Strona 12 z 63

Re: Sieć wewnętrzna

: 04 sty 2016, 17:24
autor: Bar'a'ka
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Adept Bar'a'ka

Data wydarzenia: 03.01.16
Typ: zadanie terenowe

Kod: Zaznacz cały

Inkwizytorze - dane zostały dostarczone.

Komplikacje zjawiły się naturalnie. 
Miejsce spotkania, wiekowa i nieużywana placówka. Wysoko w górach. Zaciszne, odizolowane schronienie. Monitorowane jednak przez odczyty energetyczne. Aktywacja zacisznego punktu zwróciła uwagę. 
Sierżant działał w pośpiechu. Przekaz danych, nastąpił błyskawicznie. Sierżanta nie powinno tam być.

Zahacza o trzy sprawy, na czwartą skończył się czas:
-Owe miejsce nie nadaje się na niedostrzegalne spotkania. Policja sugeruje rozpoczęcie poszukiwań na takowe.
-Uproszono nas o zdemolowanie i upozorowanie włamania, nagrania zniszczyłem bezpowrotnie. 
-Sierżant uprasza o dyskrecje wobec naszego układu, podlega mu jedynie komenda główna w Skoth. Wylew na zewnątrz wywoła nieprzyjemności.

Powróćmy do komplikacji. Sierżant ulotnił się. Pozostawiając dane w rękach podwładnego. Nagły zryw spowodowało zjawienie się jednostki z Prall. Policjant wszedł w interakcję. Wyłgał się i upozorował zwyczajowy rekonesans. My skryliśmy się. Wezwali techników, zamykając nas wewnątrz. Uciekliśmy ściekiem prowadzącym z zaplombowanej łazienki. Ściągnąłem plombę, zaspawałem od wewnątrz. Podczas ucieczki zgubiłem moje narzędzia - pozostały w kanale.

Myśliwiec pozostał na miejscu - prawdopodobnie przetransportowano go do najbliższej placówki, Skoth.

Re: Sieć wewnętrzna

: 05 sty 2016, 23:16
autor: Bar'a'ka
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Adept Bar'a'ka

Data wydarzenia: 05.01.16
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Witajcie Mistrzowie. 

Holonet oferuje aukcję sprzedaży droida górniczego Mark II. Wyselekcjonowałem najlepszą z pięciu ofert. Jedyny uszczerbek to korozja zewnętrzna. Przynajmniej tak sugeruje projekcja i specyfikacja.
Jeśli Mistrzowie wyrażą aprobatę w zakupie tego staruszka, pozostawiam holołącze; <Adres aukcji>.

Kwota za zakup maszyny - 374 KR.

Re: Sieć wewnętrzna

: 15 sty 2016, 20:46
autor: Bar'a'ka
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Adept Bar'a'ka

Data wydarzenia: 13.01.16
Typ: zadanie terenowe

Kod: Zaznacz cały

Powróciłem z objęć iluzji Voliandera. Dobrowolnie wypuścił mnie z mentalnej izolacji.

Moja istota jak i Adeptki Tanny jest zobligowana do podjęcia działań w sprawie Eopii. Obranie innej ścieżki nadszarpnie zaufanie Voliandera. Bowiem to na nim opiera się umowa o wolność mentalną i uniknięcie wielotygodniowej agonii.

Voliander pragnie abyśmy odnaleźli dla niego bezwzględnego właściciela, który nęka swoje Eopii. Potem mu je odebrali i przekazali dla zainteresowanego. On sam twierdzi, że zaopiekuje się stworzeniem. Pewne wnioski pozwalają mi sądzić o nim, jako właściwym - przyszłym właścicielu. Mogę wykazywać się tu naiwnością. 

Re: Sieć wewnętrzna

: 20 sty 2016, 19:18
autor: Elia
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Rycerz Jedi Elia Vile

Data wydarzenia: 19.01.16
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Krytycznie ranny Redge został przewieziony do szpitala na Eriadu. Pilnie potrzebuje przeszczepu nerki. Spośród nas, jedynymi dawcami mogą być Naiiv, Vreyx i Erise, tylko u nich występuje zgodność tkankowa i krwi. Skopiowałam od medyka z Christophsis program do identyfikacji dobrego dawcy, w razie gdybyśmy zdobyli... powiedzmy... luźne nerki, ale bez kluczy, z zabezpieczeniami. Być może ktoś z wiedzą informatyczną byłby w sanie złamać zabezpieczenia i zrobić z niego użytek?

Mamy około tygodnia, by dostarczyć dawcę - abo samą nerkę - na Eriadu. Potrzebujemy też papierów wystawionych na dowolnej planecie, że nerka jest w jakiś sposób spokrewniona z Redgem.

Re: Sieć wewnętrzna

: 21 sty 2016, 0:58
autor: Tanna Saarai
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Adept Tanna Saarai

Data wydarzenia: 20.01.16
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Niezidentyfikowany myśliwiec Lorda Kaana, który został przechwycony przez policję podczas misji zleconej przez Mistrza Inkwizytora Barta mnie oraz Adeptowi Bar'a'ce, został dziś zwrócony za sprawą najemnika z Coruscant - Ant Tempesa. Ów osobnik, zgłosił się do nas za pomocą otwartej częstotliwości prosząc o pozwolenie na lądowanie - takowe wydał Padawan Siad Advihal. Po przeskanowaniu przez droidy wnętrza statku osobnik wysiadł. Oznajmił nam, że ktoś z policji Skoth wynajął go do "wykradzenia" myśliwca i zwrócenia go do naszej bazy. Ow pracodawca umożliwił łatwy dostęp najemnikowi do myśliwca oraz podał nasze namiary. Najemnik, jak twierdził, przez honor i etykę pracy nie chciał zdradzić nic o owym pracodawcy. Po zapłaceniu należytego honorarium i poczęstowaniu go herbatą, odprowadziliśmy go wraz z Adeptem Naiivem Luure do bram bazy.

Koszt usługi: 800 KR.

Re: Sieć wewnętrzna

: 22 sty 2016, 17:41
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Adept Naiiv Luure

Data wydarzenia: 20.01.16
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Po tym, jak Inkwizytor został ciężko zraniony przez Padawana Makkaru, przez chwilę siedziałem z Mistrzynią Vile i rozmawialiśmy, gdy do ambulatorium wszedł kapral Vin. Towarzyszył mu Mandalorianin, którego kapral nie zauważył (co nie zaprzeczę, nieco mnie zaskoczyło). 
Mandalorianin wydawał się opętany - najpewniej przez Danadrisa - mówiąc, że nie on odpowiada za atak na Prakseum i Yavin IV. Podał nam informacje, że na planecie Abhean - współrzędne planetarne 55-C - znajduje się cel, który mamy zbombardować. Użył określeń "Skoczki, Yorik-Et, Hodowla". 
Warto by było skontaktować się z Republiką i sprawdzić, jaki jest status Abhean. Danadris nie jest może i osobą godną zaufania, ale powinniśmy choć wziąć pod uwagę, że mówił prawdę - nawet, jeśli może to oznaczać pułapkę.
Mandalorianin nie żyje. Mistrzyni Elia zaatakowała go Mocą, co ostatecznie doprowadziło do jego śmierci.

Re: Sieć wewnętrzna

: 24 sty 2016, 15:50
autor: Cradum Vanukar
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Padawan Vens'ore'nrattho

Data wydarzenia: 23.01.16
Typ: wydarzenie wewnętrzne

Kod: Zaznacz cały

Wczorajszej nocy do bazy przybył żołnierz z Yavin IV, któremu cudem udało się opuścić planetę kilka dni po bitwie, wykorzystując ku temu naszego Y-Winga. Maszyna nieznacznie ucierpiała, naprawy wymagają moduły komunikacji, tarcze oraz działa: górne i prawe. Ponadto kokpit wymaga pełnego odświeżenia z uwagi na oddanie potrzeb fizjologicznych przez Zabraka wewnątrz myśliwca.

Wojskowy nie przejawia chęci powrotu do czynnej służby - pragnie pozostać na Prakith i rozpocząć tu nowe życie. Dopóki nie znajdzie pracy i mieszkania pozostanie u nas. W zamian za tymczasowy przytułek zobowiązał się do oddania cennych trofeów i pamiątek trzymanych na Coruscant, które najprawdopodobniej będziemy mogli spieniężyć.

Re: Sieć wewnętrzna

: 27 sty 2016, 21:55
autor: Brealin Ub
Obrazek Kanał: Sieć wewnętrzna
Sektor: -
Planeta: Obrzeża Przestrzeni Huttów
Współrzędne planetarne: -
Nadawca: Adept Brealin Ub

Data wydarzenia: brak
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Wracam do domu.

Przepraszam Was wszystkich za nagłe zniknięcie, ale zwyczajnie wysiadłem psychicznie. To, co przeżyłem przy ostatnim moim kontakcie z Volianderem nie dawało mi spokoju, spędzało sen z powiek nie dając się zająć tym, co najważniejsze. Musiałem wyruszyć, jakkolwiek uspokoić swoją głowę.

Wybrałem się docelowo na Nar Shaddaa, okupując to ogromem pracy i koszmarnie długim oczekiwaniem na jakikolwiek kolejny środek transportu. Niemal dwa tygodnie czatowałem na okazję do opuszczenia Jądra, kolejny tydzień minął mi na Coruscant, czekając na przelot do Środkowych Rubieży, gdzie... utknąłem. Pracowałem jako kucharz, pomywacz odnosząc wrażenie, że już zostanę na planetce, na której czekałem jakby wieczność na kolejną przesiadkę. W tamtym rejonie elektronika dosłownie szaleje, stąd i problem z jakąkolwiek nawigacją i kolosalne opóźnienia. Po tych wszystkich męczarniach udało mi się dotrzeć zaledwie na obrzeża Przestrzeni Huttów, gdzie udało mi się rozeznać w sytuacji rozmawiając z uchodźcami wojennymi. Osoby, które poznałem w wizji istnieją faktycznie i (niestety) mają się dobrze. Turga wraz ze swoją świtą uciekł tak naprawdę nie wiadomo gdzie, najwyraźniej albo dobrze tuszując sprawę, albo po prostu nikt nie chciał mi nic powiedzieć. Samo Shaddaa z kolei okazuje się praktycznie nie istnieć. Nikt już tam nie lata, zresztą na samych obrzeżach miałem wrażenie ciągłego zagrożenia, nie minęło wiele czasu nim tak jak ci wszyscy ludzie z przerażeniem spoglądałem w niebo czekając na kolejny, zatłoczony do granic transport. Chyba tylko moje umiejętności pozwoliły mi jakkolwiek się stamtąd wydostać. Koszmar ogromu wojny z Vongami, który sobie uświadomiłem w paradoksalny sposób uspokoił mi i dodał chęci do dalszego działania. Widząc też tragedie tych wszystkich ludzi, próbując jakkolwiek pomóc jakimkolwiek jednostkom w przesiadkach... otrzeźwiałem chyba całkowicie z chorej mgły w głowie, którą pozostawił mi w spadku Voliander. Wiem, że nie spocznę dopóki nie poczuję, że zrobiłem wszystko by zatrzymać zarówno Kult, jak i Vongów. Nikt nie zasługuje na to, by tak cierpieć jak ci wszyscy ludzie. Jestem już w drodze. Do zobaczenia, stęskniłem się.

Re: Sieć wewnętrzna

: 29 sty 2016, 20:40
autor: Cradum Vanukar
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Padawan Vens'ore'nrattho

Data wydarzenia: 23.01.16
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Padawan Makkaru przebywa w specjalnym więzieniu, nad którym pieczę sprawuje placówka Jedi na Coruscant. Cela, jak i sam budynek, są bardzo dokładnie i rygorystycznie obstawione - wątpliwe, by ktokolwiek z zewnątrz był w stanie spenetrować kompleks w pojedynkę. Stan fizyczny studenta jest stabilny - nie miałem jednak okazji dokładnie zbadać jego umysłu, gdyż utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej.

Przy okazji odwiedziłem także ojca Zabraka, który przyleciał do nas z Yavina IV tydzień temu. Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami odebrałem od niego następujące rzeczy:
- order sprzed czasów dynastii Valorum,
- karabin DH-17 z czasów rebelii,
- karabin DC-15A z czasów wojen klonów,
- pełen komplet zbroi ochotnika z czasów oblężenia planet Zewnętrznych Rubieży.

Wszystkie przedmioty spoczywają w mojej kwaterze. Wstępną wartość szacuję na około sześć tysięcy kredytów - choć zważywszy na profil naszej działalności, broń palna może zwyczajnie okazać się przydatna i nie warta sprzedaży.

Re: Sieć wewnętrzna

: 30 sty 2016, 1:33
autor: Brealin Ub
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-12
Nadawca: Adept Brealin Ub

Data wydarzenia: 29.01.16
Typ: zadanie terenowe

Kod: Zaznacz cały

Odebrałem dzisiaj transport zamówionego przez Mistrzynię Vile kolto pokonując pewne problemy natury biurokratycznej. Zaraz po tym zobaczyłem błysk i spadający transportowiec. Pospieszyłem na pomoc  spodziewając się zwykłej katastrofy, gdy już na samym dole nie widać było dymu. Całość dopełniła obecność dwóch myśliwych, którzy twierdzili że nic podobnego nie widzieli. Intuicja podpowiadała mi, że paluchy maczał w tym Voliander. 

Nie myliłem się. Jeden z myśliwych zaczął skarżyć się na migrenę, aż w końcu zemdlał. Zaraz po tym pojawił się nikt inny jak sam Wiekowy we własnej osobie. Szantażował mnie, bym wydał miejsce przetrzymywania Koruna i nawiązał połączenie z Coruscant, celem dowiedzenia się czegokolwiek przydatnego na temat Padawana Angara. W przeciwnym wypadku miał zabić obydwu myśliwych i pozostawić mnie nagiego przy ich ciałach, gdzie znalazłaby mnie policja. W obliczu takich gróźb spełniłem prośbę Voliandera. Nie dowiedział się jednak niczego ponad to, że Angar przebywa w placówce Jedi na Coruscant, że jest w śpiączce i wszyscy wewnątrz niej zostali uprzedzeni o możliwej infiltracji. 

Dowiedziałem się też od niego samego, że działania Angara wypełniły 85% planów kultysty, omijając jednak wielki finał z jego wielkim, strasznym przekazem, także teraz szuka sobie kolejnej marionetki, twierdząc jednak że Korun był pod tym względem wybitnym kandydatem. Odzyskałem też swoją holodatę (nareszcie) i myśliwym nic się nie stało, wezwałem karetkę do mężczyzny z migreną i szczęśliwie, cały i zdrów wróciłem do domu. Wybaczcie całe to zajście, ale wiecie do czego zdolny jest Voliander.

Re: Sieć wewnętrzna

: 10 lut 2016, 23:48
autor: Ioghnis
Obrazek Kanał: Sieć wewnętrzna
Sektor: Corusca
Planeta: Coruscant
Współrzędne planetarne: H-10
Nadawca: Padawan Angar Makkaru

Data wydarzenia: brak
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

 Witajcie.

Nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętacie. Zapewne część z was chciałaby o mnie zapomnieć - zapomnieć o mojej głupocie, zapatrzeniu w siebie. Przez cały ten czas, od kiedy mnie wśród was nie ma, płonąłem. Płonąłem nienawiścią. Chciałem go zabić, zatłuc... ale nie mogłem, nie umiałem.
Ostatnio dużo myślę. To jedyne co mi pozostało. Musiałem pogodzić się z faktem, że jestem już stary, a z dnia na dzień widzę, jak czas przelatuje mi między palcami. Pora "dojrzeć", tak jak owoce jesienią.
Muszę trwać w stanie głębokiego letargu. Budzą mnie tylko na posiłek i toaletę. Powoli zapominam o wszystkim, co jest na zewnątrz: o wietrze, cieple promieni słońca, zimnie Prakith - to wszystko powoli zanika. Brakuje mi wielu rzeczy, bez których ciężko jest mi znaleźć motywację. Chyba zapomniałem jak brzmi śmiech Fenderusa, głos Irgrova, uśmiech Elii... Czasem, gdy mam zasnąć bez usypiania... nie mogę spać. Koszmar, który się wydarzył nęka mnie od kiedy tu jestem...

Muszę do was wrócić. Muszę stawić czoła zagrożeniu, zacząć od małych kroczków.  Okiełznanie mojej przypadłości może być kłopotliwe... jednak gdyby czuwał nade mną ktoś, można by było to częściowo kontrolować, zatrzymać zanim stanie się coś złego. Myślałem nad zdalniakiem... Wydaje się być najtańszym i najlepszym rozwiązaniem. Informowałby kogo trzeba, gdyby coś poszło nie tak.

Nie będę brał was na litość - nie moją jest to rolą w tym wszystkim, co się dzieje. Chciałbym tylko prosić was o zrozumienie. Tylko o to.

Re: Sieć wewnętrzna

: 14 lut 2016, 14:38
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-13
Nadawca: Adept Naiiv Luure

Data wydarzenia: brak
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Uczeń Fenderus w rozmowie z Mistrzynią Elią opracował plan zabezpieczenia egzystencji Padawana Angara, jeśli ten ma wrócić. Padawan nie może wiedzieć o pomyśle, aby mogło się to udać - przede wszystkim ze względu na Voliandera. Mistrzyni Elia wszyła kiedyś potajemnie Adeptowi Brealinowi nadajnik i ten sam wszyjemy Angarowi, razem z paralizatorem. Wszystkie odpowiednie osoby otrzymają na holodaty program pozwalający wysłać sygnał mający wtedy sparaliżować Padawana. 

Re: Sieć wewnętrzna

: 16 lut 2016, 18:23
autor: Siad Avidhal
Obrazek Kanał: Sieć wewnętrzna
Sektor: Corusca
Planeta: Coruscant
Współrzędne planetarne: L-9
Nadawca: Jessa Torwyn

Data wydarzenia: brak
Typ: ogłoszenie

Kod: Zaznacz cały

Nie wiem jak długo uda mi się korzystać z uroku osobistego, więzów "rodzinnych" i długów personalnych aby hamować biurokratów przed wypuszczeniem mafiozów pojmanych dzięki Angarowi Makkaru. Jeśli w ciągu trzech dni Nowa Republika i Prokuratura nie otrzymają raportu napisanego przez wcześniej wspomnianego... Będą zmuszeni ich wszystkich wypuścić. Wiążą się też z tym koszta finansowe... Dla nas, dla Was i ogólnie dla Nowej Republiki. Na pewno kogoś zwolnią, na pewno mafiozi wytoczą procesy aby wymusić większe odszkodowania. Pospieszcie się. Udało mi się załatwić jeszcze trzy dni. Aż.

Re: Sieć wewnętrzna

: 17 lut 2016, 13:58
autor: Thang Glauru
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-11
Nadawca: Adept Naiiv Luure

Data wydarzenia: 16.02.16
Typ: zadanie terenowe

Kod: Zaznacz cały

Wczorajszego dnia odebraliśmy z Uczniem Fenderusem Padawana Makkaru ze Świątyni Jedi na Coruscant. Padawan został uświadomiony o swojej sytuacji i dostępnych opcjach, ale zdecydował się mimo wszystko z nami lecieć. Aż do Prakith obyło się bez najmniejszych komplikacji. Dopiero na Prakith napotkaliśmy problem.
Gdy wydawało mi się, że wylądowaliśmy w bazie, okazało się, że byliśmy na pustkowiu - z Volianderem. Początkowy szok i przerażenie naszej trójki szybko się ostudziły, gdy uświadomiliśmy sobie, że padliśmy ofiarą kolejnej iluzji Sitha. 
Było oczywiste, czego chciał Voliander - Angara, z powrotem. Miał nas puścić wolno. Nawet oferował Fenderusowi wykasowanie mi pamięci, żeby ten mógł udać, że walczył o Padawana. Na szczęście, żaden z nas nie chciał odpuścić. Zacząłem szukać na ziemi czegoś, czym mógłbym ogłuszyć Angara. Wtedy przynajmniej nie istniałoby ryzyko, że Voliander przejmie nad nim kontrolę. Na szczęście Fenderus nie tylko wpadł na podobny pomysł, ale miał środki do skutecznego wykonania go. Wyciągnął miecz i złapał Angara, grożąc Volianderowi, że go zabije. Mentalnie nakazał mi przekraść się do statku - to też zrobiłem, starając się uwypuklić mój strach w tamtym momencie. 
Voliander był wyraźnie pod wrażeniem tego, że Fenderus był gotowy na coś takiego. Uczeń Jedi powiedział, że wykorzysta więź między Angarem a Volianderem i zabije tego pierwszego, co osłabi drugiego na tyle, by raz na zawsze go wykończyć. Ja w tym czasie - zgodnie z instrukcjami Fenderusa - zacząłem uruchamiać statek i jego systemy obronne, gotowy strzelić w Voliandera, gdy tylko Fenderus wykona ruch. 
Zanim jednak cokolwiek zrobiłem, Voliander zaczął się śmiać i pogratulował nam planu. Syknąłem z gniewu i szoku, wiedząc, że nasza przewaga gwałtownie opadła. Jednak na szczęście, Voliander odpuścił. W ramach "nagrody" za błyskotliwość Fenderusa, odpuścił Angarowi i odszedł, zostawiając nas. Nie wiem, czy byłem wtedy bardziej uradowany, czy zszokowany. Nie było czasu na myślenie - całą trójką natychmiast wpakowaliśmy się na myśliwiec i polecieliśmy do bazy. W drodze uderzyłem jednak Angara w głowę, ogłuszając go za radą Fenderusa. 
Na miejscu przenieśliśmy Padawana do ambulatorium i przypięliśmy go do łóżka. Powinien znajdować się pod ciągłą opieką SDK, uśpiony - tak długo, jak nie zostanie wykonany plan Fenderusa.

Re: Sieć wewnętrzna

: 21 lut 2016, 11:37
autor: Bar'a'ka
Obrazek Kanał: Sieci wewnętrznej
Sektor: 5
Planeta: Prakith
Współrzędne planetarne: F-12
Nadawca: Padawan Bar'a'ka

Data wydarzenia: 20.02.16
Typ: zadanie terenowe

Kod: Zaznacz cały

Zdalniak - dostarczony. 
Jednostka wyposażona w standardowe funkcje - lot repulsatorowy oraz funkcje monitorowania.
Jego program wymaga kalibracji, a system behawioralny i protokolarny skorygownia. Język binarny, wyprowadzany przez głośniki tego urządzenia jest dość - impertynenckie. Nie miałoby to większego znaczenia gdyby nie minimalizowało komunikatywności. 

Komentarza wymaga wczorajszy incydent - naturalne komplikacje, dotyczące kultystów.
Podczas prowadzenia interesów z właścicielem lombard - warte zapamiętania miejsce - został namierzony w jakiś sposób przez wspomnianego człowieka. Wedle słów policjanta był to biały mężczyzna, mojego wzrostu. Brązowe, lekko rudawe włosy. Niebieska kamizelka. Cechował się kondycją wyższą niż moja, a jego ciało "twardością". Jest to jednak niewiele w obliczu posługiwania się toporną, bardziej sugestywną niż mentalnie-werbalną telepatią. 

Zachowywałem spokój chcąc opuścić miejsce publiczne i dostać się na statek. Stał przy drzwiach - oznajmił mi, że po dokonaniu transakcji opuścimy lokal tylnym wyjściem. Zignorowałem go, wezwałem komunikatorem Jesse Torwyn, która zgodziła się być moim przewodnikiem tego wieczoru. Znów przemówił do mnie dyskretnie, informując, że nie zawaha się pozbawić ją życia jeśli nie zagram w jego grę. Brak wzroku skutecznie przeszkadzał mi w ostrzeżeniu Jessy, zdecydowałem się grać - póki co. Pani pilot poprosiła o pomoc w transporcie droida właśnie kultystę - nieświadoma. Przy jego pomocy dostarczyliśmy droida na pokład ładowni. Wiedząc, że Jessa zacznie uruchamiać silniki opuściłem z nim pokład wedle jego woli, aby dać jej na to czas. Przy dogodnej okazji, użyłem miecza świetlnego aby zyskać moment i dystans. Ucieczka bez wzroku nie należała do najrozsądniejszych pomysłów, jednak przy ewentualnej porażce jedyną ofiarą byłbym albo ja albo kultysta. Nieoczekiwanie moja towarzyszka znalazła się pomiędzy mną, a napastnikiem związując wymianą ognia. Wielokrotnie zostałem postrzelony, a o jej obecności zyskałem świadomość dopiero w momencie kiedy wróg odstrzelił jej dłoń. Wspólnie z moim bezużytecznym ciałem dostaliśmy się na pokład, skutecznie służyłem za żywą tarczę. Kiedy dochodziłem do siebie na platformie zatrzaśniętego podnośnika, Jessa wezwała policję i uruchomiła tarczę energetyczne. Nieoczekiwanie w statek uderzyły pociski ciężkiego - niebezpiecznego kalibru. Pilot republiki początkowo odpowiedział ogniem działek, zdaje się jednak, że wróg był w stanie ich unikać. Dlatego jedną ręką na sterze przeniosła cały prom na inne lądowisko. Potem zjawił się oddział antyterrorystyczny i sanitariusze zadający pytania. Mówiłem prawdę. 

Powodem zdarzenia była "kobieta dla ich mężczyzn". Ja miałem być towarem przetargowym.