściach.